"Zdradzał i oszukiwał finansowo". Kurzajewski ostro reaguje na zarzuty od byłej żony
Przed kilkoma laty Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski postanowili się rozstać i choć początkowo wydawało się, że ich rozwód przebiegł w przyjaznej atmosferze, w ostatnim czasie mieliśmy okazję się przekonać, że w “kobiecie-petardzie” jest wiele żalu względem byłego męża. Niedawno celebrytka ponownie otworzyła się i wspomniała, jak, jej zdaniem, wyglądało życie u boku dziennikarza, kierując ku niemu poważne zarzuty. Prezenter postanowił zareagować na jej słowa, a przy tym wspomniał o sprawach sądowych.
Paulina Smaszcz w ostrych słowach o Macieju Kurzajewskim
Paulina Smaszcz u boku Macieja Kurzajewskiego spędziła wiele lat. Małżonkowie doczekali się także narodzin dwóch synów, którzy obecnie są dorośli, a jeden z nich jakiś czas temu sam został tatą. “Kobieta-petarda” i dziennikarz ostatecznie postanowili się rozwieść i choć mogło się wydawać, że ich rozstanie przebiegło na stopie przyjacielskiej, wraz z upływem czasu celebrytka coraz chętniej mówiła, jak, jej zdaniem, wyglądały kulisy małżeństwa.
Temat ten Paulina Smaszcz poruszyła w m.in. “Królowej przetrwania”, gdzie była uczestniczką, o rozwodzie i wcześniejszym życiu z dziennikarzem wspominała często podczas wywiadów. Nie kryła wówczas niechęci do byłego męża , obarczając go za rozpad związku.
“Kobieta-petarda” gościła niedawno w podcaście Żurnalisty i wówczas ponownie postanowiła wyrazić swoje zdanie na temat Macieja Kurzajewskiego i zakończenia ich małżeństwa. Wyjaśniła, że nie ma z byłym mężem kontaktu, a wszelkie sprawy załatwiają z pomocą pełnomocników.
Wszystko załatwia pełnomocnik, bo my ze sobą nie rozmawiamy. Sprawy sądowe trwają pięć lat po rozwodzie, bo nie jesteśmy rozliczeni. Ja walczę o pieniądze z 23-letniego związku - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Paulina Smaszcz uderza w Macieja Kurzajewskiego
Podczas tej rozmowy Paulina Smaszcz poruszyła również temat związany z majątkiem oraz jego podziałem, który nastąpił podczas rozmowy. Zarzuciła Maciejowi Kurzajewskiemu, że ten rzekomo miał celowo pomniejszać wartość majątku i wyprowadzać pieniądze .
Pewne ruchy finansowe zostały wykonane, żeby się do czegoś przygotować. Umniejszał naszemu majątkowi, żeby było mniej do podziału. Wyprowadzał pieniądze, przelewając je na inne konta. O to się właśnie sądzimy - powiedziała.
ZOBACZ TAKŻE: Mąż Dominiki Chorosińskiej nie mógł dłużej milczeć. Ostro o tym, co go spotkało przez żonę
Według Pauliny Smaszcz, wraz z Maciejem Kurzajewskim dwa razy mieli próbować ratować swój związek - za pierwszym razem podczas wyjazdu nad morze, a drugi raz miał wypaść wtedy, gdy starszy syn byłych już małżonków oczekiwał na narodziny dziecka.
Drugi raz chciał wrócić, kiedy był mój syn jeden i drugi, moja synowa w ciąży i powiedział, że on wie, że tutaj pojawi się wnuczka i że trudne czasy przychodzą, że będzie bardzo trudno żyć, a jednak jesteśmy rodziną. Może ja bym sprzedała mieszkanie, może byśmy kupili dom z dwoma różnymi wejściami na początek, ale żebyśmy jednak próbowali być tą rodziną i, że on by chciał wrócić - twierdziła Paulina Smaszcz.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Maciej Kurzajewski reaguje na zarzuty Pauliny Smaszcz
Paulina Smaszcz wielokrotnie uderzała w Macieja Kurzajewskiego , zarzucając mu nielojalność i brak wsparcia w chorobie , lecz dziennikarz zwykle nie reagował na jej słowa. Milczenie przerwał w momencie, gdy “kobieta-petarda” mówiła o małżeńskich problemach w “Królowej przetrwania”, wspominając również o synu, który miał rzekomo naśmiewać się z jej problemów. Wówczas prezenter zamieścił w sieci obszerne oświadczenie, w którym podkreślił, że zamierza spraw prywatnych wyciągać na forum publiczne.
Nigdy nie wynosiłem spraw rodzinnych na publiczne forum. Nadal zamierzam tak robić. Natomiast nie pozwolę, żeby moja rodzina, moi synowie, moja narzeczona i ja cierpieli z tego powodu i nadal zamierzam tak robić. Natomiast sprawy sądowe, które wniosłem, już się toczą, tak jak i sprawy w prokuraturze - przekazał w mediach społecznościowych.
Po wywiadzie, który Paulina Smaszcz udzieliła Żurnaliście, gdzie ponownie w niepochlebny sposób wypowiedziała się na temat byłego męża, zarzucając mu matactwo majątkowe , Maciej Kurzajewski ponownie zabrał głos. Dziennikarz w rozmowie z “Faktem” ponownie podkreślił, że spraw prywatnych nie chce roztrząsać publicznie , a przy okazji zdradził, że toczą się sprawy sądowe przeciwko “kobiecie-petardzie”, a jeden wyrok skazujący już zapadł.
Nie chcę tego komentować, ponieważ niezmiennie uważam, że takie sprawy powinny być rozpatrywane w sądzie, a nie na forum publicznym. Z niecierpliwością czekam więc na finał rozstrzygnięć sądowych, dotyczących sprawy cywilnej o naruszenie dóbr osobistych i innych spraw karnych. Jeden wyrok skazujący Paulinę w tej sprawie już zapadł, czekam na resztę rozstrzygnięć. Śpię spokojnie, bo nie mam nic do ukrycia - wyjaśnił Maciej Kurzajewski.
