Pobili rekord "Awantury o kasę", pokonali mistrzów, kupili dwie złote skrzynki. Co za sceny w Polsacie
Powrót “Awantury o kasę” okazał się strzałem w dziesiątkę. Poczynania uczestników teleturnieju śledzą bowiem prawdziwe tłumy. Nie ma się jednak czemu dziwić, ponieważ program przynosi sporo emocji i wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Tak było między innymi w najnowszym odcinku. Trudno uwierzyć, ile udało się wygrać jednej z drużyn. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia.
Ogromne emocje w "Awanturze o kasę"
Program “Awantura o kasę” powrócił na antenę telewizji Polsat po niemal 20 latach. Miało to miejsce podczas jesiennej ramówki stacji. Ostatecznie okazało się, że decyzja ta była prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Teleturniej prowadzony przez Krzysztofa Ibisza po raz kolejny udowodnił, że jest ponadczasowy i potrafi gromadzić przed telewizorami tłumy. Wszystko przez ogromne emocje, których dostarczają zmagania drużyny mistrzów z kolejnymi pretendentami.
Ostatnio widzowie mieli okazję śledzić iście nietypową sytuację. Wszystko ze względu na fakt, że drużyna mistrzów przez dziewięć odcinków nie miała sobie równych. Ekipa w czarnych strojach wygrywała kolejne nagrody i powoli powiększała swoje konto. Wszystkim wydawało się więc, że są oni niemal nie do zatrzymania. Wszystko zmieniło się jednak w dziewiątym odcinku, gdy doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Okazuje się, że po serii zaciętych licytacji i skomplikowanych pytań dotychczasowi mistrzowie trafili na godnego i ostatecznie lepszego przeciwnika.
Od tamtej pory program przyniósł już telewidzom ogrom kolejnych zwrotów akcji, a to za sprawą drużyny zielonych z najnowszego epizodu. Trudno uwierzyć, ile udało się wygrać wspomnianej ekipie. Widzowie przecierali aż oczy ze zdumienia. Wielu twierdzi, że mógł paść nawet rekord. Oto szczegóły.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Widzowie przecierali oczy ze zdumienia
Warto wspomnieć, że przygoda wspomnianych mistrzów z programem Polsatu zakończyła się na dziesiątym odcinku. Mimo dobrej passy i godnej podziwu wiedzy szczęście nie było po ich stronie. Wszystko ze względu na skomplikowane pytanie o świętą Dorotę, w którym postanowili oni zaryzykować. Niespodziewanie skończyło się na fałszywej odpowiedzi i eliminacji z teleturnieju.
"Po świętej Dorocie wyschną chusty na płocie" - powiada przysłowie. W którym miesiącu przypada świętej Doroty? - brzmiało pytanie.
ZOBACZ: Wyciekły głosy widzów "Tańca z gwiazdami". Te pary są najbliżej odpadnięcia z programu
Prawidłową odpowiedzią był oczywiście luty (mistrzowie postawili na kwiecień). Z tego powodu po raz pierwszy od dziewięciu odcinków musieli oni opuścić swoją lożę i ustąpić miejsca nowym zwycięzcom. Okazali się nimi członkowie drużyny zielonych: Zbigniew Adam, Marcin i Jan. Teraz na jaw wyszło, że oni również nie mogli zbyt długo poszczycić się tym wyjątkowym tytułem. Wszystko ze względu na przebieg najnowszego odcinka. Trudno uwierzyć, co się tam wydarzyło. Oto szczegóły.
"Awantura o kasę". Takich emocji dawno nie było
Do tej sensacyjne sytuacji doszło w najnowszym odcinku “Awantury o kasę”. Co ciekawe, tym razem głównymi bohaterami również byli członkowie drużyny zielonych. W tym przypadku jednak w jej skład weszli: Zbigniew, Mateusz, Agata oraz Krzysztof. Członkowie grupy rozpoczęli przygodę z programem z prawdziwym impetem, ponieważ już w pierwszym pytaniu weszli oni vabank i wygrali ponad 26 tysięcy złotych. To jednak dopiero początek ich niezwykłej gry.
ZOBACZ: Widzowie wściekli po imprezie TVP. “Nie dało się oglądać”
W drugim pytaniu z hitem telewizji Polsat pożegnała się bowiem jedna z drużyn. W następnym prowadzący Krzysztof Ibisz zdecydował się dołożyć 10 tysięcy złotych, co tylko mocniej podgrzało atmosferę. Ostatecznie jednak drużyna odpowiadająca na trzecie pytanie również odpowiedziała źle, co przełożyło się na sporą wygraną, która powędrowała właśnie do drużyny zielonych.
Ostatecznie grupa weszła do finału mając aż 40 tysięcy złotych. Oznacza to, że nie tylko udało się wygrać wszystko, ale także zdobyli oni dodatkowe pieniądze od prowadzącego. Finalnie zieloni podjęli odważna próbę i niemalże “bili się” z mistrzami do samego końca, co doprowadziło do wielkiego zwycięstwa. Grupa w słynnych czarnych tunikach musiała się więc pożegnać z udziałem w teleturnieju po zaledwie jednym odcinku w tej roli.
Warto także wspomnieć, że zielonym udało się również kupić dwie złote skrzynki w finale, w których znalazł się ogórek kiszony oraz 10 tysięcy złotych i sztabka złota warta około 30 tysięcy. W sumie oznacza to, że drużyna (tym razem w roli mistrzów) rozpocznie kolejny epizod hitu Polsatu z wygraną w wysokości aż 40 tysięcy złotych.
