Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Dzieci w przedszkolu bawiły się w ukrzyżowanie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 06.12.2021 21:17

Dzieci w przedszkolu bawiły się w ukrzyżowanie

przedszkole
AGENCJA SE/East News (ZDJĘCIE POGLĄDOWE)

Szokującą zabawę wymyśliły dzieci z przedszkola w Gdyni. Maluchy postanowiły udawać, że podobnie do Chrystusa, są przybijane gwoździami do krzyża. Pomysł wypłynął od czterolatka uczęszczającego na katechezę i mocno zaniepokoił rodziców, zwłaszcza niewierzących przedszkolaków. Całą sytuację nagłośniła "Gazeta Wyborcza".

Małe dzieci słyną z kreatywności i pomysłowości, jednak najczęściej inspiracją dla nich są sami dorośli. Kilkulatki chętnie powielają znajome wzorce, dlatego też w ich obecności należy szczególnie uważać na to, co się mówi i co się robi.

Z chęcią wierzymy, że oddając nasze dzieci do placówek edukacyjnych zapewniamy im bezpieczeństwo i prawidłowy rozwój. Programy nauczania powinny być więc dostosowane do wieku uczniów i brać pod uwagę ich dojrzałość emocjonalną, zwłaszcza w przedszkolach, gdzie uczą się najmłodsi.

Rodzice zbulwersowani zabawą przedszkolaków

Z pewnością o odpowiednim doborze treści serwowanych dzieciom zapomniano w jednej z placówek w Gdyni. Sprawę nagłośniła zbulwersowany rodzic czterolatka, który nie uczęszcza na religię. Mimo tego, padł on ofiarą religijnego absurdu.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

- Odprowadzam syna któregoś dnia do przedszkola, a on zaczyna mi opowiadać o tym, jak bawili się z innymi dziećmi w ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa, w przybijanie gwoździ w dłonie i stopy, żeby cierpieć. Zabawę zainicjował, oczywiście, chłopiec chodzący na lekcje religii - opisuje anonimowy opiekun.

Do zaniedbań w przedszkolu doszło już na początku roku, kiedy to złamano rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej mówiące o tym, że lekcje religii powinny odbywać się po godzinie 13. W zamian za to zorganizowano je dwa razy w tygodniu w godzinach 10:00-10:30.

Wspomniany czterolatek jest jednym z trojga dzieci w 15-osobowej grupie, które nie chodzi na katechezę. Podczas lekcji jest w innej sali, w której najczęściej spędza czas na zabawie. Bardzo często jednak zdarza się w przedszkolach, że osoby nieuczestniczące w religii przebywają w jednej sali z tymi, które właśnie odbywają lekcję.

Dzieci przerażone treściami przekazywanymi podczas katechezy

W teorii w przedszkolu publicznym to rodzice muszą wnioskować o zorganizowanie lekcji religii, jednak w praktyce wszyscy opiekunowie dostają na zebraniu kartkę, na której obok różnych zgód zakamuflowana jest także ta dotyczącą uczęszczania na religię.

- Sam się z tym spotkałem. Zacząłem działać na rzecz świeckiej szkoły po tym, jak sam dostałem do podpisu kartkę formatu A4 na zebraniu dla rodziców w przedszkolu. To jest napędzana administracyjnie manipulacja, którą Świecka Szkoła chce zlikwidować - opowiada Piotr Pawłowski, koordynator Świeckiej Szkoły.

Świecka Szkoła to polska obywatelska inicjatywa ustawodawcza o zniesieniu finansowania religii z budżetu państwa. W złożeniu chodzi głównie o dobro samych dzieci, które, jak wynika z obserwacji, często nie są gotowe na treści przekazywane im podczas katechezy. 

- Dostaję wiele sygnałów od rodziców, że przedszkolaki boją się lekcji religii, wychodzą z nich z płaczem, pytają rodziców: Co to jest grzech? Dlaczego jestem istotą grzeszną? Dlaczego jakiś pan musiał umrzeć za moje grzechy na krzyżu? To jest krzywda na umyśle dziecka - mówi Pawłowski.

Niewinna zabawa może wyrządzić szkodę

- Śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu jest dla przedszkolaka abstrakcją, nie ogarnia tego swoim umysłem - tłumaczy dr Marta Majorczyk, pedagog z Uniwersytetu SWPS, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Jak mówi ekspertka, podręczniki do nauki religii w przedszkolu powinny być dostosowane do wieku dzieci, ale kwestią jest nie tylko to, co zapisane na kartkach, ale też to, co przekazuje się im ustnie.

Zdaniem Majorczyk niewinna zabawa nie była przypadkowa. Chłopiec, który ją zainicjował, musiał najpierw gdzieś to zobaczyć albo o tym usłyszeć. Sam z siebie na pewno nie wymyśliłby, by "wbijać" gwoździe w dłonie i stopy rówieśników.

- Należy zapytać dziecko, dlaczego zainicjowało taką zabawę, i wytłumaczyć mu, że śmierć Chrystusa na krzyżu nie powinna być tematem do zabaw, że tak się nie robi, bo osoby wierzące mogą poczuć się z tym źle - mówi pedagog.

Dyrekcja milczy

"Gazeta Wyborcza" poprosiła wicedyrektorkę przedszkola w Gdyni o to, by odniosła się do sprawy. Kobieta stwierdziła, że nie wie nic na temat zabawy dzieci w ukrzyżowanie.

Niechętnie odpowiedziała także, dlaczego lekcje religii odbywają się przed godziną 13. Jak udało się dowiedzieć, ma to wynikać z możliwości organizacyjnych przedszkola i nauczycielki przedmiotu.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Gazeta Wyborcza

Tagi: Kościół