Dzieci Marty Kaczyńskiej tak zwracają się do Jarosława Kaczyńskiego. "Lech by sobie tego życzył"

Bliska relacja Marty i Jarosława Kaczyńskich

Bratanica prezesa PiS mieszka w Trójmieście, ale często odwiedza polityka, z którym ma ponoć bardzo serdeczne relacje. - Nie ukrywam, że stryj jest dla mnie ogromnym autorytetem, mamy bliską relację, ale myślę, że właśnie dlatego, że mamy takie relacje – nie można powiedzieć "nie" - mówiła w jednym z wywiadów Marta Kaczyńska.

Prezes PiS może poczuć się jak dziadek

Nic więc dziwnego, że brat bliźniak prawdziwego dziadka Martyny, Ewy i Stasia jest dla nich jak dziadek. Widują go często i spędzają z nim święta. Z kolei prezes PiS, który sam nie ma wnuków, może poczuć się, jakby był dziadkiem. Zdaje się, że Jarosław Kaczyński odwzajemnia te zwroty. Zapytany przez dziennikarza "Super Expressu" o to, jak będzie spędzał święta, odpowiedział, że będą u niego "bratanica i wnuczki".

Z kolei, gdy lider PiS w 2012 roku był z wizytą w Czerwonce, odwiedził tamtejszy odpustowy stragan, gdzie postanowił kupić prezenty córkom bratanicy (która wówczas miała jeszcze tylko dwoje dzieci). Jedną zabawkę wybrał sam, a drugą poleciła mu sprzedawczyni.

- Muszę sobie coś (kupić), co by dla wnuczek pasowało - mówił wówczas.

Znajomy rodziny mówił w tygodniku Polityka, że "ich relacje wydają się teraz serdeczne, spokojne. Dla Marty Kaczyńskiej ważne jest, aby dzieci miały kontakt z bratem jej ojca, to w końcu jej najbliższa rodzina. A stryj jest też jej kapitałem. Jarosław dba o tę relację, bo wie, że życzyły sobie tego Lech".

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Jacek Kurski otrzymał tajemniczą paczkę. W przesyłce znalazł ludzkie zęby i kości

• Tyle kosztuje opieka nad seniorem. "Temat starości nie jest medialny"

• Andrzej Duda podpisał kontrowersyjną ustawę. W tle "wybory kopertowe"

Źródło: Polityka, Super Express