Mija 10 lat od śmierci Madzi z Sosnowca. Co dzieje się z jej ojcem?
24 stycznia wspominamy historię 6-miesięcznej Madzi z Sosnowca, która dziś miałaby już prawie 11 lat. Dziewczynka została uduszona jednak przez własną matkę, która odsiaduje wyrok w więzieniu. Jej ojciec z kolei próbuje ułożyć sobie życie za granicą, z dala od medialnego szumu.
Bartłomiej Waśniewski miał zaledwie 23 lata, gdy spotkała go ogromna tragedia, jaką była śmierć ukochanej córeczki Madzi. Dodatkowym ciosem było to, że dziewczynkę zamordowała matka dziecka i jednocześnie kobieta, z którą wiązał całe swoje życie, niejaka Katarzyna.
Historia taka jak inne
Mężczyzna z dnia na dzień stał się bohaterem tabloidów, posądzano go także o udział w spisku mającym doprowadzić do śmierci Magdy, jednak w czasie śledztwa okazało się, że ma mocne alibi i nie był zamieszany w uduszenie maleństwa.
Historia jego związku z Katarzyną była jedną z wielu o zakochanych parach. Poznali się i pokochali, a w kwietniu 2011 roku wzięli ślub w urzędzie stanu cywilnego. Jak później opowiadała "Faktowi" matka Bartłomieja, mama Madzi bardzo chciała wziąć ślub kościelny z ukochanym, który miał się odbyć w lutym 2012 roku.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
– Zanim Bartek oświadczył się Kasi, mówiłam mu, żeby od razu nie brali ślubu kościelnego. Uważałam, że takie młode małżeństwo powinno się sprawdzić w różnych sytuacjach i nabrać pewności, że chcą spędzić ze sobą całe życie – opowiadała Beata Cieślik.
Ogromna tragedia i rozpad małżeństwa
W lipcu 2011 roku na świat przyszła córeczka pary Magda. Była wcześniakiem, dlatego ochrzczono ją jeszcze w szpitalu, gdzie walczyła o życie. Ślub pary przed Bogiem miał być połączony z wprowadzeniem dziecka do społeczności Kościoła, jednak los potoczył się inaczej.
Wszystko zmieniło się 24 stycznia, gdy Katarzyna oznajmiła, że Madzia została porwana w parku w Sosnowcu, gdzie mieszkali. Bartłomiej początkowo był w szoku, ale starał się wspierać ukochaną w trudnych chwilach. Po wyjściu na jaw brutalnej prawdy, w przeciwieństwie do Katarzyny, odciął się od mediów i szukał spokoju.
Od momentu, w którym okazało się, że Katarzyna udusiła Madzię, Bartłomiej Waśniewski odmawiał jakichkolwiek komentarzy dla mediów. Zniknęły także profile mężczyzny w mediach społecznościowych.
Wiadomo tyle, że rozwiódł się z żoną w trakcie trwania procesu o zabójstwo córki. Później zdecydował się jeszcze na napisanie książki „Moja prawda. Pamiętniki Bartka Waśniewskiego”, która wyprzedała się na pniu, wziął też udział w filmie pt. "Umarłem Społecznie".
Bartłomiej Waśniewski - nowe życie za granicą
Aby skutecznie odciąć się od przeszłości, Bartłomiej wyjechał z Polski do Wielkiej Brytanii. - Z Bartkiem nie mam kontaktu, mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii […]. Myślę, że Bartek nie chce wracać do pewnej przeszłości, która dla niego była dramatem - mówił w 2020 roku Krzysztof Rutkowski.
Byli sąsiedzi także nie wiedzą, co dzieje się z ojcem Madzi. Czasem podobno pojawia się w Sosnowcu, jednak tylko na chwilę. Nie wiadomo, czy odwiedza grób córeczki, która była jego oczkiem w głowie. Nosi teraz nazwisko panieńskie matki - Cieślik.
ZOBACZ: Krzysztof Bosak NA BAZARZE! Na mrozie OGNIŚCIE krytykuje rząd
Jakiś czas temu w mediach pojawiły się jednak doniesienia, że mężczyzna amatorsko walczy w klatce w angielskim mieście Bournemouth. Dochód z jednej z walk, którą opublikowano w serwisie YouTube, Waśniewski przeznaczył podobno na cele charytatywne.
- Brat trenuje w swoim miasteczku na siłowni. Dowiedział się, że jest akcja, która można pomóc dzieciom. Postanowił wziąć w walce udział. To była spontaniczna decyzja. Nie wiem, czy będzie brał udział w kolejnych pojedynkach – powiedziała mediom siostra Waśniewskiego.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Interia, wlocie.pl