Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Adam Małysz przekazał bardzo przykrą wiadomość. Smutne, do czego doszło
Patryk Idziak
Patryk Idziak 17.01.2025 10:31

Adam Małysz przekazał bardzo przykrą wiadomość. Smutne, do czego doszło

Adam Małysz
fot. KAPiF

Adam Małysz zdecydował się opowiedzieć o wstrząsającej sytuacji, która odcisnęła piętno na jego relacjach z ludźmi. Sportowca uderzyła bezwzględność, z jaką został potraktowany przez kogoś naprawdę bliskiego. – Ta osoba potrafiła klęknąć w błocie (…) i płakać przede mną, że to jest jego ostatnia szansa – zaczął przygnębiony.

Adam Małysz po tym wydarzeniu stracił zaufanie do ludzi

Trudno jest zyskać czyjeś zaufanie, za to niezwykle łatwo je stracić. Na szczęście niektórych można oszukać tylko raz.

Tak stało się w przypadku Adama Małysza, który o traumatycznym doświadczeniu opowiedział w szczerym wywiadzie na kanale YouTube “Biznes Misja”. Nigdy nawet nie przypuszczał, że może paść ofiarą perfidnej manipulacji. Najboleśniejszy cios dla byłego skoczka stanowiło to, że osoba, która go wymierzyła, była mu bliska.

Miało być śmiesznie, wyszło niezręcznie. Rafał Trzaskowski nagrał film z Zenkiem Martyniukiem Pilny apel Tadeusza Rydzyka. Potrzebuje pieniędzy

Trauma Adama Małysza. Tego nie mógł przewidzieć

Adam Małysz, niegdyś znany ze swojej otwartości i życzliwości wobec ludzi, dziś wydaje się bardziej nieufny i wycofany. Jego podejście do otoczenia uległo znaczącej zmianie, a powodem tej przemiany była bolesna i brutalna lekcja życiowa. Były skoczek narciarski padł ofiarą oszustwa osoby, której nigdy wcześniej nie podejrzewałby o takie działanie.

Zaufanie Adama Małysza zostało nadużyte przez kobietę, która poprosiła go o pomoc finansową, twierdząc, że potrzebuje środków na leczenie swojego dziecka. Małysz, znany z dobroduszności i chęci niesienia pomocy, dał się przekonać dramatycznej historii oraz emocjonalnym apelom kobiety. Niestety, cała sytuacja okazała się jedynie manipulacją, która kosztowała go nie tylko pieniądze, ale także wiarę w szczerość intencji ludzi.

Zabolała mnie przede wszystkim nieszczerość (…) Ta osoba potrafiła klęknąć w błocie – bo wtedy lało – i płakać przede mną, że to jest jego ostatnia szansa i jeśli to dziecko nie będzie mieć tej operacji, to nie przeżyje, no to mi już serce puściło. Później, kiedy dowiedziałem się, na co poszły te pieniądze i jak te osoby opowiadały, że zrobiły mnie w bambuko, to było to bardzo przykre – mówił we wspomnianym wywiadzie.

Czytaj także: Nie żyje jeden z najwybitniejszych reżyserów wszech czasów

Światopogląd Adama Małysza legł w gruzach

Krótko po tym zajściu okazało się, że nie było żadnego chorego dziecka, a kobieta wprost przyznawała się przed znajomymi, że zdołała nabrać Adama Małysza na taki numer. Była z tego dumna, co wywoływało w sportowcu jeszcze większą odrazę do pożyczania innym pieniędzy.

Nawet ta osoba nie uciekła, chodziła sobie spokojnie, a de facto miało to być na chore dziecko, które potrzebuje pomocy. Okazało się, że to dziecko nie potrzebowało pomocy. Trochę było tych pieniędzy – wyznał były skoczek.

Choć stanowiło to spore wyzwanie, Adam Małysz postanowił nadal udzielać się charytatywnie, jednak nie bezpośrednio. Darował sobie wszelkie niezweryfikowane zbiórki i prywatne kontakty, zastępując je wspieraniem zaufanych fundacji.

Dziś mimo tego, że wiem, że np. 100 proc. pieniędzy z fundacji nigdy nie trafi do danej osoby, to mimo to wolę pomagać w taki sposób, ponieważ wiem, że to jest bezpieczniejsze niż bezpośrednie pomaganie komuś – podsumował.

A czy Tobie lub Twoim bliskim zdarzyło się paść ofiarą podobnego oszustwa? Opisz swoje doświadczenia w sekcji komentarzy.

Czytaj także: Zasiłek pogrzebowy wzrośnie o kilka tysięcy. Poznaliśmy konkretną datę