Masowe zwolnienia w polskim zakładzie, wszystko tuż przed świętami. Wiele osób zostało bez pensji
Niemal cała załoga tuż przed świętami usłyszała porażające wieści. Około 100 pracowników zakładu straci w najbliższym czasie zatrudnienie. W tym samym czasie pojawiły się również nieoficjalne doniesienia o niewypłaceniu części osób wynagrodzeń za dwa miesiące ich pracy.
Około 100 osób straci pracę
Pracownicy zakładu, znajdującego się w województwie wielkopolskim, mogą w najbliższym czasie stracić pracę. Doniesienia o zwolnieniach grupowych w firmie pojawiły się już kilka dni temu w serwisie lokalnej Gazety Mosińsko-Puszczykowskiej. Pracownicy mówią o prawdopodobnym powodzie.
ZOBACZ: Zamontowali pompy ciepła, a teraz tego żałują. Trudno uwierzyć, ile kosztuje sam serwis
Donald Tusk spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Premier zaapelował do PolakówMasowe zwolnienia w dużym zakładzie
Pracę w firmie będącej jednym z największych zakładów produkcyjnych w tym regionie mieli stracić niemal wszyscy pracownicy. Chodzi o około 100 osób, które tuż przed świętami otrzymały informację o zwolnieniu. Pojawiły się także doniesienia o braku wypłat dla części pracowników za dwa miesiące ich pracy.
ZOBACZ: Polak wygrał fortunę na loterii. Teraz musi zapłacić ponad 9 mln zł podatku
Stracili pracę, nie mają pensji
Pracę w działającej w Mosinie firmie straciła niemal cała załoga. Jak informuje portal money.pl, proces redukcji zatrudnienia rozpoczął się w pierwszej połowie grudnia.
Z tego co mi wiadomo, zakład został zamknięty z dnia na dzień. Właściciel miał wejść na halę produkcyjną i oznajmić pracownikom, że jest zmuszony wszystkich zwolnić. Dla wielu osób było to zaskoczenie – stwierdziła w rozmowie z serwisem mieszkanka Mosiny.
Gazeta Mosińsko-Puszczykowska, podając się na byłego pracownika, dodaje, że decyzje o zwolnieniach podjęto z uwagi na trudną sytuację finansową przedsiębiorstwa. Do serwisu miały napłynąć również niepotwierdzone doniesienia o tym, że firma Urbański nie wypłaciła niektórym pracownikom wynagrodzeń za ostatnie dwa miesiące.
O tym, że w zakładzie faktycznie doszło do masowych zwolnień, wiem bezpośrednio od byłych pracowników firmy, którzy złożyli u mnie CV i tak właśnie tłumaczyli konieczność pilnego znalezienia nowego zatrudnienia" – wyjaśniała w rozmowie z money.pl właścicielka jednego z lokalnych przedsiębiorstw.
Portal zaznaczył, że mimo wielu prób, dziennikarzom nie udało się skontaktować z przedstawicielami mosińskiego przedsiębiorstwa. Niepowodzeniem skończyła się także wizyta w zakładzie zajmującym się produkcją szkła hartowanego – znajdujące się tam osoby nie chciały rozmawiać na ten temat. Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu poinformował ponadto, że nie wpłynęły do niego informacje o planowanej redukcji zatrudnienia w zakładzie. Wiadomo także, że nie otrzymano tam oficjalnego zgłoszenia o zwolnieniach grupowych.
Dzięki 30-letniemu doświadczeniu w przetwórstwie szkła i luster oraz dzięki uznaniu i zaufaniu, nasze produkty trafiają nie tylko na rynek krajowy, ale także eksportujemy do Niemiec, Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Czech i Chorwacji. Nie ustajemy w poszukiwaniu nowych klientów, oferując przy tym wysoką jakość oraz atrakcyjną cenę – można przeczytać na stronie firmy.