Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > 92-letnia Sława Przybylska już nie mogła dalej tego ukrywać. Przykra sprawa
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 25.01.2025 08:09

92-letnia Sława Przybylska już nie mogła dalej tego ukrywać. Przykra sprawa

Sława Przybylska
fot. KAPIF

Sława Przybylska, choć niedawno skończyła 92 lata, ani myśli zejść ze sceny. Cały czas koncertuje i występuje przed fanami, uwielbiającymi jej twórczość. Ponadto chętnie udziela wywiadów, podczas których dzieli się swoimi przemyśleniami oraz wspomnieniami. Podczas jednego z nich wspomniała o tym, jak wygląda jej obecne życie “poza kamerami”. Okazuje się, że nie jest kolorowo.

Sława Przybylska blisko 60 lat spędziła u boku ukochanego

Sława Przybylska od dziesiątek już lat bryluje na polskiej scenie muzycznej, a w ciągu tego czasu stworzyła mnóstwo niesamowitych i ponadczasowych przebojów, które nieustannie chętnie są słuchane przez jej fanów. Obecnie wokalistka ma 92 lata i ani myśli porzucić scenę. Cały czas koncertuje, śpiewa i zachwyca znakomitym wigorem.

Życie prywatne Sławy Przybylskiej nigdy nie było owiane tajemnicą. Artystka jeszcze w trakcie studiów wyszła za mąż, urodziła córkę, lecz małżeństwo to nie przetrwało próby czasu. Po rozstaniu wokalistka skupiła się na dziecku i na rozwijaniu swojej kariery, początkowo nie myślała o szukaniu miłości. Wiele zmieniło się w 1963 roku, gdy na jej drodze stanął Jan Krzyżanowski. 

Para zakochała się, a już rok później stali się małżeństwem. Co ciekawe, Sława Przybylska w rozmowie z Plejadą zdradziła, że mężczyznę zauroczył jej głos, jednak prawdziwe uczucie przyszło z czasem.

Kiedyś Jan powiedział mi, że gdy był studentem, to na sylwestrowej imprezie, na którą poszedł, puszczane były różne nagrania. Gdy usłyszał moje "Tango Notturno”, zachwycił się i powiedział, że dla takiej kobiety warto poświęcić życie. Po latach się sprawdziło, ale to nie była miłość od pierwszego wejrzenia. To uczucie rodziło się powoli. Poznaliśmy się na jednym z moich koncertów. Jan był wtedy dyrektorem Estrady Stołecznej i przyjeżdżał na wszystkie moje występy w okolicach Warszawy. I tak to się wszystko zaczęło - opowiadała.

Spędzili razem niemal 60, wspierając się wzajemnie i darząc ogromnym szacunkiem. A jaka była ich recepta na udany i długotrwały związek? Okazuje się, że mieli wspólne pasje, które rozwijali, a także podobne poczucie humoru i mnóstwo ciekawych tematów do rozmów.

Jak byliśmy zdrowsi i trochę młodsi, to zawsze mieliśmy jakieś wspólne zainteresowania – Cervantes, hiszpański, portugalski. No i książki! Pamiętam, jaki kiedyś czytaliśmy wspólnie greckie mity. Jeden z nich opowiadał o Eos – różanopalcej bogini jutrzenki, która miała mnóstwo kochanków, z którymi się co chwilę rozstawała. Po jakichś dwóch tygodniach mąż zapytał mnie, jak się nazywał kochanek Eos. Odpowiedziałam mu, że ja się plotkami nie zajmuję. I od razu było weselej - zdradziła artystka.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sława Przybylska
fot. KAPIF; Sława Przybylska
Możesz iść z Dodą na kolację, za którą ona zapłaci. Jest jeden warunek Krystyna Feldman miała już dość "Kiepskich". Po tych słowach zniknęła z serialu

Sława Przybylska musiała nauczyć się żyć bez męża

Sława Przybylska i Jan Krzyżanowski spędzili razem blisko 60 lat. Rozdzieliła ich dopiero śmierć mężczyzny, który zmarł 26 listopada 2022 roku. Tuż przed odejściem zmagał się z problemami zdrowotnymi, lecz w tych trudnych chwilach mógł liczyć na ogromne wsparcie kochającej żony. Wokalistka, chcąc być jak najbliżej męża, postanowiła na czas jego choroby zawiesić swoją artystyczną karierę. O problemach zdrowotnych mężczyzny opowiadał jego bratanek, Arkadiusz Krzyżanowski, podczas rozmowy z Plejadą.

Jest troszkę zdenerwowana, bo Janek ma problemy zdrowotne. On jest po operacji - zabieg dotyczył usunięcia krwiaków w mózgu. Jeden krwiak się nie wchłonął, uciska go i stąd są problemy. Był dwa miesiące w zakładzie opiekuńczo-leczniczym - mówił.

ZOBACZ TAKŻE: "Tak uśmiechniętą cię zapamiętam". Karpiel-Bułecka pogrążony w żałobie

Śmierć męża dla Sławy Przybylskiej była ogromnym ciosem, zadanym prosto w serce. Artystka, która u boku Jana Krzyżanowskiego spędziła blisko 6 dekad, teraz musiała odnaleźć się w nowej, nieznanej jej codzienności, która nie należała do najłatwiejszych. Wokalistka nie ukrywała, że od momentu odejścia ukochanego towarzyszy jej ból i uczucie osamotnienia. Znalazła jednak sposób, który pozwolił jej ukoić smutek - okazało się, że dla artystki lekarstwem stało się rzucenie w wir zajęć.

Nie, z tym nie da się sobie poradzić. To poczucie osamotnienia wciąż jest, potrzebny jest czas. Ja dlatego staram się tyle robić, by zapełnić tę pustkę. To jest jednak trudne. Ważna też jest przyjaźń obok, ale często jest tak, że ludzie nie lubią kontaktować się z osobą, która przeżyła stratę, bo boją się, że ona będzie przerzucać na nich swoje smutki. Dlatego staram się o tym nie rozmawiać, to moja osobista sprawa i sama muszę sobie z tym poradzić. Dla mnie wielkim oparciem jest przyroda, bo jest piękna i wieczna. Tańczę razem z brzozami i to na nie przerzucam moje myśli - mówiła w rozmowie z “Faktem”.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Sława Przybylska
fot. KAPIF; Sława Przybylska

Jak Sława Przybylska radzi sobie z codziennymi zajęciami?

Córka Sławy Przybylskiej na co dzień mieszka poza granicami Polski. Osiedliła się w Szwecji, gdzie wyszła za mąż i urodziła dzieci. Z racji dzielącej ich odległości i natłoku obowiązków, nie mogą widywać się tak często, jakby tego chciały. Artystka nie ukrywa, że doskwiera jej uciążliwa uczucie osamotnienia, jednak cały czas stara się z nim walczyć.

Co innego samotność, a co innego osamotnienie. Jak sobie poradzić, kiedy człowiek wstaje i nie może się podzielić wrażeniami, czy wierszem, czy pieśnią, czy ptakami. Dlatego właśnie przerzuciłam się na ptaki. I na drzewa. To, że zostałam jedna sprowokowana, żeby wrócić do śpiewania, to daje taką odskocznię, że się zapomina o swoim osamotnieniu i że można moją pasją obdarzyć ludzi - mówiła w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Sława Przybylska nie ukrywa również, że sama zajmuje się obowiązkami domowymi i stara się wywiązywać się z nich jak najlepiej. Za to sprawami medialnymi i kontaktem z fanami zajmuje się jej menadżer.

Jestem osobą osamotnioną, ale nie samotną. Sama wszystko muszę zrobić wokół siebie - posprzątać, ugotować, pozałatwiać. Na szczęście mam menadżera, który przejął obowiązki związane z mediami. Ja nie mam komputera ani internetu, tylko tradycyjny telefon. Jestem po prostu staroświecka - mówiła w rozmowie z “Dobrym Tygodniem”.

Artystka zdradziła również że zmaga się z różnymi problemami i ma wiele obowiązków, lecz pomimo ich natłoku, zawsze stara się robić wszystko należycie. Podzieliła się również swoim sekretem dotyczącym radzeniem sobie z kłopotami. Okazuje się, że artystka ma swój sposób, jak stawić im czoła.

Moje osamotnienie skazuje mnie na wiele obowiązków, ale staram się, aby te najbardziej uciążliwe traktować jak radosną konieczność. Bogini Hebe zalecała, żeby swoje kłopoty zawiesić na drzewach, a wtedy one wietrzeją. Trzeba polubić kłopoty albo się z nimi zaprzyjaźnić, wtedy stracą moc - powiedziała Sława Przybylska.

Sława Przybylska
fot. KAPIF; Sława Przybylska
Sława Przybylska
fot. KAPIF; Sława Przybylska