Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Donald Tusk chce komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. Putin słyszał rozmowy polskich polityków?
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 23.10.2022 17:13

Donald Tusk chce komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. Putin słyszał rozmowy polskich polityków?

Donald Tusk chce powołania komisji śledczej ws. afery podsłuchowej i nowymi ustaleniami "Newsweeka"
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER; SERGEI BOBYLYOV/AFP/East News

Donald Tusk zapowiedział powołanie specjalnej komisji śledczej ws. afery podsłuchowej. "Newsweek" poinformował, że w sprawie wykryto rosyjski ślad. - Jesteśmy poruszeni - oświadczył były premier.

Donald Tusk zwołał pilną konferencję w związku z wiadomościami ustalonymi przez dziennikarzy "Newsweeka". Tytuł wrócił do afery podsłuchowej i przedstawił tezę, iż nie można wykluczyć, iż Kreml maczał w tej sprawie lepkie palce.

- Jesteśmy poruszeni materiałem "Newsweeka", który przypomniał stare i ujawnił nowe informacje na temat podsłuchów pana Falenty i zaniechań ws. śledztwa, które powinno wyjaśnić udział rosyjskich służb specjalnych i rosyjskiej mafii w tej sprawie - mówił Donald Tusk.

Donald Tusk chce komisji śledczej ws. afery podsłuchowej

Donald Tusk wrócił pamięcią do afery podsłuchowej, gdzie ważne ówcześnie osoby w państwie zostały nagrane w restauracji "Sowa i Przyjaciele". "Newsweek" przedstawił nowe fakty w tej sprawie.

Lider PO nie czekał i natychmiast zwołał konferencję prasową. Podejrzenie o możliwym rosyjskim śladzie w aferze podsłuchowej to dla Donalda Tuska temat, który już kiedyś podnosił. - Nigdy nie zakładałem, że politycy PiS są wplątani w aferę szpiegowską i współpracują z rosyjskimi służbami - mówił podczas konferencji prasowej Donald Tusk.

Zdaniem byłego premiera jest jeden sposób na potwierdzenie lub zaprzeczenie ustaleniom dziennikarzy "Newsweeka". - Tylko komisja śledcza niezależna od pana Ziobry i pana Kaczyńskiego jest w stanie wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS - stwierdził Donald Tusk.

Afera podsłuchowa: rozmowy polityków zostały sprzedane do Rosji?

Dziennikarze "Newsweeka" dotarli do informacji, które rzucają zupełnie nowe światło na sprawę afery podsłuchowej z 2014 r. - Zanim taśmy z Sowy wstrząsnęły polską polityką, trafiły w rosyjskie ręce - czytamy w artykule.

Rola Marka Falenty w sprawie była zdecydowanie większa, niż można było przypuszczać? Na kilka tygodni przed upublicznieniem nagrań z podsłuchów Donald Tusk podjął decyzję o kontroli firmy Marka Falenty. - Było to konsekwencją moich rozmów z górniczymi związkami zawodowymi, które zwracały uwagę na narastający import rosyjskiego węgla i inne złe rzeczy, jakie mają miejsce na rynku - relacjonował dawne motywacje były premier.

Donald Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej nie omieszkał wskazać, że ostrzegał PiS. - Gdy rozpoczęła się afera pana Falenty, uprzedzałem, że PiS daje się wmontować w scenariusz pisany cyrylicą - dodał.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: newsweek.pl