Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Donald Tusk odwiedził protestujących nauczycieli, z tłumu padły gorzkie słowa. Były premier natychmiast zareagował
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 14.10.2022 14:57

Donald Tusk odwiedził protestujących nauczycieli, z tłumu padły gorzkie słowa. Były premier natychmiast zareagował

Donald Tusk był u protestujących nauczycieli, dostał niewygodne pytanie
Pawel Wodzynski/East News

W Dzień Edukacji Narodowej Donald Tusk otrzymał od protestującej nauczycielki ciętą uwagę. Lider PO chciał pokazać wsparcie dla protestujących pedagogów, ale bezlitośnie wytknięto mu hipokryzję. - Mówią: załatw pieniądze - odpowiedział były premier. Wizyta w miasteczku nauczycielskim pod MEiN na pewno zostanie zapamiętana.

Donald Tusk nie przegapi żadnej okazji, aby wbić szpilę rządowi PiS. Dzień Nauczyciela był idealnym momentem, by lider PO pojawił się pod resortem kierowanym przez Przemysława Czarnka.

Donald Tusk chciał okazać wsparcie dla trwającego od siedmiu dni protestu nauczycieli walczących o godną płacę i na pewno wziął pod uwagę świetny PR-owy zabieg związany ze świętem pedagogów. Podobnie, jak Jarosław Kaczyński, nie przewidział jednak, że nie wszyscy podzielają jego spojrzenie na świat i nie boją się o tym mówić.

Donald Tusk odwiedził miasteczko nauczycielskie pod MEiN

Donald Tusk po odejściu od władzy patrzy na świat mniej, jak urzędnik i polityk, który musi wdrożyć systemowe rozwiązania problemów. Z tego punktu widzenia jasne staje się, że czasem nie wszystko musi się opłacać.

Nie inaczej jest w przypadku nauczycieli. Pedagodzy od dawna mówią o problemach zawodu, a wątek finansowy wysuwa się na pierwszy plan. Życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej są miłe, ale nikt nimi rachunków na zapłaci.

Pod MEiN pojawili się nauczyciele, którzy głośno mówią dość ignorowaniu i pomiataniu. Donald Tusk zwęszył okazję na uderzenie w PiS. - Władza proponuje, i to w sposób arogancki, ochłapy. Podwyżki powinny chociaż wyrównać inflację - mówił były premier.

- Widać deprecjację zawodu nauczyciela - dodawał Donald Tusk. Nie zabrakło jasnej deklaracji gotowości wsparcia (której próżno było szukać w czasach rządów PO-PSL) oraz osobistego wątku w wizycie i poparciu protestu nauczycieli.

Donald Tusk skonfrontował się z nauczycielką 

- Bardzo też martwię się o swoje wnuki i wnuczki. Mam nie tylko polityczny, ale także osobisty powód, żeby przejmować się stanem szkolnictwa w Polsce. Chciałbym, żeby dzieci były szczęśliwe w szkole - wskazywał były premier.

Wydaje się, miało to potwierdzić, że do protestujących nauczycieli przyszedł zaangażowany w problem, a nie zrobić kilka marketingowych zdjęć do folderu wyborczego PO. Padły jednak słowa, które doczekały się ostrej odpowiedzi.

- Na nas możecie liczyć - mówił pełen nadziei na lepsze jutro lider PO, który wizję lepszego życia widzi jedynie w odsunięciu PiS od władzy. Jedna z nauczycielek wprost stwierdziła, że ona "nie odczuwa wsparcia" ze strony PO. Kobieta chciała usłyszeć konkrety dotyczące prób partii Donalda Tuska w poprawieniu sytuacji życiowej oraz zawodowej pedagogów.

Lider PO nie schował głowy w piasek, ale nie uraczył również protestujących nauczycieli konkretami. - W Gdańsku mówiliśmy o potrzebie podwyżki dla nauczycieli, ale wielu samorządowców - także z mojego środowiska - łapało się za głowę. Rozumieją potrzebę, ale mówią: załatw pieniądze. Sytuacja finansowa samorządów jest dramatyczna - wyjaśniał wywołany do tablicy Donald Tusk.

Przemysław Czarnek odpowiedział na zarzuty

Wśród słów, jakie padły pod gmachem MEiN pojawiła się jeszcze prośba, by nauczyciele "nie dali się podzielić". - Kiedy jest presja, to władza wycofuje się z decyzji. To, co robicie, to jest taka forma presji, by uzyskać część rzeczy. Ja oferuję wam pełną pomoc, na mnie liczyć możecie - wyjaśnił Donald Tusk i jeszcze raz zapewnił o wsparciu.

Pieniądze dla nauczycieli to dla polityków PiS temat zapalny. Przemysław Czarnek nie omieszkał zabrać głos w dyskusji i chociaż ostatnio zajęty był walką o honor Mateusza Morawieckiego, to znalazł chwilę, by przypomnieć, że w jego opinii Donald Tusk kłamie.

- Pan wstydu nie ma. 1240 zł br. podwyżki dla najmniej zarabiających to 35 proc., to dwa razy tyle, co inflacja. 11 mld zł zwiększenia subwencji to więcej niż Pan i Pana rząd zwiększył przez obie kadencje. Pamięta Pan, kiedy dał 5,2 mld zł na infrastrukturę edukacyjną? Nigdy. Ile Pan komputerów kupił dzieciom w szkołach? O!!!? Pytać dalej? - napisał na Twitterze minister edukacji.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: goniec.pl, onet.pl