Donald Tusk zakpił z Nawrockiego. Padło niespodziewane porównanie
W trwającym od dłuższego czasu sporze między Pałacem Prezydenckim a Kancelarią Premiera doszło do kolejnej serii ciosów, kiedy Karol Nawrocki publicznie ogłosił odmowę nominacji dla 46 sędziów. Biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe doniesienia o nominacjach oficerskich i aktualne blokowanie awansów, Donald Tusk postanowił podsumować działalność prezydenta. I powołał się na Krzysztofa Kononowicza.
Donald Tusk vs. Karol Nawrocki. Odmowa nominacji dla 46 sędziów
W środę 12 listopada Prezydent Karol Nawrocki wystąpił z oświadczeniem, w którym oznajmił, że odmawia nominacji dla 46 sędziów. Swoją decyzję oparł na wyłącznej prerogatywie prezydenta, która zgodnie z art. 179 Konstytucji i orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, nie wymaga kontrasygnaty premiera. Swoją decyzję i jej konsekwencje przedstawił na konferencji prasowej.
- Przez najbliższe 5 lat sędziowie, którzy kwestionują porządek konstytucyjno -prawny Rzeczypospolitej Polskiej nie mogą liczyć ani na awans, jeśli będzie zależał od prezydenta, ani na nominację sędziowską - powiedział Nawrocki.
Prezydent podkreślił, że każdy sędzia, niezależnie od tego, kto go nominował, jest "sędzią Rzeczypospolitej Polskiej", jednak zadeklarował, że od tej pory będzie w tej kwestii bezkompromisowy. Następnie zapowiedział, że jego stanowisko będzie miało charakter długoterminowy i restrykcyjny.
Nawrocki jasno wskazał winnych, twierdząc, że odmówi awansów tym, którzy "słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka", oskarżając go o zachęcanie sędziów do kwestionowania porządku prawnego. Prezydent uzasadniał, że tocząca się dyskusja o podważaniu statusu sędziów narusza porządek państwa i dotyka życia zwykłych obywateli.
- To już nie tylko słowny sygnał, ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji - i nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej. Tym sędziom, którzy słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego Rzeczpospolitej - podkreślił prezydent.
Nominacje oficerskie ABW i SKW. Donald Tusk uderzył w Nawrockiego
Decyzja o zablokowaniu nominacji sędziowskich nastąpiła zaledwie kilka dni po innym ostrym konflikcie na linii prezydent-premier, dotyczącym nominacji oficerskich w służbach specjalnych - w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW).
Donald Tusk poinformował publicznie, że Nawrocki odmówił nominacji oficerskich dla aż 136 funkcjonariuszy obu służb. Tłumaczenie prezydenta, było zaskakujące: nominacje miały nie dojść do skutku, ponieważ szefowie służb "nie przyszli na spotkanie" z głową państwa.
W odpowiedzi, SKW wydała oświadczenie, w którym stanowczo zapewniła, że wypełnia swoje obowiązki informacyjne wobec Prezydenta RP zgodnie z ustawą, regularnie i cyklicznie przesyłając "istotne informacje" dotyczące bezpieczeństwa państwa, co miało podważyć argumentację o braku współpracy.
- Służba Kontrwywiadu Wojskowego informuje, że wypełnia obowiązki informacyjne wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, działając na podstawie art. 19 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o SKW i SWW - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek (10 listopada).
Rzecznik Prezydenta, Rafał Leśkiewicz, z kolei przerzucił winę na szefa rządu, sugerując, że to "premier zakazał przyjęcia zaproszenia od prezydenta". Spór ten, toczony głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych, stał się symbolem trwającego paraliżu decyzyjnego w kwestiach kluczowych dla bezpieczeństwa państwa.
Donald Tusk o Pałacu Prezydenckim: Doktryna Kononowicza
Decyzja Prezydenta Nawrockiego o odmowie powołania 46 sędziów wywołała natychmiastową i mocno ironiczną reakcję ze strony Premiera Donalda Tuska. Szef rządu skomentował ruch Nawrockiego krótkim wpisem, który stał się bardzo popularny:
-‘Żeby nie było niczego' - czyli doktryna Kononowicza w Pałacu Prezydenckim.
Hasło to stanowi bezpośrednie nawiązanie do Krzysztofa Kononowicza (zm. marzec 2025 r.), który zasłynął jako barwna, ale i tragiczna postać internetowa, wcześniej kandydat na prezydenta Białegostoku w 2006 roku.
Właśnie wtedy Kononowicz, ubrany w charakterystyczny sweter, podczas wystąpienia w studiu wyborczym TV Jard wypowiedział kultowe zdanie: "Żeby nie było niczego", które natychmiast przeszło do kanonu polskiej polityki i stało się inspiracją niezliczonych memów internetowych, symbolizując chaos, absurdy i bezcelowe działania.
Nawiązując do tej postaci, Donald Tusk zasugerował, że kolejna decyzja prezydenta nie ma merytorycznego uzasadnienia, lecz stanowi działanie czysto blokujące i bezproduktywne, mające na celu wyłącznie stworzenie paraliżu i chaosu w systemie sądownictwa i administracji państwowej, co jest analogiczne do "doktryny" braku jakiegokolwiek zgody.