Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Zaskakujące sceny w "Familiadzie". Nagle w studiu pojawił się drugi prowadzący
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 23.11.2024 22:09

Zaskakujące sceny w "Familiadzie". Nagle w studiu pojawił się drugi prowadzący

Karol Strasburger
fot. kadr z programu "Familiada" prod. TVP/VOD

Karol Strasburger to nierozłączna twarz “Familiady”. Teleturniej ten prowadzi od samego początku, czyli od 30 lat i trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógłby zająć jego miejsce. Na profilu teleturnieju znajdującego w mediach społecznościowych pojawił się jednak zaskakujący wpis, w którym wspomniano o “Karolów dwóch”. 

"Familiada" od 30 lat na ekranie

“Familiada” to jeden z teleturniejów, które są nadawane najdłużej na antenie TVP. Od samego początku prowadzi ją Karol Strasburger, sypiący dowcipami, a raczej “sucharami”, niczym z rękawa. Niemal każdy odcinek rozpoczyna swoistym żartem, rozładowując przy tym napiętą atmosferę panującą wśród uczestników marzących o zwycięstwie.

Niedawno była niemała okazja do świętowania - 17 września minęło 30 lat, odkąd został wyemitowany pierwszy odcinek kultowej “Familiady”. Co ciekawe, sam Karol Strasburger nie spodziewał się na początku, że teleturniej widzom tak przypadnie do gustu, że będzie nadawany przez 30 dekady, a może nawet i więcej.

O swoim zaskoczeniu opowiedział na nagraniu, które zostało opublikowane w social mediach, na oficjalnym profilu “Familiady”. Był to dla niego szok, lecz w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

Jak rozpoczynaliśmy nagrania, wydawało mi się, ze może wytrzymam trzy miesiące. I pamiętam, że prosiłem nawet telewizje i prezesa “Familiady”, z którym podpisywałem umowę, aby ta umowa opiewała na te trzy miesiące […] Wydawało mi się to wtedy nierealne, żeby coś takiego miało miejsce z moim udziałem. Ale jak się okazuje, tak się stało, “Familiada” nabrała trochę inny charakter, nie amerykański, bardziej polski. No i trwamy te trzydzieści lat, to jest naprawdę kawał czasu. Ja się z tego bardzo cieszę - tłumaczył Karol Strasburger.

Karol Strasburger
fot. KAPIF; Karol Strasburger
Schorowany Tomasz Jakubiak przemówił. Sytuacja jest fatalna Poruszające wyznanie Ireny Santor. "Ja się po prostu boję"

Dwóch prowadzących "Familiadę"? Zaskakujące nagranie obiegło sieć

Nie da się ukryć, że w ciągu 30 lat, podczas których Karol Strasburger prowadzi “Familiadę”, widzowie przyzwyczaili się do niego na tyle, że ciężko im sobie wyobrazić, że ktoś mógłby zająć jego miejsce. W sieci jednak zostało opublikowane zaskakujące nagranie.

ZOBACZ TAKŻE: Kim jest żona Rafała Trzaskowskiego? Wspierała go przez wszystkie etapy kampanii

Z okazji okrągłego jubileuszu oraz trzytysięcznego odcinka, który został niedawno emitowany, przygotowano dla widzów wiele interesujących niespodzianek, a także zorganizowano konkurs, podczas którego zwycięzca zyskał możliwość odwiedzenia planu teleturnieju. Pomysł ten był bardzo ciekawy i spotkał się z pozytywnym odbiorem fanów.

Teraz na oficjalnym profilu “Familiady” pojawiło się nowe nagranie z tego wydarzenia. Choć na pozór nie powinno tam znaleźć się coś, co mogłoby zaskoczyć odbiorców, prawda okazała się zgoła inna. Film, który został opublikowany, zawiera krótki opis.

Co tu się dzieje? Karolów dwóch? - możemy przeczytać.

Karol Strasburger niespodziewanie wspomniał o niepokoju

Na opublikowanym w sieci nagraniu pojawił się Karol Strasburger, który przedstawia widzom zwycięzcę konkursu. Jest nim ksiądz Filip, który z ogromnym zainteresowaniem śledzi “Familiadę”, a także często organizuje konkursy opierające się na fabule tego teleturnieju.

Poznajcie księdza Filipa - zwycięzcę konkursu z okazji 30-lecia “Familiady”, którego niedawno gościliśmy na planie. Filip jest wielkim pasjonatem teleturnieju - organizuje wśród lokalnej, poznańskiej społeczności... “Familiadę” i w brawurowy sposób odgrywa rolę Karola Strasburgera - zdradził gospodarz.

Prowadzący “Familiadę” podkreślił również, że jest zachwycony fantazją księdza Filipa, który z zaangażowaniem wciela się w jego rolę. Zaznaczył jednak żartobliwie, że jest nieco niezaniepokojony całą sytuacją, jednak starał się znaleźć w niej plusy.

Gratuluję pomysłu, i czuję się nieco zaniepokojony tym faktem, że widzę, że depczesz mi po piętach. Ale też się cieszę, że jak będę chory, to wiadomo, kto za mnie wskoczy - wyjaśnił Karol Strasburger.

Czy kiedykolwiek ksiądz Filip zastąpi dotychczasowego gospodarza “Familiady”? Kto wie, być może kiedyś skorzysta z jego uprzejmości, by zaskoczyć widzów.