"Potwierdzona informacja". Równo o 10:00 szef gabinetu Karola Nawrockiego przekazał wiadomość
Grudzień 2025 roku przyniósł wyraźny zwrot w symbolice i obyczajowości panującej w siedzibie głowy państwa. Jak poinformował o 10:00 we wpisie na portalu X szef gabinetu prezydenta, Paweł Szefernaker, przed Pałacem Prezydenckim stanie w tym roku góralska stajenka, co ma być manifestacją przywiązania do chrześcijaństwa. Jednocześnie, realizując swoje zapowiedzi wyborcze, prezydent Karol Nawrocki zdecydował o nieorganizowaniu uroczystości zapalenia świec chanukowych, zrywając tym samym z tradycją pielęgnowaną przez swoich trzech poprzedników.
- Góralska stajenka jako symbol przywiązania do wiary i rodziny
- Zerwanie z tradycją Lecha Kaczyńskiego i brak uroczystości chanukowych
- Ideowa spójność prezydenta i realizacja obietnic wyborczych
- Krytyka decyzji i przeniesienie obrzędów do Sejmu
Góralska stajenka jako symbol przywiązania do wiary i rodziny
Zgodnie z oficjalnym komunikatem Pawła Szefernackera, tegoroczne Święta Bożego Narodzenia przed Pałacem Prezydenckim będą miały wyjątkowo tradycyjną oprawę. Na Krakowskie Przedmieście przybędzie bożonarodzeniowa stajenka prosto z Podhala, co ma wymiar nie tylko estetyczny, ale przede wszystkim ideowy. Otoczenie prezydenta Karola Nawrockiego podkreśla, że ten gest ma przypominać, iż „Polska wyrasta z cywilizacji chrześcijańskiej”, a wiara historycznie stanowiła źródło siły narodu. Ekspozycja szopki jest pozycjonowana jako znak, że fundamentem państwa w nowej prezydenturze są rodzina i wspólnota budowana wokół wartości katolickich.
Zerwanie z tradycją Lecha Kaczyńskiego i brak uroczystości chanukowych
Równolegle z eksponowaniem symboliki chrześcijańskiej, prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję o rezygnacji z organizacji uroczystości chanukowych w Pałacu Prezydenckim. Jest to wydarzenie bez precedensu w najnowszej historii politycznej Polski, kończące tradycję zapoczątkowaną w 2006 roku przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zwyczaj ten, kontynuowany następnie przez Bronisława Komorowskiego oraz Andrzeja Dudę, był dotychczas postrzegany jako wyraz szacunku dla społeczności żydowskiej oraz nawiązanie do wielokulturowego dziedzictwa I Rzeczypospolitej. Decyzja Nawrockiego stanowi wyraźne odcięcie się nawet od spuścizny własnego środowiska politycznego w tym zakresie.
Ideowa spójność prezydenta i realizacja obietnic wyborczych
Decyzja o góralskiej stajence i braku Chanuki w Pałacu nie jest dla obserwatorów sceny politycznej całkowitym zaskoczeniem, lecz konsekwentną realizacją zapowiedzi z kampanii wyborczej. Jeszcze w styczniu 2025 roku, w wywiadach radiowych, ówczesny kandydat na prezydenta deklarował, że jako głowa państwa zamierza zachować „powagę i spójność” w kwestiach religijnych. Karol Nawrocki argumentował wówczas, że będzie gospodarzem wyłącznie tych uroczystości, które wynikają z jego osobistej tożsamości i tradycji katolickiej, odrzucając model prezydentury celebrującej święta innych wyznań. Grudniowe decyzje są więc materializacją wizji prezydentury jednolitej kulturowo i wyznaniowo.
Krytyka decyzji i przeniesienie obrzędów do Sejmu
Nowy kurs Pałacu Prezydenckiego spotkał się z chłodnym przyjęciem części korpusu dyplomatycznego oraz środowisk mniejszościowych, które odebrały ten gest jako sygnał wykluczenia. Decyzja ta stała się również zapalnikiem ostrej debaty w internecie, doskonale obrazującej pęknięcie społeczne. Z jednej strony zwolennicy prezydenta z entuzjazmem dziękują za „obronę polskich korzeni” i odwagę w manifestowaniu wiary, publikując grafiki poparcia. Z drugiej jednak wylała się fala krytyki, w której internauci bezlitośnie wykorzystują dwuznaczność słowa „szopka” – określając tym mianem nie tyle stajenkę, co samą prezydenturę, postrzeganą przez nich jako kosztowną farsę i polityczny teatr.