Kierwiński alarmuje. Wyjawił, że białoruskie drony próbowały przekroczyć polską granicę
Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński poinformował, że Straż Graniczna w nocy z 17 na 18 września odnotowała zwiększoną aktywność białoruskich i rosyjskich dronów w rejonie polskiej granicy. Szef MSWiA podkreślił, że sytuacja pozostaje napięta, a decyzja o otwarciu zamkniętych przejść granicznych zapadnie dopiero wtedy, gdy nie będzie wątpliwości co do bezpieczeństwa.
Nocne incydenty w polskiej przestrzeni powietrznej
Podczas konferencji prasowej w Lubaniu Marcin Kierwiński przekazał, że polskie służby obserwują coraz częstsze prowokacyjne działania przy wschodniej granicy.
Dziś w nocy Straż Graniczna obserwowała wzmożoną aktywność dronów białoruskich, rosyjskich, które próbowały przekroczyć polską przestrzeń powietrzną. Widać, że tam cały czas ta sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo zaogniona - stwierdził minister.
Działania te miały miejsce tuż po zakończeniu rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad 2025, które budziły niepokój w całym regionie. Kierwiński zaznaczył, że choć ćwiczenia formalnie zakończono 16 września, to napięcie na granicy nie słabnie. Według niego prowokacje mają charakter ciągły i wymagają wzmożonej czujności ze strony polskich służb.
Granica zamknięta do odwołania
Decyzja o zamknięciu przejść granicznych z Białorusią zapadła w nocy z 11 na 12 września i obowiązuje do odwołania. Oznacza to całkowite wstrzymanie ruchu osobowego i towarowego w obu kierunkach. Kierwiński przypomniał, że wprowadzone rozwiązanie nie było czasowo powiązane wyłącznie z ćwiczeniami wojskowymi, ale wynikało z obaw o bezpieczeństwo państwa.
Minister zaznaczył, że sytuacja będzie monitorowana, a ewentualne decyzje o wznowieniu ruchu granicznego zapadną dopiero wtedy, gdy służby dadzą jednoznaczny sygnał o braku zagrożeń.
Jeżeli będziemy mieli informacje od służb, że wszystko staje się bezpieczne, wtedy tę granicę otworzymy - zapewnił szef MSWiA.
Które przejścia są objęte decyzją?
Na polsko-białoruskiej granicy funkcjonuje sześć przejść drogowych. Cztery z nich - w Sławatyczach, Połowcach, Bobrownikach i Kuźnicy - były zamknięte już wcześniej. W nocy z 11 na 12 września zamknięto dwa ostatnie czynne punkty: Terespol (ruch osobowy) oraz Kukuryki (ruch towarowy). Obydwa znajdują się w województwie lubelskim.
Oprócz tego zawieszono działalność trzech przejść kolejowych: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz oraz Terespol-Brześć. Decyzja objęła więc wszystkie główne kanały transportu między Polską a Białorusią, co znacząco wpływa zarówno na handel, jak i kontakty międzyludzkie w regionie.
Perspektywy i obawy władz
Choć manewry Zapad 2025 dobiegły końca, to - jak wskazują przedstawiciele rządu - zagrożenie nadal istnieje. Kierwiński nie podał żadnej konkretnej daty możliwego otwarcia granicy, pozostawiając tę decyzję w rękach służb odpowiedzialnych za ocenę ryzyka.
Szef MSWiA dodał, że priorytetem państwa pozostaje bezpieczeństwo obywateli. Dlatego, dopóki polskie instytucje nie uznają, że prowokacje i inne działania hybrydowe ustały, granica będzie pozostawała zamknięta. W opinii rządu to jedyna odpowiedzialna droga w sytuacji, gdy zagrożenie z kierunku Białorusi i Rosji wciąż się utrzymuje.