Adam Bodnar napisał do Hołowni pilny list. Jest błyskawiczna reakcja Kancelarii Sejmu

Kontrowersje wokół wyborów prezydenckich

W niedawno zakończonych wyborach prezydenckich zwycięstwo odniósł Karol Nawrocki, jednak jego przewaga nad Rafałem Trzaskowskim była wyjątkowo nieznaczna – najniższa spośród wszystkich dotychczasowych wyborów prezydenckich w III RP. Kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość uzyskał około 370 tysięcy głosów więcej niż jego rywal, co przy rekordowo wysokiej frekwencji przekłada się na minimalną różnicę.

ZOBACZ TEŻ: Zdumiewające, co Niemcy piszą o Tusku. Wszystko tuż po triumfie Karola Nawrockiego

Krótko po ogłoszeniu oficjalnych wyników pojawiły się doniesienia o potencjalnych nieprawidłowościach w działaniu niektórych obwodowych komisji wyborczych. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych spraw dotyczy krakowskiej Komisji nr 95, zlokalizowanej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym przy ul. Stawowej. Wzmożone zainteresowanie opinii publicznej wywołały zaskakujące różnice w wynikach pomiędzy pierwszą a drugą turą głosowania.

W pierwszej turze Rafał Trzaskowski wyraźnie dominował w tym obwodzie. Jednak w drugiej turze – mimo wzrostu frekwencji – zwycięstwo odniósł Karol Nawrocki, a jego poparcie wzrosło aż o 500%, co opisała „Gazeta Wyborcza”. Tak gwałtowna zmiana wyniku wzbudziła podejrzenia, szczególnie że chodzi o okręg uznawany za bastion Platformy Obywatelskiej.

Weryfikację legalności wyborów przeprowadził zgodnie z procedurami Sąd Najwyższy. W posiedzeniu, które cieszyło się ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej, wziął udział również Prokurator Generalny Adam Bodnar. Jego wystąpienie oraz działania były szeroko komentowane.

Ostatecznie jednak Sąd Najwyższy uznał wybory prezydenckie z 2025 roku za ważne, co zamknęło drogę do ich formalnego podważenia. Decyzja ta nie zakończyła jednak sporów – działania Adama Bodnara ostro skrytykował prezydent Andrzej Duda, zarzucając mu wiele kwestii.

Mnie się wydaje, że coś się dzieje niedobrego z intelektem, z głową ministra sprawiedliwości, który z jednej strony nie uznaje Izby Kontroli Sądu Najwyższego, z drugiej wysyła do niej prokuratorów. Z trzeciej strony w ogóle istnieje, jako minister dzięki tej izbie. Bo gdyby ta izba nie zatwierdziła wyników wyborów, po których powstała ta koalicja, nigdy ministrem by nie był. Więc powinien się chyba trochę nad sobą zastanowić. Dlatego, że jak tak dalej będzie robił, to poniesie za to odpowiedzialność. Nie tylko przed Bogiem i historią - powiedział kilkanaście dni temu Andrzej Duda.
 

Adam Bodnar napisał do Szymona Hołowni ws. wyborów prezydenckich

Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar odniósł się do kwestii stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich jeszcze przed planowanym na 6 sierpnia o godzinie 10:00 posiedzeniem Zgromadzenia Narodowego, podczas którego Karol Nawrocki ma oficjalnie złożyć przysięgę i objąć urząd prezydenta RP.

Jak wyjaśnił Bodnar, w ramach swoich kompetencji skierował do Szymona Hołowni listy zawierające kilkanaście istotnych wątpliwości i zarzutów dotyczących przebiegu procedury wyborczej. Zaznaczył przy tym, że jego działania miały charakter formalny i służyły pełnemu wyjaśnieniu wszelkich niejasności związanych z wyborami.

Jednocześnie podkreślił, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia, kierując się zasadą domniemania ważności wyborów, postanowił i tak zwołać posiedzenie Zgromadzenia Narodowego po ogłoszeniu orzeczenia przez Izbę. Zdaniem Bodnara, w świetle tej decyzji jego rola jako prokuratora generalnego w tym procesie została w praktyce zakończona. 

Wysłałem do pana marszałka Szymona Hołowni listy, w których wskazałem na kilkanaście wątpliwości i zarzutów, dotyczących całej procedury przed Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Kłopot polega na tym, że pan marszałek Hołownia, kierując się, jak rozumiem, domniemaniem ważności wyborów prezydenckich, uznał, że i tak zwoła Zgromadzenie Narodowe po tym rozstrzygnięciu Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Moja rola w zakresie tego postępowania zakończyła się. Na decyzje polityczne nie mam wpływu – mówił prokurator generalny, minister sprawiedliwości Adam Bodnar dla Rzeczpospolitej.

Teraz na listy Adama Bodnara zareagowała Kancelaria Sejmu. Zaskakujące słowa.

ZOBACZ TEŻ: Nie do wiary, jak ma wyglądać waloryzacja emerytur. Pilne wieści dla seniorów. Tyle dostaną “na rękę”

Kancelaria Sejmu odpowiada ws. listu Bodnara

Polska Agencja Prasowa zwróciła się z prośbą o komentarz w sprawie listu Adama Bodnara do Biura Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu. W odpowiedzi poinformowano, że "do treści listu pan marszałek odniesie się przy okazji najbliższego posiedzenia Sejmu w przyszłym tygodniu". Sesja ta została zaplanowana na dni 22–25 lipca, co oznacza, że temat może zostać poruszony już wkrótce na forum parlamentarnym.

Na pytanie o to, czy pismo prokuratora generalnego mogłoby wpłynąć na termin zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, Biuro przypomniało, że decyzja marszałka Sejmu już zapadła - uroczystość została wyznaczona na 6 sierpnia 2025 roku. Tym samym BOM ucięło spekulacje o możliwych zmianach w harmonogramie Zgromadzenia Narodowego. W kuluarach pojawiają się jednak opinie, że sam list Bodnara może mieć znaczenie symboliczne i wpłynąć na narrację polityczną wokół objęcia urzędu przez nowego prezydenta. Ostateczne stanowisko marszałka w tej sprawie może być również sygnałem dla opinii publicznej i politycznych oponentów.