Kaczyński przyłapany przez reporterów. Już wiadomo, jakie miał plany
Jarosław Kaczyński został sfotografowany, gdy wychodził z domu swojego ciotecznego brata z dużą sportową torbą i kolorową siatką, a pozornie banalna scena szybko stała się tematem medialnych spekulacji.
- prezes PiS tymczasowo mieszka u krewnego na warszawskim Żoliborzu
- fotoreporterzy zwrócili uwagę na zawartość zabieranej torby
- sprawa ma związek z trwającym remontem jego domu
- w tle pojawiają się święta i codzienne funkcjonowanie polityka poza Sejmem
Tymczasowa przeprowadzka prezesa PiS
Jarosław Kaczyński od pewnego czasu przebywa poza swoim domem na warszawskim Żoliborzu. Powodem są prowadzone w sąsiedztwie prace remontowe, które znacząco utrudniają normalne funkcjonowanie. Prezes PiS zdecydował się więc na przeprowadzkę do domu ciotecznego brata, Jana Marii Tomaszewskiego.
Jak wynika z informacji przekazywanych przez rodzinę, pobyt ma charakter przejściowy, ale potrwa dłużej niż kilka dni. Polityk przeniósł się wraz z dwoma kotami i korzysta z gościny krewnego do czasu zakończenia remontu. Na razie nie podano konkretnej daty powrotu do własnego domu.
Sam fakt zmiany miejsca zamieszkania jednego z najważniejszych polityków w kraju wzbudził zainteresowanie mediów, jednak to nie przeprowadzka, a jedno z wyjść prezesa PiS przyciągnęło największą uwagę fotoreporterów.

Tajemnicza torba i szybkie spekulacje
Fotoreporterzy Faktu zauważyli Jarosława Kaczyńskiego w momencie, gdy opuszczał dom brata z dużą sportową torbą oraz kolorową siatką. Zdjęcia niemal natychmiast trafiły do sieci, a wśród komentujących pojawiły się pytania o zawartość bagażu i cel wyjazdu.
Sytuacja wywołała lawinę domysłów, bo polityk rzadko bywa fotografowany w tak nieformalnych okolicznościach. Torba i siatka, choć z pozoru zwyczajne, stały się pretekstem do spekulacji na temat prywatnych spraw prezesa PiS.
Z ustaleń wynika jednak, że sprawa miała bardzo konkreczne i przyziemne wyjaśnienie. Jarosław Kaczyński udał się do pralni, zabierając ze sobą rzeczy do czyszczenia. Nie kryła się za tym ani polityczna agenda, ani wyjątkowa sytuacja, choć samo zdarzenie pokazuje, jak duże zainteresowanie budzą nawet drobne gesty znanych polityków.
Jak wygląda życie pod jednym dachem
Jan Maria Tomaszewski w rozmowie z mediami potwierdził, że prezes PiS dobrze odnajduje się w nowym miejscu i nie sprawia problemów. Jak podkreślał, każdy z domowników zachowuje własną przestrzeń i niezależność.
„Ja wieczorami maluję. Jarek zaś pisze i czyta” – mówił Tomaszewski w rozmowie z „Super Expressem”.
Brat cioteczny polityka zdradził również, że Jarosław Kaczyński sam przygotowuje sobie posiłki i nie oczekuje specjalnego traktowania. W domu toczy się normalne życie, choć – jak przyznaje gospodarz – energii dodają dwa koty prezesa PiS, które szybko zaznaczyły swoją obecność.
Na razie nic nie wskazuje na to, by tymczasowy pobyt miał się w najbliższym czasie zakończyć. Sam Tomaszewski podkreślał, że jego kuzyn może zostać tak długo, jak będzie to konieczne.
