Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zawieszony dziennikarz TVN24 wyszedł na wolność. Prokuratura wyjaśnia co się stało
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 25.07.2025 21:46

Zawieszony dziennikarz TVN24 wyszedł na wolność. Prokuratura wyjaśnia co się stało

Zawieszony dziennikarz TVN24 wyszedł na wolność. Prokuratura wyjaśnia co się stało
Fot. screen YouTube/tvnpl

To jedna z najgłośniejszych spraw ostatnich miesięcy – dziennikarz TVN24 Mateusz W. został zatrzymany przez CBA i usłyszał poważne zarzuty. Śledczy mówią wprost o jego udziale w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała wpływać na postępowania prokuratorskie. Teraz jednak, jak wynika z informacji pozyskanych przez “Fakt” z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, dziennikarz jest na wolności. Wiadomo, dlaczego i jakie będą następne kroki.

Zatrzymanie dziennikarza TVN24. CBA wkroczyło, zarzuty są poważne

Mateusz W., od lat związany z TVN24, został zatrzymany w kwietniu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu postawiła mu aż pięć zarzutów. Chodzi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała działać między listopadem 2023 a październikiem 2024 roku. Śledztwo ujawnia szokujące szczegóły – podejrzani mieli nie tylko popełniać przestępstwa gospodarcze i skarbowe, ale również próbować wpływać na pracę prokuratorów i śledczych.

Grupa zajmowała się m.in. udzielaniem wsparcia sprawcom przestępstw, a część działań miała na celu odsunięcie prokuratora od prowadzenia śledztwa — poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek, cytowana przez Onet. Jak podała rzeczniczka, Mateusz W. nie przyznał się do stawianych zarzutów, jednak złożył wyjaśnienia.

Całe śledztwo zaczęło się od zawiadomienia złożonego w lutym 2023 roku przez Zachodniopomorski Urząd Celno-Skarbowy w Szczecinie. Początkowo dotyczyło ono fałszowania faktur przez jedną ze spółek. Z czasem skala działań stała się ogromna – postępowanie objęło blisko 100 podmiotów gospodarczych.

TVN24 zawiesił dziennikarza. W tle nazwiska z policji i Orlenu

Decyzją sądu, Mateusz W. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W odpowiedzi na postawione mu zarzuty, TVN Warner Bros. Discovery zawiesił dziennikarza w obowiązkach służbowych. 

Jako firma kładziemy nacisk na przestrzeganie przepisów prawa przez wszystkich pracowników – podkreśliło biuro prasowe nadawcy.

Mateusz W. nie jest jedynym podejrzanym w tym śledztwie. Prokuratura postawiła również zarzuty byłemu komendantowi głównemu Policji, Zbigniewowi M., oraz Rafałowi P., byłemu członkowi zarządu Orlen Ochrona. Obaj zostali objęci tymczasowym aresztem. 

Zbigniew M. usłyszał zarzuty dotyczące przestępstw gospodarczych i skarbowych, a także prób wpływania na toczące się postępowania. Według śledczych miał ujawniać szczegóły śledztw i podejmować próby ingerencji w ich przebieg. Sąd we Wrocławiu nie przychylił się do zażalenia na jego areszt – decyzja o zatrzymaniu została podtrzymana.

ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Nagle padły mocne słowa w stronę Kaczyńskiego

Mateusz W. już na wolności. Prokuratura ujawnia nowe informacje

Choć w kwietniu sąd zgodził się na trzymiesięczny areszt, w czerwcu Mateusz W. poinformował za pośrednictwem Instagrama, że opuścił areszt. 

Proszę, nie oceniajmy, poczekajmy na fakty – napisał.

Dziś wiadomo, że sąd zastosował wobec niego inne środki zapobiegawcze: dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w wysokości 150 tysięcy złotych.

Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu nie ukrywa, że sprawa jest skomplikowana. 

To postępowanie jeszcze potrwa, ponieważ jest bardzo obszerne. Trudno nawet ocenić, kiedy się zakończy. Obejmuje 600 tomów akt. Mateusz W. przebywa na wolności, ale zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze: dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w wysokości 150 tys. zł. Kwota ta została już wpłacona – przyznała prokurator Karolina Stocka-Mycek w rozmowie z "Faktem". 

Sprawa Mateusza W. obejmuje aż 600 tomów akt. Śledztwo wciąż trwa, a dziennikarz TVN24 przebywa obecnie na wolności – choć pod czujnym okiem organów ścigania.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News