Abp Andrzej Dzięga odchodzi. Ciążyły na nim poważne zarzuty
Zgodnie z komunikatem nuncjatury apostolskiej, papież Franciszek przyjął już rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięgi. Nie będzie on już metropolitą szczecińsko-kamieńskim. Dziennikarze dotarli do listu, jaki hierarcha napisał do swoich kapłanów.
Kontrowersyjny abp Dzięga odchodzi z posługi
Nuncjatura apostolska poinformowała, że papież Franciszek przyjął rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z posługi metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Na kontrowersyjnym arcybiskupie ciążyły zarzuty o tuszowanie pedofilii w kościele.
Administratorem apostolskim sede vacante został mianowany biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński – przekazano w komunikacie.
Tomasz Terlikowski ujawnił list, który abp Dzięga miał wystosować do swoich kapłanów. Jak zauważa, mogło za jego pomocą dojść do manipulowania faktami.
ZOBACZ TAKZE: Znamy terminy wypłaty wyższych świadczeń. Emeryci już czekają
Była jedną z głównych twarzy "Wiadomości". Dalej pracuje w TVPUjawniono list abp. Dzięgi
Terlikowski podkreśla, że list arcybiskupa do kapłanów nie wyjaśnia w żaden sposób przyczyny rezygnacji Andrzeja Dzięgi. Duchowny próbuje przekonać swoich adresatów, że powodem odejścia ze stanowiska są kłopoty ze zdrowiem. Zupełnie pominięto fakt, że ciążą na nim zarzuty o tuszowanie pedofilii w Kościele.
Publicysta zwraca uwagę także na czas rezygnacji arcybiskupa Dzięgi. Ma ona miejsce zaledwie cztery lata przed emeryturą arcybiskupa. Jeśli teraz został on zmuszony do odejścia, sprawa musi być poważna. Watykan nie zezwolił nawet na zarządzenie przez Dzięgę archidiecezją do momentu mianowania nowego arcybiskupa. Według Terlikowskiego, fakty te mają świadczyć o jego winie.
W ten symboliczny sposób Watykan przyznaje, po wieloletnim, przedłużanym procesie, że arcybiskup Dzięga był winien wieloletnich zaniedbań ws. pedofilii wśród duchownych i nakłada na niego symboliczną karę – napisał.
ZOBACZ TAKŻE: ZUS wypłaci 1200 zł co miesiąc przez trzy lata. Mało kto o tym wie
Kontrowersyjny arcybiskup odchodzi z posługi
Arcybiskup nie wykorzystał okazji do przeproszenia ofiar pedofilii wśród duchownych. Postępowanie w sprawie tuszowania przestępstw przy udziale duchownego toczyło się z przerwami od 25 lat. Ukrywana miałaby być m.in. sprawa z czasu, kiedy pełnił on funkcję biskupa diecezjalnego sandomierskiego. W 2021 r., na polecenie Watykanu, dochodzenie w tej sprawie miał podjąć arcybiskup lubelski.
Dzięga był przez lata przełożonym księdza Andrzeja Dymera. Arcybiskup awansował duchownego, który oskarżony był o wykorzystywanie seksualne podopiecznych ośrodka młodzieżowego w Szczecinie. Sąd kościelny uznał go za winnego w 2008 r. W 2021 r. sprawa ostatecznie się zakończyła, jednak dopiero w 2023 r., dwa lata po śmierci Dymera, sąd apelacyjny potwierdził winę duchownego.
Abp Dzięga jest trzynastym hierarchą w Polsce, który został ukarany za zaniedbania.
Źródło: onet.pl