Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Parafianie nakryli proboszcza na gorącym uczynku. Niesłychane, co stało się po "podniesieniu alarmu"
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 29.01.2025 22:53

Parafianie nakryli proboszcza na gorącym uczynku. Niesłychane, co stało się po "podniesieniu alarmu"

ksiądz
Fot. pixabay.com

W jednej z polskich parafii wybuchła potężna afery. Tamtejszy proboszcz został przyłapany na czymś, co zupełnie nie przystoi osobie pełniącej tę funkcję. Duchowny początkowo wszystkiemu zaprzeczał, jednak ostatecznie się przyznał. Tymczasem sprawą zajmuje się sąd diecezjalny.

Afera z proboszczem w roli głównej. Ciężko uwierzyć, gdzie znaleźli go parafianie

Afery z udziałem duchownych wybuchają w naszym kraju regularnie. Całkiem niedawno na ustach całej Polski był ksiądz z parafii w miejscowości Tolkowiec (woj. warmińsko-mazurskie), który “zasłynął” kopiąc psa i rzucając w niego kamieniem. Tym razem w centrum zainteresowanie jest pewien proboszcz ze Śląska, którego niemoralne zachowanie odkryli parafianie.

ZOBACZ: Paweł Kukiz podgrzał atmosferę wokół TV Republika. Oficjalnie namawia do bojkotu

Wydało się, ile rząd Tuska płaci Rydzykowi. Sytuacja jest niezwykle napięta Rafał Trzaskowski zawstydził Karola Nawrockiego. Właśnie padło ważne ogłoszenie

Parafianie przyłapali swojego proboszcza

Głównym bohaterem tej historii jest proboszcz parafii pw. Narodzenia NMP w Łubowicach w województwie śląskim, który znalazł się na ustach wiernych po tym, jak odkryto jego profil na portalu randkowym. Duchowny początkowo zaprzeczał oskarżeniom, twierdząc, że to żart lub próba zniszczenia jego reputacji. 

Odbieram to albo jako kiepski żart, który wymknął się spod kontroli, albo jako próbę zniszczenia mojego dobrego imienia - mówił cytowany przez WP proboszcz podczas mszy, niedługo po wybuchu afery.

Proboszcz w centrum afery. Niewiarygodne co odkryli parafianie

Skandalicznego odkrycia dokonali jego parafianie, którzy całą sprawę zgłosili do opolskiej Kurii Diecezjalnej. “Parafianie poinformowali nas, że na portalu służącym aranżowaniu spotkań towarzyskich istnieje profil, który identyfikują jako proboszcza. On nie był podpisany, zdjęcia nie były ewidentnie wskazujące na niego. Nie było twarzy” - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim ks. Joachim Kobienia, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu.

Choć proboszcz początkowo zapewniał, że profil nie należy do niego, to z czasem zmienił zdanie. Swoich parafian przeprosił, że ich okłamał oraz poprosił o modlitwę i przebaczenie. “Proboszcz początkowo zaprzeczał, ale potem wobec parafian przyznał się, że to profil, który on sam założył” - poinformował ks. Joachim Kobienia. Obecnie sprawą zajmuje się Sąd Diecezji Opolskiej. “Ksiądz biskup zlecił wyjaśnienie sprawy sądowi diecezji opolskiej. Od wyników tego badania będą zależały dalsze kroki” - dodaje rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu.

ZOBACZ: Grzegorz Braun wyrzucony z sali PE. Wiemy, jaka kara może go czekać

Duchowny z Łubowic został zawieszony w obowiązkach i złożył rezygnację. Pożegnał się też z parafianami, zapowiadając wyprowadzkę z plebanii. “Został zawieszony we wszelkich czynnościach, oddał się do dyspozycji biskupa” - zaznacza rzecznik dodając, że proboszcz na czas wyjaśnienia sprawy będzie zamieszkiwał w jednym z domów diecezji.

Tymczasem w Kurii Diecezjalnej w Opolu już zapowiadają skierowanie do Łobowic nowego proboszcza. “Będzie mianowany w swoim czasie, kiedy ksiądz biskup będzie miał jasność w całej sprawie” - zapowiadają w Diecezji Opolskiej.

Duchowny sprawował funkcję proboszcza w Łubowicach od 8 lat. Wcześniej pełnił posługę w innej parafii pod Raciborzem. Według Dziennika Zachodniego, był ceniony przez parafian, a ujawnienie jego "drugiego życia" było dla wielu szokiem. Co ciekawe, portal przekazuje, ze poza profilem randkowym, parafianie w sieci mieli znaleźć też roznegliżowane zdjęcia księdza oraz nagrania z jego udziałem. Dziennikarze próbowali skontaktować z nim w tej sprawie, jednak bezskutecznie.