Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Krzysztof Dymiński nie daje znaku życia. Minął miesiąc od zaginięcia 16-latka
Irmina Jach
Irmina Jach 27.06.2023 17:11

Krzysztof Dymiński nie daje znaku życia. Minął miesiąc od zaginięcia 16-latka

Krzysztof Dymiński
Facebook

Krzysztof Dymiński, 16-latek pochodzący z Pogroszewa Kolonii pod Ożarowem Mazowieckim, opuścił dom rodzinny bladym świtem 27 maja 2023 roku. Wcześniej opublikował w mediach społecznościowych pożegnalną wiadomość. Właśnie minął miesiąc, odkąd był widziany po raz ostatni. - Synu, nie poddamy się i będziemy cię szukać - zapewnia matka nastolatka.

Krzysztof Dymiński zaginął

Krzysztof Dymiński w dniu zaginięcia był ubrany zwyczajnie, nie miał przy sobie żadnego bagażu. Po opuszczeniu domu wsiadł do autobusu linii 713 i ruszył w kierunku Warszawy. Gdy dotarł do stolicy, udał się na Rondo Daszyńskiego, gdzie w siadł do pociągu drugiej linii metra. Finalnie, prawdopodobnie na stacji Świętokrzyska, przesiadł się do pociągu pierwszej linii. Ostatni raz, około godziny 5:30 był widziany w okolicach Mostu Gdańskiego. To wtedy telefon komórkowy, który miał przy sobie, przestał odpowiadać.

Jeszcze tego samego dnia rodzina chłopaka wszczęła poszukiwania, w które zaangażowała się także fundacja ITAKA. W mediach społecznościowych pojawił się rysopis Krzysztofa Dymińskiego. Do dziś można zobaczyć go na stronie internetowej Policji. 

- Wzrost 175 cm, ciemne blond włosy, niebieskie oczy, szczupłej budowy ciała. W dniu zaginięcia ubrany był w ciemne spodnie, czarne buty marki Diesel typu sneakersy. Nosi stały aparat na zębach (górny i dolny łuk) - czytamy.

Wciąż nie jest jasne, co stało się z zaginionym 16-latkiem. Trwa śledztwo, które ma ustalić, czy Krzysztof Dymiński wciąż żyje. Rodzina podtrzymuje, że nie ma żadnych dowodów na poparcie tezy o samobójczej śmierci chłopca. - Nie wiemy, czy Krzyś odebrał sobie życie, czy zszedł z tego mostu. Nie ma żadnego dowodu, że nie żyje. Dlatego szukamy go i chcemy, żeby jak najwięcej osób o tym wiedziało - mówił ojciec w rozmowie z mediami. Również policja prowadzi intensywne poszukiwania i sprawdza każde miejsce, w którym zaginiony był widziany.

Nowe informacje ws. zabójstwa Anastazji. Ujawnili treść SMS-a, którego miał wysłać 32-latek

Krzysztof Dymiński zaginął. Co działo się przed zniknięciem 16-latka?

Rodzice Krzysztofa Dymińskiego w rozmowie z mediami zapewniają, że mieli dobre relacje z synem i nic nie wskazywało na to, że Krzysztof podejmie decyzję o ucieczce z domu. 16-latek miał zachowywać się normalnie i planować z najbliższymi, jak spędzą nadchodzący weekend.

- Krzysztof rano z nami zaczął dzień. Pojechał z nami do Warszawy. Jechaliśmy jednym samochodem. Potem był u mnie w pracy. Dostałam od niego kwiaty na Dzień Matki, a potem poszedł do szkoły. Po niej miał się spotkać z koleżanką. W domu rozmawialiśmy o tym, jakie mamy plany na weekend. Normalny dzień - mówiła pani Agnieszka Dymińska w rozmowie z Radiem Zet.

Kobieta dodała, że tuż przed snem miała jednak dziwne przeczucie. - Zajrzałam do Krzyśka do pokoju. Zwróciłam uwagę na to, że śpi i pocałowałam go w czoło, czego nie robię zwykle.  Nie wiem dlaczego taką miałam potrzebę. Pocałowałam go w czoło i powiedziałam: „synku, odłóż telefon, bo śpisz z nim”. A a on odpowiedział: „dobrze, mamo”. I odłożył telefon - relacjonowała. Rano Krzysztofa nie było.

Rodzice zorientowali się, że syn opuścił dom, około 8, kiedy to pani Agnieszka zauważyła, że drzwi wejściowe są otwarte. Wiadomość pożegnalna pojawiła się na koncie 16-latka o 5:35, tuż po tym, gdy pojawił się na Moście Gdańskim. Nie brakuje jednak świadków, którzy twierdzą, że o 16 widzieli Krzysztofa Dymińskiego na terenie Parku Traugutta. Około godziny 18:15 miał z kolei przebywać pod Mostem Grota-Roweckiego. We wtorek 27 czerwca matka chłopca informowała, że działania służb skupiają się na poszukiwaniach od Mostu Gdańskiego w stronę północną. - Policja pomimo stosowania wielu specjalistycznych systemów i urządzeń nie odnalazła Krzysia - dodała.

Rodzina Krzysztofa Dymińskiego prosi o pomoc

- Trwają czynności poszukiwawcze ze ścisłą współpracą z Komendą Stołeczną Policji i Komendą Główną Policji. Są prowadzone czynności operacyjne, współpracujemy z innymi służbami. Policjanci cały czas weryfikują każdą informację, każdy sygnał dotyczący pobytu chłopca. Poszukiwania prowadzimy i na terenie wodnym, i na terenach zielonych. W każdym mieście, gdzie był widziany. Wszystkie sygnały, które cały czas otrzymujemy, na bieżąco sprawdzamy - komentuje w rozmowie z portalem warszawa.naszemiasto.pl podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja z Komendy Powiatowej Policji dla powiatu warszawskiego zachodniego.

Dziś, w miesięcznicę zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego, jego matka opublikowała na Facebooku kolejny poruszający wpis. Swoje słowa, jak zwykle, skierowała do zaginionego syna. - Mija miesiąc odkąd wyszedłeś z domu przed 4 rano. Synku, codziennie o tobie myślimy, tęsknimy. 
Jeśli potrzebujesz czasu lub nie chcesz wracać, proszę daj tylko znać, że żyjesz - czytamy.

Jednocześnie rodzina Krzysztofa Dymińskiego prosi o pomoc w poszukiwaniach na lądzie, dalszą dystrybucję informacji o zaginięciu 16-latka, przekazywanie policji wszelkich informacji, które mogą doprowadzić do odnalezienia Krzysztofa, poszukiwanie śladów cyfrowych pozostawionych przez nastolatka, rozwieszanie plakatów, a także wsparcie w poszukiwaniach na wodzie.

Matka Krzysztofa Dymińskiego prosi szczególnie o uważne obserwowanie rzeki przez wędkarzy, zwracanie uwagi na wszelkie przedmioty, które woda mogła wyrzucić na ląd, lub które mogą unosić się na jej powierzchni, penetrowanie fragmentu Wisły od Mostu Gdańskiego do tamy we Włocławku za pomocą drona, pomoc nurków-amatorów, a także użycie prywatnego sprzętu i psów tropiących.

Mija miesiąc odkąd wyszedłeś z domu przed 4 rano. Synku, codziennie o Tobie myślimy, tęsknimy. Jeśli potrzebujesz czasu lub nie chcesz wracać, proszę daj tylko znać, że żyjesz

Osoby, które mają jakiekolwiek informacje o tym, co stało się z Krzysztofem Dymińskim, proszone są o pilny kontakt z komendą w Starych Babicach pod numerami telefonów: 47 724 3235, 47 724 39 00, 47 724 3901 lub e-mailowo: [email protected]. Można skontaktować się także z najbliższym komisariatem policji.

Tagi: zaginął