Nowa podwyżka cen prądu. Zacznie się szybciej, niż myśleli Polacy
Polacy nerwowo przygotowują się na drastyczny wzrost rachunków za prąd, którego należy spodziewać się tuż po zniesieniu zamrożenia cen. Dla niektórych podwyżka będzie poważna, a teraz okazuje się, że to nie koniec. Wiele wskazuje na to, że kolejną dużą zmianę w rachunkach za prąd zobaczymy w kolejnych miesiącach. Ministra klimatu i środowiska właśnie zdradziła plany rządu.
Wzrost cen prądu w Polsce
Wzrost cen prądu w 2024 roku to powód niepokoju wielu Polaków. 1 lipca w życie weszła maksymalna cena sprzedaży energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w Polsce, dzięki której do końca roku zapłacimy 50 gr/kWh netto. Jednocześnie obowiązywać ma bon energetyczny, jednak jest on jednorazowym świadczeniem pieniężnym, przeznaczonym dla gospodarstw domowych o niższych dochodach. Sytuacja ma zmienić się dla wszystkich już w przyszłym roku, kiedy zamrożenie cen przestanie obowiązywać.
ZOBACZ: Rewolucja w rachunkach za wodę. Będzie nowy sposób rozliczania opłat
Widzowie "Pytania na Śniadanie" ślą gratulacje. Rodzina prowadzących właśnie się powiększyłaCeny prądu w Polsce. Zacznie się od 2025 roku, a to nie wszystko
Podwyżek cen prądu należy spodziewać się już na początku 2025 roku. Ministra środowiska i klimatu Paulina Henning-Kloska w rozmowie z Rzeczpospolitą opowiedziała o planach rządu na najbliższe miesiące.
Nasz rząd dba także o zapewnienie cen energii na akceptowalnym społecznie poziomie oraz podejmuje działania, które pozwolą utrzymać inflację w ryzach. Dlatego wracamy do mechanizmów rynkowych energii stopniowo, wspierając obywateli, ze szczególnym uwzględnieniem gospodarstw domowych o niższym dochodzie. Uważam osobiście, że w 2025 roku musimy być gotowi na różne scenariusze – powiedziała.
ZOBACZ: Ważny komunikat ZUS o terminie składania wniosków. Dotyczy milionów Polaków
Rachunki za energię od 2025 roku
Drastyczny wzrost cen energii jest już właściwie pewny. Nie wyklucza tego sama ministra środowiska i klimatu, jednak zaznacza, że sytuacja wciąż może się nieco zmienić.
Druga połowa roku i kształtowanie się cen energii na rynkach światowych pokażą, czy mrożenie cen energii w postaci cen maksymalnych będzie potrzebne. Jeśli rynek będzie się stabilizował, interwencja państwa nie będzie konieczna – dodała Henning-Kloska.
Podkreślona została kwestia wyboru rozliczania się przez prosumentów.
Chcemy dać prosumentom możliwość świadomego wyboru. Będą mogli dobrowolnie przejść na rozliczenie w oparciu o dynamiczną rynkową cenę energii, ale również pozostać w rozliczeniu w oparciu o średnią cenę miesięczną energii, jeśli ktoś preferuje stabilniejszy profil cenowy. Przejście na rozliczenie godzinowe będzie wiązać się ze zmiennością ceny odkupu nadwyżek energii elektrycznej produkowanej przez prosumentów – mówiła ministra.