Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Proste błędy przesądziły o kolizji. Trzech kierowców miało sporo na sumieniu
Piotr Dutka
Piotr Dutka 01.02.2022 01:35

Proste błędy przesądziły o kolizji. Trzech kierowców miało sporo na sumieniu

STOP PIRAT
STOP PIRAT

Pomijając wcześniejszą jazdę kierowcy Mercedesa to on nie przyczynił się do wypadku. Nagrywający ruszył pierwszy na żółtym i zasłonił widoczność, Mercedes za nim już na zielonym, bo liczy się wjazd za linię zatrzymywania. Winę ponosi w tej sytuacji kierowca Nissana Qashqaia. Jak karać to zgodnie z prawem, a nie bogatszego za wcześniejsze przewinienia, bo one nie miały tu nic do rzeczy. - napisał jeden z komentujących.

Lekceważenie obowiązujących przepisów, a szczególnie wskazań sygnalizatorów świetlnych, w większości przypadków kończy się dramatycznie. W dobitny sposób przekonało się o tym trzech kierowców, którzy byli uczestnikami niebezpiecznego incydentu. O dramatycznym finale przesądził jeden zasadniczy szczegół.

Ten pierwszy rozpoczął jazdę mniej więcej 2 sekundy przed zapaleniem się zielonego światła. Wiele wskazuje na to, że kierowca mercedesa również się pośpieszył. Jak się później okazało, pośpiech słono go kosztował.

W tym konkretnym przypadku mamy również do czynienia z czystą głupotą. Dwóch kierowców postanowiło jak najszybciej ruszyć spod świateł, by udowodnić swoją wyższość swojemu oponentowi. Jak się okazało, na drodze do sukcesu stanął kierujący Nissanem, który złamał prawo w perfidny sposób.

Choć na nagraniu udostępnionym przez kanał STOP CHAM widnieje napis "Wariat drogowy wjeżdża w Mercedesa AMG.", warto podkreślić, że w tej sytuacji wszyscy zainteresowani się nie popisali.

Na nagraniu, które zostało zarejestrowane na jednej z ulic Szczecina dokładnie widać, że zarówno autor nagrania, jak i właściciel mercedesa chcieli jak najszybciej pokonać znajdujące się przed nimi skrzyżowanie.

Zachowanie niektórych zmotoryzowanych jest po prostu niezrozumiałe. Pośpiech, brak koncentracji oraz brawura to jedne z czołowych czynników, które są odpowiedzialne ze zdecydowaną większość koszmarnych incydentów.

Nagle na kursie kolizyjnym dwóch pojazdów znalazł się osobowy Nissan Qashqai. Jego użytkownik wjechał na skrzyżowanie w chwili, gdy obowiązywało go czerwone światło. W oczywisty sposób złamał obowiązujące przepisy i tym samym doprowadził do groźnej kolizji.

Przejeżdżam codziennie przez to skrzyżowanie po minimum 4razy Długość drogi do przejechania nie jest wgl zgrana ze światłem. Niestety ale często jest tak ,że jak się wjeżdża na końcówce zielonego to nawet nie zdąży się przejechać do końca a inni ruszając . Z jednej strony wina jest też Mercedesa ,że rusza na pomarańczowym a nagrywający już nawet sekund wcześniej gdzie zasłonił widoczność. Więc z doświadczenia jak jeżdżę na tym skrzyżowaniu jestem w stanie uwierzyć ,że Nissan pojechał na zielonym .Ale to już na pewno ustali Policja bo na skrzyżowaniu jest kamera więc mogą wziąć czas wjazdu i czas świateł. - podkreślił drugi.

Swoje zdanie przekazali również internauci, którzy komentują udostępniony filmik.

Dokładnie nie wiadomo, czy w wyniku tego zdarzenia ktoś odniósł poważniejsze obrażenia. Mamy nadzieję, że nikomu nic się nie stało.

A według was, kto ponosi winę za ten incydent?

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: STOP PIRAT