Teleturniej - telewizyjny program rozrywkowy, w którym uczestnicy rywalizują o nagrody rzeczowe lub pieniężne.
Historyczne sceny rozegrały się na naszych oczach. W piątek 1 marca w programie "Jaka to melodia?" na antenie TVP uczestnik wyrównał rekord wszech czasów i odgadł 7 utworów w zaledwie 3 sekundy. Prowadzący Rafał Brzozowski wprost nie mógł w to uwierzyć.
Takich emocji widzowie programu „Milionerzy” nie czuli od bardzo dawna. Wreszcie stało się to, na co wszyscy czekają, włączając każdy odcinek popularnego teleturnieju. Pan Jacek Iwaszko dołączył do wąskiego grona osób, które udzieliły poprawnych odpowiedzi na wszystkie pytania zadane przez Huberta Urbańskiego. Prowadzący wręczył mu czek na milion złotych.W czwartek 23 września w „Milionerach” jeden z uczestników przeszedł do historii polskiej edycji programu. Widzowie mogli czuć wielkie emocje do samego końca teleturnieju, a wszystko to dzięki pochodzącemu z Warszawy panu Jackowi Iwaszce. Muzykolog doczekał się tego wyjątkowego momentu i usłyszał pytanie za milion złotych.Ten uczestnik, który zdążył już przejść do historii „Milionerów”, na co dzień pracuje w bibliotece w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina. Oprócz tego śpiewa w chórze, gra na akordeonie oraz gitarze. Gdy przyszła wielka chwila, by otrzymać czek na milion złotych, pan Jacek Iwaszko musiał odpowiedzieć na pytanie: „Kiedy rozpoczęło się drugie tysiąclecie?”.
Nie żyje Zbigniew Opioła. Policjanci odnaleźli zwłoki mężczyzny. Miał zaledwie 50 lat. Był gwiazdą polskich teleturniejów. Widzowie mogli podziwiać jego zmagania w takich programach, jak między innymi „Va Banque”, czy „Jeden z dziesięciu”. W ostatnich dniach mundurowi apelowali o pomoc w odnalezieniu Pana Zbigniewa.
„Milionerzy” są jednym z najpopularniejszych teleturniejów w Polsce. Charyzmatyczny prowadzący, wysoka nagroda główna oraz możliwość sprawdzenia swojej wiedzy sprawiły, że widzowie pokochali program. Uczestnicy odpowiadają na pytania w drodze po milion złotych. Łącznie jest ich dwanaście. Niestety ostatnio pewna kobieta zatrzymała się już na pierwszym, o czym szybko zrobiło się bardzo głośno.