Była ambasador USA w Polsce: "Polska powinna otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla"
Była ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher oznajmiła, że Polska powinna otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla. Zdaniem dyplomatki, byłoby to uhonorowanie gościnności, z jaką Polacy przyjęli pod swój dach uchodźców z Ukrainy, uciekających przed rosyjską agresją.
Podczas gdy wojna w Ukrainie trwa już 71. dzień, Straż Graniczna informuje, że do Polski od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na naszych wschodnich sąsiadów przyjechało już 3,16 mln wojennych uchodźców.
Pomimo zapewnień rządu o zapewnieniu pomocy wszystkim potrzebującym, znakomita większość z nich znalazła schronienie w prywatnych domach, które otworzyły przed nimi swoje drzwi.
Po tym, jak na jesieni Polska stanowczo sprzeciwiła się migrantom z Bliskiego Wschodu, otwartość i szczodrość Polaków wobec Ukraińców zaskoczyła wszystkich. Osobiście dziękowali nam już szefowa KE Ursula von der Leyen, wiceprezydent USA Kamala Harris, mer Kijowa Witalij Kliczko czy w końcu sam prezydent Wołodymyr Zełenski.
Ostatnio do grona pozostających pod wielkim wrażeniem postawy naszego narodu dołączyła także była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Dyplomatka nieoczekiwanie wystąpiła ze schlebiającym nam postulatem.
Pokojowa Nagroda Nobla dla Polski?
- Polska powinna otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla za pomoc ukraińskim uchodźcom - powiedziała Georgette Mosbacher w odpowiedzi na pytanie polonijnego Radia Rampa o to, jak odbiera polskie zaangażowanie w pomoc Ukraińcom uciekającym z kraju przed rosyjskimi wojskami.
Współpracowniczka Donalda Trumpa podkreśliła przy tym, jak istotne jest, że ukraińscy uchodźcy nie trafiali do specjalnie przeznaczonych dla uciekinierów wojennych obozów, lecz do polskich domów. - To mówi wszystko o polskim charakterze - stwierdziła.
Jak zauważa PAP, Mosbacher już w marcu wyrażała się z dużym szacunkiem na temat roli, jaką w wojnie rosyjsko-ukraińskiej odgrywa Polska. Dyplomatka mówiła wówczas, że nasz kraj "jest dzisiaj najważniejszym państwem regionu, które koordynuje politykę humanitarną oraz transport broni na Ukrainę".
- Jesteście w pełnym tego słowa znaczeniu wschodnią flanka NATO - kluczowym elementem architektury bezpieczeństwa kontynentu - mówiła.
Komitet Noblowski studzi nastroje
To nie pierwszy raz, kiedy taki postulat wybrzmiewa na arenie międzynarodowej. W marcu br. korespondent dziennika „Daily Telegraph” Matthew Day wyszedł z podobną propozycją, pisząc, że "Polacy, udzielając niezwykłej pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy, pokazują, że ludzkość ma też zdolność do czynienia dobra".
- Nie ma lepszego sposobu na uhonorowanie tego niż przyznanie Polsce Pokojowej Nagrody Nobla - oznajmił, dodając, iż działania Polaków przywracają w tych trudnych czasach wiarę w ludzkość.
Niestety, Norweski Komitet Noblowski już wykluczył możliwość, by Polska została laureatem prestiżowej nagrody. - Kandydatami do Pokojowej Nagrody Nobla mogą być osoby żyjące oraz działające organizacje lub instytucje. Sam kraj lub naród nie zalicza się do żadnej z tych kategorii - poinformowała portal Gazeta.pl Rebecka Oxelström z Norweskiego Komitetu Noblowskiego. Mimo tego, o stworzenie precedensu apelują Zbigniew Janas, były przewodniczący "Solidarności" w ZM Ursus, oraz Lech Wałęsa, który zwraca uwagę, że podobnego społecznego poruszenia nie było w Polsce od czasów Solidarności.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Atak nożownika w Bielsko-Białej. Lekarze walczą o życie 12-letniej dziewczynki
Matura 2022. Odpowiedzi z matury z matematyki. Sprawdź, czy zdałeś i na ile punktów
Źródło: PAP, Gazeta.pl