Mama zaginionego Krzysztofa opublikowała smutny wpis. Trudno powstrzymać łzy
Mama zaginionego Krzysztofa Dymińskiego opublikowała emocjonalny wpis. Kobieta trzy miesiące po zniknięciu syna skierowała słowa wprost do dziecka. Ostatnio pojawiły się informacje, że 16-latek widziany był nad morzem.
Sprawa zaginionego Krzysztofa Dymińskiego
Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja 2023 r. 16-latek z Warszawy wyszedł z domu z podstawowymi rzeczami. Od trzech miesięcy nikt nie wie, gdzie udał się po tym, jak widziany był w dniu zaginięcia na Moście Gdańskim w Warszawie.
Rodzice zaginionego nastolatka nie przestają prowadzić akcji poszukiwawczej. Mama Krzysztofa Dymińskiego wierzy, że jej syn wróci do domu cały i zdrowy. Agnieszka Dymińska regularnie publikuje w sieci wpisy, która mają pomóc nadal utrzymać zainteresowanie i świadomość, że 16-latek nie wrócił do domu. Ostatnie słowa kobiety są wyjątkowo osobiste.
Na co zmarł Andrzej Precigs? Aktorka "M jak miłość" ujawniła bolesną prawdęMama Krzysztofa Dymińskiego opublikowała emocjonalne słowa do syna
W niedzielę 27 sierpnia mama Krzysztofa Dymińskiego opublikowała na Facebooku kolejne zdjęcie syna. Poszukiwany nastolatek siedzi na nim na jasnej kanapie. Jest ubrany w szarą bluzę, a obok niego leży pies.
- Krzysztof, synku, mijają trzy miesiące odkąd wyszedłeś. Nie tracimy nadziei, że żyjesz. Kochamy Cię, tęsknimy. Czekamy na Ciebie. Mama, tata, brat - czytamy w emocjonalnym wpisie. Mama Krzysztofa Dymińskiego zdecydowała się bezpośrednio zwrócić do syna. Kobieta wierzy, że wiadomość dotrze do 16-latka i ten wróci do domu. Ostatnio na specjalnej grupie pojawiła się niespodziewana informacja, która dla śledczych szukających Krzysztofa Dymińskiego może być cenną poszlaką.
16-latek z Warszawy przebywa nad morzem?
Na Facebooku funkcjonuje specjalna grupa, gdzie ludzie skupiają się wokół sprawy zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Zrzesza ona osoby z całej Polski. Ostatnio pojawiła się wiadomość, że 16-latek widziany był nad Morzem Bałtyckim.
Krzysztof Dymiński miał zostać zauważony w okolicy Rowów. - Pisała pani, że błąkał się po lesie, ścieżką szedł przez las, jakby ludzi nie widział, jakby był w depresji, był strasznie zaniedbany, nieuczesany, miał bardzo zabrudzony aparat na zębach, jakby dawno nie był czyszczony, napisała pani, że bardzo podobny rysopis, jakby ten chłopiec (pisownia oryginalna - przyp. red.) - zacytował wpis Fakt.
Źródło: fakt
