Ksiądz zebrał pieniądze dla potrzebującej kobiety. Teraz nie chce ich przekazać

Ksiądz nie chce wypłacić potrzebującej kobiecie pieniędzy ze zbiórki

Pani Maria mieszkała do tej pory wraz z 33-letnią córką Małgorzatą i 15-letnią wnuczką. Gdy ich dom rodzinny spłonął, córka 59-latki postanowiła zakasać rękawy i go odbudować. W 2019 roku rodzina spędziła w nim pierwsze święta Bożego Narodzenia, jednak już 3 miesiące później dotknęła ich kolejna tragedia. 33-letnia pani Małgorzata spadła z niezabezpieczonych schodów i nie przeżyła fatalnego upadku. Babcia 15-letniej Faustyny nie tylko musiała zająć się wnuczką, ale również została sama z kredytem na nowy dom.

Córka pani Marii pracowała jako pielęgniarka, a dobro, które przekazywała za życia, wróciło do jej bliskich po śmierci kobiety. Życzliwe osoby zorganizowały zbiórkę na rzecz spłaty zadłużenia nowego domu, w której udało się uzbierać ponad 100 tysięcy złotych. Koleżanki z pracy 33-latki wpadły również na pomysł, by przekazać na rzecz jej bliskich 1 proc. podatku.

Pieniądze zostały wpłacane na konto Caritasu Archidiecezji Przemyskiej. Okazało się jednak, że stowarzyszenie nie che wypłacić środków rodzinie zmarłej 33-latki. Dyrektor placówki wskazał, że pomysłodawczynie inicjatywy nie złożyły wniosku ze specjalną prośbą, a pieniądze zaadresowano na zmarłą pielęgniarkę, a nie panią Marię, w związku z czym zostały one niepoprawnie zaksięgowane.

[EMBED-243]

- Prawnie Stowarzyszenie nie może zebranych pieniędzy przekazać babci. To nie nasza wina, że ta pomoc została odrzucona. W każdym przypadku pieniądze muszą być wydatkowane zgodnie z zasadami księgowymi. Bez faktur, tylko na konto, przekazać pieniędzy nie możemy - tłumaczył „Super Expressowi” ks. Artur Janiec.

Na rzecz bliskich pani Małgorzaty Caritas zgromadził około 13 tysięcy złotych. 59-latka doszła do porozumienia z duchownymi i postanowiła przeznaczyć tę kwotę na ułożenie wokół nowego domu kostki brukowej. Faktura za tą usługę miała zostać wystawiona na Caritas, by można było poprawnie rozliczyć te pieniądze, a początek prac zaplanowano zaraz po świętach Wielkanocnych.

- Po kilku dniach na moim podwórku pojawił się ksiądz z burmistrzem i ksiądz zrobił mi awanturę, że wyłudzam pieniądze od niego, że poda mnie do sądu, bo kostki nie ma, a faktura jest - wyznała Maria Radoń w rozmowie z redakcją „Super Expressu”.

Choć kostka została ułożona, a firma wykonała zlecenie, dyrektor Caritasu Archidiecezji Przemyskiej nie chce uregulować faktury. Ks. Artur Janiec utrzymuje, że nie ma podstaw do wypłacenia kobiecie pieniędzy. Duchowny dodał, że rozważy przekazanie środków tylko wówczas, gdy 59-latka go przeprosi na piśmie.

Ksiądz Janiec utrzymuje, że 59-letnie kobieta próbowała wyłudzić pieniądze. Szef Caritasu Archidiecezji przemyskiej podkreślił, że nie pozwoli, by darczyńcy byli wprowadzani w błąd, a „osoby, które chcą uzyskać pieniądze w taki sposób, działając na fali krzywdy ludzkiej, powinny być napiętnowane”. 

• Córka Katarzyny Dowbor to zjawiskowa piękność. Niewielu wie, kto jest jej ojcem

• Wielka awaria systemu do wystawiania e-recept w całej Polsce

• Czajka zbierał pieniądze na pogrzeb mamy. Powiedział, na co je wydał

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: o2/Super Express