Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Zdrowie > Koronawirus może ukrywać się w jelitach. Nowy wariant powoduje objawy ze strony układu pokarmowego
Irmina Jach
Irmina Jach 27.08.2021 08:04

Koronawirus może ukrywać się w jelitach. Nowy wariant powoduje objawy ze strony układu pokarmowego

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Arkadiusz Ziolek/East News

Nadchodząca fala zakażeń wariantem Delta niepokoi specjalistów. Zaobserwowano, że nowy wariant koronawirusa często powoduje objawy ze strony układu pokarmowego. Zdaniem naukowców u części osób koronawirus może utrzymywać się w naczyniach jelit jeszcze długi czas po przechorowaniu.

Jeszcze niedawno naukowcy podejrzewali, że SARS-CoV-2, podobnie jak wirus opryszczki lub półpaśca, może przenikać do mózgu i tam przyjmować uśpioną formę. Ta hipoteza może tłumaczyć, dlaczego u niektórych pacjentów dochodzi do długotrwałych i różnorakich powikłań ze strony układu neurologicznego.

Koronawirus może ukrywać się w układzie pokarmowym

- Weźmy, chociażby "mgłę mózgową", która dotyka nawet młodych ludzi i może utrzymywać się miesiącami, znacząco obniżając jakość życia pacjentów - tłumaczył profesor Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Profesor Akiko Iwasaki, amerykańska immunolog z Uniwersytetu Yale oraz główna badaczka w Instytucie Medycznym Howarda Hughesa, stwierdziła, że koronawirus może ukrywać się w układzie trawiennym.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- Istnieje kilka teorii, które zostały postawione w celu wyjaśnienia przyczyn long COVID. Jednym z nich jest utrzymujący się wirus lub rezerwuar wirusa, który pozostaje w ciele człowieka i może stymulować przewlekłe zapalenie - mówiła ekspertka w rozmowie z "The Naked Scientists".

Badania wykazały, że przewód pokarmowy osób, które przechodziły COVID-19 przed kilkoma miesiącami, nadal zawiera antygeny wirusowe oraz jego RNA. Możliwe jest więc istnienie rezerwuaru patogenu, który nie może zostać zauważony przy badaniach wymazów lub śliny.

Naukowcy są zgodni

Z tą hipotezą zgadza się doktor Michał Chudzik, kardiolog, który bada powikłania osób, które przeszły koronawirusa. Pacjenci najczęściej zgłaszają przewlekłe biegunki, wymioty, mdłości oraz niestrawność. Podobne objawy warto więc skonsultować z lekarzem.

- Rola układu pokarmowego w naszej odporności jest bezdyskusyjna. Szacuje się, że nawet do 80 procent naszej odporności koncentruje się właśnie tam. Więc zanim wirus dojdzie do innych narządów, musi stoczyć walkę w układzie pokarmowym - podsumował ekspert.

Podczas pierwszej fali epidemii koronawirusa objawy ze strony układu pokarmowego zgłaszało tylko 12 procent chorych. Obecnie na podobne symptomy skarży się już co piąty pacjent. Z każdą falą przybywa osób, którym doskwierają długofalowe skutki zakażenia.

- W przypadku pacjentów z żołądkowym long COVID nie zadziała zwykła rehabilitacja. [...] Tu konieczne jest zaangażowanie dietetyka albo gastroenterologa oraz ustawienie diety w ten sposób, aby odbudować mikrobiotę jelit - wyjaśnił doktor Michał Chudzik.

Jak tłumaczy doktor Tadeusz Tacikowski, poprawienie mikrobiomu jelitowego można osiągnąć poprzez stosowanie probiotyków. Najważniejsze są bakterie Lactobacillus i Bifidobacterium. Korzystnie na zdrowie może wpłynąć też picie zielonej herbaty i spożywanie kiszonek dobrej jakości.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: "The Naked Scientists"

Tagi: Koronawirus