Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Będzie nowy podatek od ogrzewania domów i mieszkań. Polacy mogą już szykować portfele
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 20.11.2024 08:07

Będzie nowy podatek od ogrzewania domów i mieszkań. Polacy mogą już szykować portfele

grzejnik
Fot. pixabay.com

Wysokie koszty ogrzewania od dłuższego czasu są przedmiotem gorącej dyskusji w naszym kraju. Mają one wzrosnąć jeszcze bardziej za sprawą nowego podatku, który już niedługo odczują wszyscy Polacy. Tymczasem rząd zapowiada działania osłonowe. Jakie? Sprawdźcie.

Zbliżają się dodatkowe opłaty za ogrzewanie

Do tej pory opłaty za emisję CO2 spędzały sen z powiek jedynie właścicielom dużych przedsiębiorstw, do których możemy zaliczyć elektrownie czy fabryki. To oni, poprzez produkcję energii i towarów, musieli płacić za zanieczyszczanie środowiska, choć odbijali sobie to wyższymi cenami m.in. za prąd. 

Niestety, już niedługo takie opłaty mają dotknąć nas bezpośrednio, a wszystko za sprawą uruchomienia drugiego Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS2).

Mamy już funkcjonujący ETS1, który powoduje szybko rosnące ceny energii elektrycznej, wpływające negatywnie na gospodarkę krajów unijnych poprzez dodatkowe obciążenia podatkowe, bo ETS funkcjonuje na wzór podatku VAT. Skutkiem tych obciążeń są nie tylko koszty dla odbiorców indywidualnych, ale również ucieczka przemysłu, która jest nazywana "carbon leakage" i oznacza przenoszenie działalności gospodarczej do krajów, gdzie nie ma podatku ETS - powiedział w rozmowie z z portalem WNP.PL prof. Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki.

Rząd zmienia składkę zdrowotną. Wiemy kto zyska, a kto straci Nawet 5 tysięcy złotych emerytury za 5 lat pracy. Polacy pracujący w tym kraju "obłowią się"

Eksperci zapowiadają ogromne wzrosty cen

Konsekwencją wprowadzenia ETS2 będą wyższe ceny paliw kopalnych, które służą Polakom do ogrzewania domów - mowa tutaj m.in. o ropie, gazie, węglu czy oleju opałowym. Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków w Polsce przeważają trzy główne sposoby ogrzewania - gaz, piece na paliwa stałe i prąd. ETS2 ma odbić się najbardziej na portfelach tych, którzy korzystają z dwóch pierwszych.

ZOBACZ: Bankomat wciągnie kartę, później wyzeruje konto. Trzeba mieć się na baczności 

Szczegółowe prognozy w tym temacie znajdziemy chociażby w raporcie pt. “Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków", który przewiduje, że przeciętna polska rodzina wyda na ogrzewanie gazem dodatkowo ponad 6,3 tys. zł w latach 2027-2030, a ponad 24 tys. zł do 2035 roku. W przypadku ogrzewania węglem koszty będą jeszcze wyższe - odpowiednio ponad 10 tys. zł i 39 tys. zł.

To nie wszystko. Według ekspertów ETS2 oznacza też znaczny wzrost cen paliw transportowych. Już w 2027 r. diesel będzie droższy o 35 groszy, benzyna o 29 groszy, a LPG o 21 groszy za litr. Z kolei do 2035 r. podwyżki wyniosą kolejno 1,65 zł, 1,37 zł i 0,96 zł za litr. Do 2055 roku diesel może podrożeć nawet o 6,12 zł, benzyna o 5,10 zł, a LPG o 3,58 zł za litr.

Rząd proponuje działania osłonowe

Choć dokładny termin wprowadzenia ETS2 nie jest znany, to polski rząd już proponuje rozwiązania mające złagodzić negatywne skutki tego systemu. “Odpowiednie działania osłonowe i inwestycyjne mają maksymalnie złagodzić skutki wprowadzenia drugiej wersji Europejskiego Systemu Handlu Emisjami” - poinformował wiceszef MFiPR, Jan Szyszko. Z kolei szefowa resorut klimatu Paulina Hennig-Kloska zapowiada walkę o odłożenie w czasie wejścia w życie ETS2.

Każdy tydzień upewnia mnie w przekonaniu, że to przesunięcie jest realne. Rozmawiamy na arenie UE budując koalicję państw. Jest wiele krajów, które są zainteresowane derogacją tego systemu. Rozmawiamy także z Komisją Europejską nad zmianami w systemie. Chodzi o oddalenie wejścia w życie tego systemu. Pojawia się wiele pomysłów co zrobić dalej z EU ETS 2. Jestem zwolenniczką transformacji, ale nie może ona uderzyć w zwykłego Kowalskiego - powiedziała Hennin-Kloska.

Część ekspertów podkreśla jednak, że mimo wszystko jest dużo czasu, aby przygotować się na zmiany. Do tego dojdą także dodatkowe środki na inwestycje w termomodernizacje.