Debata w PE. Relacja na żywo
Premier Rzeczypospolitej Polskiej Mateusz Morawiecki wziął udział w debacie Parlamentu Europejskiego, która została zainicjowana po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Decyzja dotyczyła nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Wystąpienie prezesa Rady Ministrów wywołało wielkie emocje i zapoczątkowało ostrą wymianę poglądów. Europejscy politycy apelują o zastosowanie wobec Polski najostrzejszych mechanizmów. Birgit Sippel mówi wprost - "Polexit zbliża się coraz szybciej".
Wystąpienie premiera Morawieckiego w Parlamencie Europejskim nie spotkało się z ciepłym odbiorem. Prezes Rady Ministrów skrytykował Unię Europejską za niesprawiedliwe w jego opinii traktowanie naszego kraju. Szef polskiego rządu mówił bardzo długo i wielokrotnie był proszony o zakończenie przemowy. W odpowiedzi na jego słowa pojawiło się wiele ostrych stwierdzeń ze strony kolejnych uczestników debaty.
Zagraniczni posłowie zareagowali na słowa premiera Morawieckiego
W odpowiedzi na przemówienie premiera Morawieckiego bardzo mocne słowa padły ze strony Birgit Sippel. Niemiecka posłanka do Parlamentu Europejskiego zaapelowała o wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec Polski, które będą polegały na niewypłaceniu unijnych środków. Wprost zaapelowała o zastosowanie mechanizmu praworządności. Padły też słowa o Polexicie, który - jej zdaniem - "zbliża się coraz szybciej". Sippel dodała, że „najnowszy wyrok marionetkowego TK powoduje, że polski rząd zdeptał wartości Unii”. Podczas debaty politycy stosowali mocne porównania. Valérie Hayer zasugerowała, że sędziowie są podporządkowywani obecnej polskiej władzy jak w czasach dyktatury sowieckiej. Za to Adrián Vázquez stwierdził, że rząd PiS „wsiadł do pociągu Camerona, pociągu szantażu i populizmu, z którego Cameron nie zdążył wysiąść”.
Wyczerpującej wypowiedzi na temat wystąpienia szefa polskiego rządu udzielił były premier Belgii i lider liberałów w Parlamencie Europejskim, Guy Verhofstadt. Polityk powiedział wprost, że nie ma wątpliwości co do tego, że Trybunał Konstytucyjny jest upolityczniony. Dodał, że ostatnie wydarzenia w Polsce przypominają mu o mrocznym okresie w historii i uznał, że Mateusz Morawiecki „swoim obywatelom narzuca własne reguły”.
– Nawet jakby mówił pan godzinę, to słuchałbym w ciszy i skupieniu. Ale pan nie mówił o wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Mroczna gra, którą pan gra jest wbrew pozorom jasna. TK jest upolityczniony. Chodzi o wyeliminowanie wpływu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – oświadczył Verhofstadt.
– To mi przypomina coś bardzo przerażającego z końca XVIII w., kiedy tak wielki kraj jak Polska zniknął z mapy Europy. To była mieszanka złego zarządzania, zagrożenia zewnętrznego i zdrady konserwatystów, którzy nie chcieli zaakceptować nowoczesnej polskiej konstytucji – dodał.
Na wystąpienie premiera RP zareagował między innymi Radosław Sikorski. Polityk zaapelował do stosowania praworządności w sądownictwie oraz przypomniał, że Mateusz Morawiecki musi dołożyć wszelkich starań, by Polacy otrzymali fundusze.
– Nie chodzi o to, czy traktat lizboński wynegocjowany przez Jarosława Kaczyńskiego a ratyfikowany przez Lecha Kaczyńskiego jest zgodny z konstytucją. Ma pan obowiązek zapewnić Polakom prawo do niezawisłego sądu i fundusze – powiedział Radosław Sikorski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Burza w Parlamencie Europejskim po wystąpieniu premiera Morawieckiego
W ostrych słowach po premierze Morawieckim przemawiał także Robert Biedroń. Polityk zasugerował, że w debacie powinien brać udział Jarosław Kaczyński, który jest – jego zdaniem – osobą odpowiadającą za obecną politykę w Polsce. Szefowi rządu zarzucił też atakowanie wspólnoty europejskiej.
– Nie wykorzystał pan szansy, by się zrehabilitować. Zaatakował pan wspólnotę. Wpisał się pan w obrzydliwą retorykę pana koleżanek i kolegów. Proszę nie wciskać nam kitu, nie damy się nabrać na fałszywe zwycięstwa – mówił Biedroń.
– Szkoda, że nie miał odwagi przyjechać prawdziwy mocodawca, Jarosław Kaczyński – dodał. Z jego ust padły też kontrowersyjne słowa o Lechu Kaczyńskim: "Wspomniany Lech Kaczyński w grobie się przewraca, jak widzi, co robicie z Unią Europejską".
Austriacki poseł do Parlamentu Europejskiego Thomas Waitz przypomniał, że większość obywateli Polski opowiada się za pozostaniem w Unii Europejskiej. Zdaniem polityka Mateusz Morawiecki dobrze wiedział o tym, że kwestionując prawo unijne, zagrozi tym samym dalszej współpracy z UE. Natomiast Ramona Strugariu wprost przyznała, że premier RP kłamał przez 40 minut. Zaapelowała też, by mieszkańcy Polki nie ustępowali w protestach.
– To pan, Kaczyński i PiS robicie to Polakom. Wy, cegiełka po cegiełce, rozbieracie demokratyczną budowlę. Apeluję do Polaków: zostańcie na ulicach. Apeluję do Rady i Komisji, by stały po stronie Polaków – powiedziała rumuńska polityk.
Ważne stanowisko zabrała też szwedzka posłanka Abir Al-Sahlani, która skierowała mocne zarzuty pod adresem PiS. Polityk wskazała, że w Polsce niszczona jest wolność mediów, a prawa kobiet są ograniczane. Kobieta poddała wątpliwościom to, czy partia rządząca jest w stanie zaakceptować normy UE.
– Pański rząd podkopuje zasady, niszczy pluralizm mediów, odbiera prawo do dysponowania własnym ciałem kobietom. Wasza partia zabrania dostępu do niektórych miejsc w Polsce osobom LGBT. Polska należy do Unii Europejskiej. Pytania, czy pańska partia należy? – zapytała Abir Al-Sahlani.
Relacja na żywo. Artykuł jest na bieżąco aktualizowany.