Europoseł uderza w Nawrockiego. "Lech Kaczyński przewraca się w grobie"
Najnowsze decyzje płynące z Pałacu Prezydenckiego wywołały falę komentarzy na scenie politycznej, ożywiając dyskusję o pielęgnowaniu wieloletnich tradycji. W cieniu tych wydarzeń, po drugiej stronie politycznej barykady, doszło do kluczowych rozstrzygnięć personalnych wewnątrz jednego z największych ugrupowań, co ma zdefiniować jego kurs na nadchodzące, trudne czasy.
Brak świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim. Robert Biedroń ostro krytykuje decyzję Karola Nawrockiego
Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję, że nie zapali w tym roku świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim. Jest to wyraźne zerwanie z tradycją, którą w tym miejscu zapoczątkował niegdyś prezydent Lech Kaczyński. Zwyczaj ten był dotychczas bez przeszkód kontynuowany przez kolejnych prezydentów sprawujących najwyższy urząd w państwie.
Europoseł Robert Biedroń skrytykował to działanie, twierdząc, że prezydent nie powinien w żaden sposób przyczyniać się do antysemityzmu. Ocenił on ten ruch jako licytowanie się z Grzegorzem Braunem na antysemityzm, co może przynieść bardzo złe konsekwencje. W efekcie takie kroki dają zielone światło dla kontrowersyjnych poczynań Brauna.
Zdaniem polityka Lewicy, podejmowanie takich działań nie tylko niszczy pewną utrwaloną tradycję. Decyzja obecnej głowy państwa całkowicie przekreśla testament polityczny Lecha Kaczyńskiego. Biedroń wyraził przekonanie, że zmarły prezydent, widząc obecne poczynania Nawrockiego, przewraca się w grobie.

Biedroń: rezygnacja z Chanuki w Pałacu Prezydenckim to niebezpieczny sygnał w czasach narastającego antysemityzmu
W swojej ocenie sytuacji europoseł Robert Biedroń podkreślił, że organizacja obchodów Chanuki w Pałacu Prezydenckim stanowiła dobrą tradycję. Rezygnacja z tego zwyczaju spotkała się z jego negatywną oceną, a sama decyzja została odebrana jako szkodliwa. Polityk uznał ten ruch za błąd, który odcina się od pozytywnych praktyk z przeszłości.
Robert Biedroń zauważył, że już dzisiaj obserwujemy niepokojącą falę antysemityzmu, co widać między innymi po wydarzeniach w Australii. Z tego powodu istnieje uzasadniona obawa, że podobne sceny mogą w przyszłości nastąpić także w Europie lub innych częściach świata.
Według polityka prezydent Karol Nawrocki, podejmując takie kroki, nie rozumie, w jak bardzo skomplikowanym świecie obecnie żyjemy. Niszczenie tradycji oraz przekreślanie testamentu Lecha Kaczyńskiego stanowi w tym kontekście dowód na brak wyczucia wagi podejmowanych decyzji.

Znaczenie Chanuki w debacie publicznej. Robert Biedroń o symbolice święta i wartościach uniwersalnych
Podczas komentowania bieżących wydarzeń politycznych, Robert Biedroń poświęcił również uwagę samej istocie obchodzonego święta. W swojej wypowiedzi odniósł się do symboliki, która towarzyszy tym dniom. Przypomnienie znaczenia Chanuki stanowiło istotny kontekst dla krytyki decyzji prezydenta.
Polityk przypomniał w swojej wypowiedzi, że Chanuka to przede wszystkim symboliczne święto zwycięstwa dobra nad złem. Ta uniwersalna metafora ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia istoty uroczystości, do których w swoim wystąpieniu odniósł się europoseł.
Jest to jedna z najstarszych tradycji religijnych na świecie, obchodzona przez Żydów nieprzerwanie od ponad dwóch tysięcy lat. Co więcej, Chanuka pozostaje świętem powszechnie szanowanym także przez przedstawicieli innych religii.

Wybór władz Nowej Lewicy. Włodzimierz Czarzasty przewodniczącym po wewnętrznym głosowaniu
W programie poruszono również temat wyborów nowego kierownictwa Nowej Lewicy, które odbyły się w miniony weekend. W niedzielę na funkcję przewodniczącego tego ugrupowania wybrany został Włodzimierz Czarzasty. Był on jednocześnie jedynym kandydatem ubiegającym się o to stanowisko.
Mimo braku kontrkandydatów polityk nie otrzymał stuprocentowego poparcia, gdyż kilka osób wstrzymało się od głosu, a 13 było przeciw. Robert Biedroń skomentował te wyniki, stwierdzając, że w ostatecznym rozrachunku liczy się jakość, a nie ilość.
Zdaniem Biedronia wybrano lidera, który nie będzie „lelum polelum” i nie będzie jadał kolacyjek z Jarosławem Kaczyńskim. Ma on serce po lewej stronie oraz jasność co do Konstytucji, dlatego niewiele osób miało wątpliwości, kogo partia potrzebuje na te trudne czasy.