Emocjonalne wystąpienie Andrzeja Dudy przed kopalnią Zofiówka. "To chyba najczarniejszy tydzień"
Andrzej Duda ponownie udał się do Jastrzębia Zdroju w związku ze wstrząsem w kopalni Zofiówka. Prezydent łamiącym się głosem przyznał, że "to chyba najczarniejszy tydzień w historii polskiego górnictwa" i zapewnił, że ratownicy będą "bohatersko pomagali do samego końca". Dziennikarze "Super Expressu" dostrzegli w oczach Andrzeja Duda łzy.
- Wszyscy, a zwłaszcza ratownicy, do ostatniej chwili będą wierzyli w to, że uda się wydobyć górników żywych. To jest rzeczywiście dramatyczna sytuacja - stwierdził prezydent.
Andrzej Duda: "to jest chyba najczarniejszy tydzień w historii polskiego górnictwa"
W sobotę 23 kwietnia Andrzej Duda udał się do kopalni Zofiówka, gdzie nad ranem doszło do wstrząsu. Prezydent wziął udział w briefingu prasowym, podczas którego relacjonował przebieg zdarzeń.
- Nie spodziewałem się, że dosłownie za kilkadziesiąt godzin będę tutaj znowu w Jastrzębiu zdroju, znów pod kopalnią, którą znam, pod którą byłeś już kilkukrotnie, w związku z kolejna katastrofą, która nastąpiła. To jest chyba najczarniejszy tydzień w historii polskiego górnictwa, zwłaszcza tej historii, która ja pamiętam - stwierdził Andrzej Duda.
Prezydent przyznał, że incydent w Zofiówce ma zupełnie inny charakter niż zdarzenie w Pniówku. - Jestem po rozmowach z ekspertami. Chciałam, żeby mi wyjaśnili, jaka jest relacja jest pomiędzy tymi dwoma zdarzeniami. Otóż okazało się, że to zbieg losu - wskazał. Andrzej Duda zapewnił, że "ratownicy będą bohatersko pomagali do samego końca". - No cóż można powiedzieć - stwierdził, przerywając wystąpienie ze smutkiem na twarzy. - Jeszcze raz składam wyrazy współczucia wszystkim tym, których bliscy zginęli tu w ostatnich dniach na Pniówki i wszystkim poszkodowanym, bo to jest sytuacja tragiczna - oznajmił.
Wstrząs w kopalni #Zofiówka. Prezydent Andrzej Duda na miejscu zdarzenia #wieszwięcej pic.twitter.com/F6a8P8e1UB
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) April 23, 2022
Wstrząs w Zofiówce. Nie żyją cztery osoby
W sobotę nad ranem Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) poinformowała, że około godz. 3:40 w kopalni Borynia-Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju doszło do "wstrząsu wysokoenergetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu".
W rejonie przebywało 52 pracowników, a 42 z nich wydostało się na powierzchnię o własnych siłach. Z 10 osobami nie było kontaktu.
W związku ze zdarzeniem zginęły już cztery osoby. W niedzielę nad ranem dyrektor ds. pracy kopalni Zofiówka Marcin Gołębiowski przekazał, że jeden z pracowników miał "niespełna 30 lat" i "osierocił dwójkę dzieci".
"Ratownicy w dalszym ciągu poszukują sześciu górników, z którymi stracono kontakt po wstrząsie. Warunki w zagrożonym rejonie są trudne. Wysokie stężenia metanu, wysoka temperatura skutecznie spowalniają akcję ratowniczą", czytamy w najnowszym komunikacie JSW.
Zaledwie kilka dni wcześniej - doszło do wybuchu metanu w kopalni Pniówek, oddalonej o kilka kilometrów od Zofiówki. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Co najmniej 5 osób zginęło, 18 jest rannych. Rosjanie przypuścili atak rakietowy na Odessę
Miała wysadzić 52 rosyjskie czołgi. Ujawniono, kim tak naprawdę jest piękna Ukrainka
Matura język angielski 2022. Jak napisać maila i pocztówkę po angielsku
Źródło: goniec.pl