Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Awantura na radiowej antenie. Poszło o "rosyjskich agentów" i "pożytecznego idiotę"
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 03.12.2022 17:07

Awantura na radiowej antenie. Poszło o "rosyjskich agentów" i "pożytecznego idiotę"

radio zet
Screen Youtube Onet News

Gorąca atmosfera w programie "6 Dzień Tygodnia", na antenie Radia Zet. Goście obecni w studiu omawiali aktualne kwestie, w tym m.in. ostatnią sejmową uchwałę dotyczącą uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm, oraz awanturę, jaka wokół niej wybuchła. W sejmie doszło wówczas do przepychanki pomiędzy Klaudią Jachirą (KO) a Markiem Suskim (PiS). Zebrani w programie obrzucili się wzajemnie oskarżeniami, padły mocne słowa.

Awantura na radiowej antenie

Przypomnijmy, w nocy z ostatniego czwartku na piątek (1 grudnia) posłowie mieli głosować nad uchwałą uznającą Rosję za państwo sponsorujące terroryzm, ale Prawo i Sprawiedliwość nieoczekiwanie wniosło poprawkę odnoszącą się do katastrofy w Smoleńsku. Przedstawiciele opozycji wówczas wyrazili swój głośny sprzeciw, zrywając kworum. Następnie doszło do przepychanki posłanki Klaudii Jachiry z Markiem Suskim. Do bulwersujących wydarzeń z sali plenarnej odnieśli się goście programu "6 Dzień Tygodnia".

Do głosowanej wówczas ustawy odniósł się Cezary Tomczyk (PO) - Byliśmy w tej sprawie wszyscy umówieni [...] aż pojawił się Macierewicz. Ja kieruję to do pana Karskiego: jak to jest, że rosyjski ambasador jest jeszcze w Polsce, że nie zerwaliście z Rosją kontaktów dyplomatycznych? - pytał retorycznie polityk.

- Jeśli doszło do zamachu, to ambasador powinien zostać wydalony z Polski? - dopytywał gospodarz radiowego programu Andrzej Stankiewicz. - Oczywiście, że tak - odparł Tomczyk. - Jeżeli oficjalną tezą państwa polskiego jest to, że polski prezydent Lech Kaczyński został zamordowany i zginął w zamachu, to co tu robi jeszcze rosyjski ambasador? - padło w radiowym studiu.

"Pożyteczny idiota"

W pewnym momencie padło pytanie: "Uważa pan Macierewicza za rosyjskiego agenta?". - Oczywiście, że tak. Przynajmniej za takiego pożyteczne idiotę - oznajmił bez cienia wątpliwości Cezary Tomczyk.

- Przez poprawkę jednego człowieka, dochodzi do sytuacji, która była inspirowana przez Kaczyńskiego, żeby do takiej jednorodnej uchwały nie doszło - dodawał poseł Platformy.

W kwestii samej przepychanki przy sejmowej mównicy skwitował. - Nie kto inny, tylko kolega pana Kurskiego, pan Suski, wyrwał Klaudii Jachirze telefon i doprowadził do gigantycznej awantury - oznajmił Tomczyk.

Do nocnej awantury odniósł się także Dariusz Klimczak z PSL-u. - Tam doszło do tego, że pan Suski wyrwał i zabrał telefon pani Jachirze. Gdyby się to działo na ulicy, to się nazywa rozbój, i kodeks karny odpowiednio to traktuje. Myślę, że nawet dresiarze na ulicy postępują bardziej kulturalnie, niż to się działo w Sejmie - nie pozostawił złudzeń poseł.

"Ruski agent"

O kwestię ustawy dotyczącą uznania Rosji za państwo sponsorujące terroryzm została zapytana także Anna Maria Żukowska z Lewicy. - My wyszliśmy z tym projektem, równolegle PiS przedstawiło własny i do tego momentu wszystko było dobrze. Nie udało się ze względu na to, że PiS robi wszystko, co jest tak naprawdę agendą rosyjską, czyli dzielenie społeczeństwa, sianie zamętu i konfliktu, po to, żebyśmy się ze sobą nie zgadzali w fundamentalnych sprawach. Jest to rzeczywiście w interesie Rosji - podkreślała posłanka.

- Ja nie krzyczałam "ruski agent", nie krzyczę w Sejmie. [...] Nie wchodzę w kwestie, czy ktoś jest agentem, czy nie, bo nie mam na to dowodów, natomiast jeśli ktoś się zachowuje jak agent, to prawdopodobnie nim jest - dodawała Żukowska.

Na koniec wypowiedział się także przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, Karol Karski. - Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, w której rezolucja dotycząca zbrodniczej działalności Federacji Rosyjskiej przyjęta w Polsce miałaby się nie odnosić również do katastrofy smoleńskiej - parował polityk PiS.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Radio Zet