Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Arestowycz: "Ofensywa w Donbasie zakończy się w ciągu 2-3 tygodni". Doradca o problemach rosyjskiej armii
Maria Glinka
Maria Glinka 24.04.2022 17:48

Arestowycz: "Ofensywa w Donbasie zakończy się w ciągu 2-3 tygodni". Doradca o problemach rosyjskiej armii

EyePress News / EyePress via AFP/AFP/East News, Wikimedia Commons/President.gov.ua, CC BY 4.0
EyePress News / EyePress via AFP/AFP/East News, Wikimedia Commons/President.gov.ua, CC BY 4.0

Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz stwierdził, że ofensywa w Donbasie zakończy się w ciągu "2-3 tygodni od jej rozpoczęcia". Jego zdaniem będzie to również oznaczało koniec "aktywnej fazy wojny", ponieważ Rosjanie "nie mają już czym atakować". Inny bliski współpracownik Wołodymyra Zełenskiego przyznał, że Rosja stara się wyludnić wschodnią Ukrainę.

Z najnowszych szacunków Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wynika, że od początku wojny w Ukrainie, która trwa już dwa miesiące, Rosjanie stracili m.in. 21,8 tys. osób, 873 czołgi, 408 systemów artyleryjskich, 179 samolotów i 154 helikoptery.

Arestowycz: "Ofensywa skończy się za 2-3 tygodnie". Rosjanom brakuje sprzętu

O możliwym terminie zakończenia rosyjskiej ofensywy we wschodniej Ukrainie i kondycji armii przeciwnika Ołeksij Arestowycz rozmawiał z portalem Meduza.

- W ciągu dwóch-trzech tygodni zakończy się ta ofensywa. A wraz z nią, całkiem możliwe, zakończy się aktywna faza wojny, bo rosyjskie wojska nie mają już czym atakować - stwierdził doradca prezydenta Ukrainy.

Z jego informacji wynika, że zebrane przez Rosjan w ostatnim czasie "rezerwy operacyjne" są "przedostatnie". - Jest jeszcze w okolicy Biełgorodu-Wałujek około 15 tys. wojska - wskazał.

Jednak jego zdaniem są to "nieszczęśnicy, którzy wyszli spod Kijowa, Sum i Czernihowa". - Mają psychikę rozstrzelanych. Bardzo nie chcą walczyć - przekonywał.

Myłowanow o jasnym sygnale ze strony Rosji. Wskazuje, co musiałaby zrobić Ukraina, aby uniknąć zniszczenia

Głos w sprawie działań podejmowanych przez Rosjan we wschodnich regionach Ukrainy zabrał też drugi doradca prezydenta Tymofij Myłowanow. W rozmowie z CNN przyznał, że "Rosja stara się wyludnić wschód Ukrainy".

- Poprzez intensywne ataki wysyła sygnał "poddajcie się, albo zostaniecie zniszczeni" - ocenił. Jego zdaniem jest to "jasny" znak. - Jeśli poddacie się, jak Krym w 2014 roku, nic się wam nie stanie. [...] Jeśli będziecie się opierać, jak Donbas, jak wschód Ukrainy, to zostaniecie zniszczeni. Nie ma znaczenia, czy jesteście wojskowymi, czy cywilami - oznajmił.

W trakcie rozmowy z CNN doradca prezydenta Ukrainy wskazał również na konieczność zapewnienia wsparcia finansowego. Jego zdaniem niezbędne jest także przeprowadzenie szkoleń wojskowych.

Tymofij Myłowanow stwierdził, że Ukraina potrzebuje od USA artylerii dalekiego zasięgu, aby walczyć z Rosjanami w Donbasie. Tłumaczył, że tam "teren jest inny", a więc "taktyka Rosjan jest też inna".

Mimo tego jedna rzecz się nie zmieniła - przeciwnik nadal atakuje duże miasta. W sobotę 23 kwietnia szef biura prezydenta Ukrainy poinformował, że Rosjanie ostrzelali Odessę. Z najnowszej aktualizacji wynika, że w ataku rakietowym zginęło 6 osób, a 18 jest rannych.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: polsatnews.pl, goniec.pl