Polak zginął w rosyjskim więzieniu. Treść jego ostatniej wiadomości wyszła na jaw
Rodzinne spotkanie, plany wakacyjne i nagłe milczenie. Historia krakowianina, który wiosną ubiegłego roku wyruszył w podróż i przepadł bez wieści, znalazła swój tragiczny finał w rosyjskim systemie penitencjarnym. Bliscy zmarłego, zderzając się z brakiem oficjalnych informacji, musieli polegać na nieformalnych źródłach, by poznać prawdę o losie krewnego.
Zaginiony w Rosji Krzysztof Galos: ustalenia śledztwa i tragiczny finał w kolonii karnej
Kilka dni po rodzinnym spotkaniu wielkanocnym Krzysztof Galos wysłał ostatnią wiadomość SMS, po czym kontakt z nim się urwał. Jego siostrzenica podkreślała, że wujek nie miał żadnych związków z Ukrainą, a jego postawę negującą wojnę bliscy wiążą z wieloletnią depresją. Mężczyzna wyruszył w podróż własnym samochodem.
Ustalenia „Gazety Wyborczej” rzuciły nowe światło na losy zaginionego, precyzując szczegóły całej sprawy. Wynika z nich, że wiosną 2023 roku Polak trafił do aresztu śledczego w Taganrogu, który znajduje się w rosyjskim obwodzie rostowskim.
Tragiczny finał nastąpił najprawdopodobniej w rosyjskiej kolonii karnej, gdzie Krzysztof Galos został zamęczony na śmierć. Po publikacjach o torturach rodzina skontaktowała się z mediami, dzieląc się nowymi informacjami i wspominając:
– Dla nas to był szok. Wujek nie był w żaden sposób związany z Ukrainą. Nikogo tam nie znał. Negował przez cały czas, że toczy się tam prawdziwa wojna, mówił, że to nieprawda. Wiążemy to z depresją, na którą cierpiał od kilku lat.

Zaginiony w Rosji Krzysztof Galos: tortury i śmierć ujawnione przez stowarzyszenie Memoriał
Mieszkaniec Krakowa zaginął wiosną 2023 roku, pozostawiając bliskich w niepewności co do swoich losów. Według relacji siostrzenicy, Krzysztof Galos przez cały czas konsekwentnie negował fakt, że za wschodnią granicą toczy się prawdziwa wojna.
Kluczowe dane o sytuacji uwięzionego przekazało „Gazecie Wyborczej” rosyjskie stowarzyszenie historyczne Memoriał. To ta organizacja ujawniła informacje o zatrzymaniu obywatela Polski oraz stosowanych wobec niego torturach.
Rosyjskie władze nigdy oficjalnie nie poinformowały strony polskiej ani o samym zatrzymaniu mężczyzny, ani o jego późniejszej śmierci. Wiadomość o tym, że Polak zmarł, nadeszła ostatecznie od ukraińskiego informatora.

Ostatni kontakt Krzysztofa Galosa: SMS i początek zaginięcia w kwietniu 2023
Podczas rodzinnego spotkania wielkanocnego Krzysztof Galos poinformował bliskich o swoich zamiarach wyjazdowych. Mężczyzna zapowiedział wówczas zgromadzonym, że w najbliższym czasie planuje udać się na dwutygodniowe wakacje.
Ostatnia wiadomość SMS została wysłana do syna 19 kwietnia 2023 roku. Jak przytacza „Wyborcza”, jej treść była krótka i uspokajająca:
– Nie mogę odebrać. Wszystko ok. Kocham cię.
Dopiero gdy minął termin planowanych „wakacji”, a mężczyzna nie powrócił do domu, zaniepokojona rodzina podjęła zdecydowane kroki. Zaginięcie Krzysztofa Galosa zostało wówczas oficjalnie zgłoszone na policję.

Tragiczne losy Krzysztofa Galosa: przekroczenie granicy, pobyt w rosyjskim więzieniu i nieoficjalne informacje o śmierci
Policyjne dochodzenie wykazało, że 20 kwietnia 2023 roku poszukiwany przekroczył granicę, wjeżdżając do Ukrainy. Jego samochód, w którym miał przewozić rower, został zarejestrowany przez kamerę monitoringu w pobliżu elektrowni w Zaporożu.
Dalsze, tragiczne losy mężczyzny, związane z pobytem w rosyjskiej placówce detencyjnej, zostały odtworzone wyłącznie na podstawie ustaleń dziennikarskich oraz danych przekazanych przez organizacje pozarządowe.
Ostatecznie potwierdzono, że Polak zginął w rosyjskim więzieniu, a ta tragiczna wiadomość dotarła do kraju wyłącznie drogą nieoficjalną. Rodzime służby nigdy nie otrzymały formalnego powiadomienia o losie obywatela.