Przewodów. Morawiecki: "Nagrania nie pokazują ze stuprocentową pewnością"
Przewodów. Mateusz Morawiecki poinformował, że "prowadzący dochodzenie ws. eksplozji mają nagrania z kamer SG, ale nie pokazują one ze stuprocentową pewnością, skąd został wystrzelony pocisk". Śledztwo ws. tragedii wciąż trwa.
Mateusz Morawiecki podczas niedzielnej konferencji prasowej w Helsinkach był pytany między innymi o to, na jakim etapie znajduje się śledztwo ws. wybuchu rakiety w Przewodowie. Dziennikarz dociekał, czy Ukraina przyznała się, że to jej pocisk spowodował śmierć dwóch mężczyzn ze wsi na Lubelszczyźnie.
Przewodów. Mateusz Morawiecki ujawnił nowe fakty ws. tragedii na Lubelszczyźnie
- Jeszcze tego nie wiemy. Pozwólmy pracować nad tym specjalistom i prokuratorom. Do śledztwa zaprosiliśmy ekspertów ze strony ukraińskiej, ekspertów międzynarodowych, NAT-owskich i amerykańskich - ujawnił szef polskiego rządu.
Z jego relacji wynika, że prowadzący dochodzenie mają dysponować materiałami dowodowymi w postaci filmów z kamer Straży Granicznej, ale nie pokazują one ze stuprocentową pewnością, skąd został wystrzelony pocisk".
Mateusz Morawiecki dodał, że dowody wciąż są gromadzone, a śledztwo potrwa jeszcze jakiś czas. Premier pokreślił, że Polska chce zachować pełną transparentność. - W szczególności chcemy, aby nasi ukraińscy przyjaciele i partnerzy zostali przekonani, że wynik śledztwa będzie pewny. Dlatego zaprosiliśmy ich do śledztwa - usłyszeliśmy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl