Pabianice: Chciał wziąć odwet na zmarłej teściowej. Wylądował na komisariacie
Niecodzienne sceny na cmentarzu w Pabianicach (woj. łódzkie). 36-letni mężczyzna udał się w "odwiedziny" na grób swojej zmarłej teściowej i postanowił sprawić jej pośmiertny prezent, dewastując nagrobek kobiety. Pech chciał, że akcja nie do końca przebiegła po jego myśli, a on sam wylądował najpierw w szpitalu, a później też na miejscowej komendzie. Wkrótce okazało się, że śmiałość i wylewność kochanego zięcia spowodowana była upojeniem alkoholowym.
Pabianice. Chciał zemścić się na teściowej, sam wpadł w tarapaty
Któż z nas nie zna dowcipów o wścibskich teściowych, będących przyczyną sennych koszmarów wybranków ich córek? W niektórych przypadkach antypatie są nawet tak silne, że potrafią skutecznie powstrzymywać mężczyzn przed ożenkiem i koniecznością tolerowania siebie nawzajem.
Kiedy jednak miłość wygrywa, wraz z zaślubinami niejeden zięć skazuje się na przymus życia we względnej zgodzie, powodującej frustrację. Nic więc dziwnego, że dla niektórych odejście "ukochanej" mamusi to z jednej strony rodzinna strata, ale z drugiej niepowtarzalna okazja od wyzwolenia się w końcu z jej przytłaczającej niewoli. Z takiego założenia wyszedł przynajmniej 36-latek z Pabianic, który w podzięce za wspólne lata chciał sprawić zmarłej "mamusi" nieoczekiwany prezent.
36-latek został przygnieciony przez płytę nagrobkową
Cała sytuacja miała miejsce w piątek 3 lutego po godzinie 18 na cmentarzu w Pabianicach. Mężczyzna udał się tam w celu zniszczenia nagrobku swojej teściowej, ale nie przypuszczał, że ta sprawi mu jeszcze większy kłopot, niż było to za jej życia.
Próbując zdewastować nagrobną płytę, fragment monumentu spadł bowiem 36-latkowi na nogę, poważnie ją raniąc. Konieczna była więc interwencja straży pożarnej i pogotowia.
- Mężczyzna był w utrudnionym kontakcie logiczno-słownym. Pod płytą miał uwiezioną prawą nogę. Uwolniliśmy go i przekazaliśmy ratownikom medycznym — przekazał portalowi zyciepabianic.pl dyżurny pabianickich strażaków.
Ostatecznie mężczyzna trafił na policyjną komendę, gdzie umieszczono go w areszcie. Okazało się także, że podczas aktu dewastacji był pod wpływem alkoholu. Obecnie oczekuje na postawienie zarzutów. Straty, których dokonał oceniono wstępnie na ok. 20 tys. zł.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
Miał oszukać kontrahentów na ponad 9,5 mln zł. Przedsiębiorca został doprowadzony do prokuratury
Podhale: Ewakuacja pasażerów pociągu. Linia wysokiego napięcia spadła na trakcję kolejową
Źródło: zyciepabianic.pl, Goniec.pl