Hołownia ostro krytykuje Nawrockiego. W tle głośna sprawa kawalerki
Szymon Hołownia odniósł się do głośnej ostatnio afery, dotyczącej mieszkania Karola Nawrockiego, które ten miał przejąć po starszym mężczyźnie. Kandydat Polski 2050 nie został na prezesie IPN suchej nitki. W ślad za nim poszli inni politycy.
Nawrocki ma jednak dwa mieszkania
“Mówię w imieniu Polek i Polaków zwykłych, takich jak ja, którzy mają jedno mieszkanie” - powiedział Karol Nawrocki podczas debaty Super Expressu w odpowiedzi na pytanie Magdaleny Blejat. Deklaracja kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość zasiała ziarno wątpliwości wśród wielu obserwatorów. Tymczasem dziennikarze Onetu sprawdzili, ile w tym prawdy.
Według doniesień serwisu, Nawrocki posiada dwa mieszkania. "Kandydat PiS na prezydenta mieszka z rodziną w trzypokojowym, 60-metrowym mieszkaniu w gdańskiej dzielnicy Siedlce. To relatywnie nowe mieszkanie. Nawrocki wraz z żoną Martą kupili je pod koniec 2013 r. na rynku pierwotnym za zaciągnięty w banku Pekao kredyt. Do dziś w księdze wieczystej lokalu wpisana jest hipoteka na kwotę 571 tys. 481 zł i 60 gr" - pisze Onet.
Drugie mieszkanie to kawalerka o powierzchni 28,5 metra kwadratowego, oddalona od pierwszego o około 20 minut spacerem. "Mieści się w dwupiętrowym bloku, również na gdańskich Siedlcach. Ten lokal nabyli za gotówkę, w marcu 2017 roku od osoby prywatnej - 70-letniego wówczas Jerzego Ż."
Co ciekawe, umowę przedwstępną na zakup tego mieszkania Nawroccy podpisali z Jerzym Ż. już pięć lat wcześniej. Przez ten czas do księgi wieczystej nieruchomości wpisane było ich 'roszczenie o zawarcie przyrzeczonej umowy sprzedaży lokalu mieszkalnego (tu numer) na warunkach i w terminie określonym w umowie przedwstępnej sprzedaży'. W księdze wieczystej nie ma hipoteki, a zatem Nawroccy weszli w posiadanie tego mieszkania bez zaciągania kredytu - podaje serwis.
Od momentu publikacji Onetu zaczęły mnożyć się pytania o drugie mieszkanie Karola Nawrockiego i okoliczności, w jakich wszedł w jego posiadanie. Do całej sprawy w niedzielę odniosła się jego rzeczniczka.
Rzeczniczka broni Karola Nawrockiego
Rzeczniczka sztabu kandydata PiS na prezydenta – Emilia Wierzbicki – wydała oświadczenie, w którym ostro krytykuje działania dziennikarzy i oskarża ich o udział w „brudnej kampanii”, do której miały zostać zaangażowane służby specjalne. Jej zdaniem do mediów mają trafiać informacje z “ankiety bezpieczeństwa osobowego” Nawrockiego, które – jak twierdzi – są ”nadinterpretowane i przedstawiane w nieprawdziwym, negatywnym świetle”.
Wierzbicki bardzo szczegółowo opisała relację Karola Nawrockiego z panem Jerzym. “Pan Jerzy to sąsiad Karola Nawrockiego. Karol Nawrocki jako społecznik przez wiele lat pomagał Panu Jerzemu, który jest osobą niepełnosprawną i samotną. Karol Nawrocki przekazał Panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które Pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc” - napisała rzeczniczka. Zaznaczyła także, że Nawrocki nadal pokrywa koszty utrzymania lokalu i "nigdy nie wynajmował mieszkania ani nie czerpał z niego korzyści majątkowej”.
Dodała, że kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku. Mimo prób odnalezienia go przez sąsiadów i znajomych – jak twierdzi sztab – nie udało się ustalić miejsca jego pobytu. Ta kwestia została podważona przez dziennikarzy Onetu, którzy odnaleźli mężczyznę w zaledwie kilka godzin. Całą sprawę skomentował Szymon Hołownia.
Hołownia bardzo ostro o Nawrockim
Według artykułu Onetu, pan Jerzy to schorowany senior. 80-latek w 2017 roku przekazał swoją kawalerkę Karolowi Nawrockiemu i jego żonie Marcie. W zamian za to mieli się nim opiekować - napisał w poniedziałek Onet. “Nie ulega wątpliwości, że w tej chwili Nawrocki panem Jerzym się nie opiekuje ani mu nie pomaga” - podaje portal.
Ustaliliśmy, że mężczyzna został umieszczony w jednym z państwowych DPS-ów w Gdańsku i to pracownicy tej placówki się nim zajmują. Wiemy dokładnie, gdzie przebywa, ale ze względu na ochronę jego prywatności, nie podajemy tej informacji" - przekazał Onet. Jak dodali dziennikarze, "odnaleźli mężczyznę w ciągu kilku godzin".
Do całej sprawy odniósł się jeden z kontrkandydatów Karola Nawrockiego - Szymon Hołownia. “Ludzie mają różne instynkty. Jak mój sąsiad się pochorował, to pojechałem mu po leki. Jak pochorował się sąsiad Karola Nawrockiego, to ten wjechał mu na mieszkanie. 18 maja wybierzmy mądrze” - napisał na X.
ZOBACZ: Wołodymyr Zełenski ostrzega NATO przed działaniami Rosji. Zacznie się jeszcze w tym roku
Do tematu odniósł się też poseł Lewicy Tomasz Trela. "Karol Nawrocki przejął mieszkanie pana Jerzego metodą na wnuczka. Strzeżcie się seniorzy, Karol jeździ po Polsce!" - wskazał.
Od grudnia Nawrocki wie, że Pan Jerzy zniknął. Co robi? Nic... Tam jest więcej znaków zapytania. Ta historia bulwersuje. Pod wieloma względami" - uważa z kolei Marcin Kierwiński z KO.
“W sprawie z mieszkaniem Nawrockiego nie chodzi o to, że on złamał prawo. Ale je potencjalnie wykorzystał do osiągnięcia nieetycznego celu: przejęcia lokalu komunalnego, który to lokal powinien po śmierci aktualnego lokatora wrócić do puli miasta i zapewnić dach nad głową innej osobie w trudnej sytuacji życiowej, a nie pomnażać majątek osoby, która już ma mieszkanie. Nie taka jest idea i rola lokali komunalnych. Dlatego właśnie ich sprzedaż powinna być zakazana” - napisała w mediach społecznościowych Anna Maria Żukowska (Lewica).