Dzieci przystępowały do pierwszej komunii świętej. Żądanie proboszcza zwaliło rodziców z nóg
Pierwsza komunia święta wiąże się ze sporymi kosztami. Już samo zorganizowanie przyjęcia dla najbliższych stanowi ogromny wydatek dla wielu rodzin. Proboszcz jednej z krakowskich parafii zdaje się tego nie dostrzegać. Zażyczył sobie "daru ołtarza", który mocno obciąży portfele rodziców…
Ogromne koszty pierwszej komunii świętej
Szalejąca inflacja daje się we znaki na różnych płaszczyznach. Wysokie ceny odczuwają obecnie rodzice dzieci przystępujących do pierwszej komunii świętej. Koszty są zdumiewające. Sam skromny poczęstunek dla najbliższej rodziny w restauracji to wydatek na poziomie kilku tysięcy złotych…
Niezbędny jest również zakup podstawowych rzeczy, takich jak strój komunijny, książeczka do nabożeństwa, różaniec oraz świeca, które wbrew pozorom nie są tanie. Na tym nie koniec. Na rodzicach spoczywa także obowiązek sprzątania kościoła przed i po nabożeństwie oraz przystrojenia go w kwiaty.
Nie żyje 8-letni Kamilek z Częstochowy. Lekarze walczyli do ostatniej chwiliSzokujące żądanie proboszcza
Do wspomnianych wydatków dochodzi również tzw. "dar ołtarza", będący po prostu prezentem dla księdza. Najczęściej komunijnym upominkiem staje się w takim przypadku kielich mszalny lub inny przedmiot, który posłuży parafii. Czasem zdarzają się jednak nieprzewidziane sytuacje…
Przekonała się o tym pani Małgorzata, która o nietypowym żądaniu proboszcza opowiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Ksiądz w parafii, w której do komunii przystępuje jej syn, jako "dar ołtarza" zażyczył sobie... trzech ornatów. Każdy z nich miał być ręcznie haftowany. Łączny koszt takiego prezentu to aż 12 tysięcy złotych!
W przypadku syna pani Małgorzaty były to cztery klasy, więc każdy rodzic musiał wyciągnąć z kieszeni dodatkowe 180 zł na "dar ołtarza" dla proboszcza oraz księdza przygotowującego dzieci do komunii, który otrzymał kupon prezentowy do jednego ze sklepów.
Kobieta zawiedziona postawą duchownego
Pani Małgorzata nie kryje rozczarowania warunkami postawionymi przez proboszcza parafii. Wskazuje również na hipokryzję księży. - Księża z jednej strony opowiadają, że komunia nie powinna być dla dzieci komercyjnym przeżyciem, w którym liczą się tylko prezenty, a z drugiej sami mają roszczeniowe podejście do sakramentu i oczekiwania, że prezenty otrzymają - tłumaczyła rozmówczyni "Gazety Wyborczej".
Źródło: wyborcza.pl