Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Giżycko: Znaleziono ciało kobiety. Prokuratura poinformowała, że jej syn przyznał się do zbrodni
Irmina Jach
Irmina Jach 14.08.2021 19:06

Giżycko: Znaleziono ciało kobiety. Prokuratura poinformowała, że jej syn przyznał się do zbrodni

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Marek BAZAK/East News

W ubiegłym tygodniu mazurska policja otrzymała zawiadomienie o ciele kobiety, które miało znajdować się w jednym z mieszkań w Giżycku. Już podczas odkrycia zwłok nieoficjalnie podejrzewano, że doszło do morderstwa. Dziś potwierdzono, że 60-latka została zamordowana przez 32-letniego syna.

Okoliczności śmierci kobiety długo pozostawały tajemnicą. Policja przez miniony tydzień poszukiwała potencjalnych świadków i badała miejsce zdarzenia. W końcu policyjni eksperci doprowadzili do zatrzymania sprawcy, którym okazał się syn ofiary.

Syn zamordował matkę gołymi rękami

Prokuratura poinformowała, że 32-letni Piotr B. przyznał się do zarzuconego mu czynu. Za zbrodnię dokonaną na matce grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Okoliczności śmierci 60-latki są drastyczne.

Barbara B. padła ofiarą brutalnego pobicia. Następnie Piotr B. zamordował ją gołymi rękami. Ciało kobiety owinął folią i przez kilka dni przechowywał w wannie. Mężczyzna usłyszał aż trzy zarzuty w tej sprawie.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- Przyczyną zgonu kobiety było uduszenie. Na ciele ofiary było także szereg obrażeń, sińców i krwiaków. Zatrzymany mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa, zbezczeszczenia zwłok i znęcania się nad matką — przekazał Gazecie Olsztyńskiej prokurator Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Na wniosek prokuratora sąd zdecydował tymczasowym aresztowaniu 32-latka na trzy miesiące. Piotr B. został doprowadzony do Sądu Rejonowego w Giżycku. Ciało jego matki zostało już poddane sekcji zwłok.

„Podobno popadł w złe towarzystwo”

Z doniesień sąsiadów wynika, że zamordowana Barbara B. nie miała prostego życia. Mieszkańcy giżyckiego bloku twierdzą, że Piotr B. popadł w złe towarzystwo i zaczął sprawiać matce poważne problemy.

- Podobno popadł w złe towarzystwo. Trochę popijał i nie tylko. Niby rano wychodził do pracy, ale wracał o różnej porze w dziwnym stanie — donosili sąsiedzi w rozmowie z Faktem.

60-latka w przeszłości rozwiodła się z mężem i wychowywała synów samotnie. Młodszy z nich został zamordowany przez znajomych. Mężczyzna otrzymał tak wiele ciosów, że patolodzy nie byli w stanie stwierdzić przyczyny zgonu.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Fakt/o2.pl

Tagi: Morderstwo