Zapytali Dorotę Gawryluk o emeryturę. Nie wytrzymała, nieźle ją poniosło

Dorota Gawryluk gościła ostatnio na kanapach śniadaniówki Polsatu. W trakcie rozmowy dziennikarka postanowiła poruszyć ważny temat, który rozgrzewa do czerwoności niemal całą opinię społeczną. Mowa o polskim systemie emerytalnym. Gwiazda niespodziewanie wskazała na ważny problem w kwestii wypłacania świadczeń. Trudno uwierzyć w słowa, które padły na antenie. Oto szczegóły.
Polskie emerytury wzbudzają ogromne emocje
Temat emerytur powraca do mediów niczym bumerang. Wszystko ze względu na wypowiedzi polityków oraz celebrytów, którzy chętnie chwalą się lub narzekają na to, jakie świadczenia otrzymują od ZUS-u. W przeszłości na ten temat wypowiadali się m.in. Maryla Rodowicz czy Krzysztof Cugowski, którzy po przeliczeniu swoich składek otrzymali wynagrodzenia, które nie są w stanie zaspokoić ich dotychczasowych potrzeb. Sama królowa polskiej estrady żaliła się swego czasu, że z tego powodu ma problem z utrzymaniem swojego dużego domu.
Problemy z wysokością emerytur dotyczą jednak nie tylko przedstawicieli show-biznesu, ale także zwykłych zjadaczy chleba. Wielu z nich ze względu na zbyt małe świadczenia ma problemy z zakupem leków, jedzenia czy podstawowych środków higieny. Z tego powodu wielu Polaków oburza się na to, jak wygląda system emerytalny w Polsce i pragnie od rządu jakichkolwiek zmian.
Teraz w tym temacie wypowiedzieć się postanowiła Dorota Gawryluk. Słynna dziennikarka Polsatu opowiedziała, z czego jej zdaniem wynikają nierówności w wysokości wypłacanych emerytur. Gwiazda w swojej wypowiedzi nie przebierała w słowach. Wspomniała o gorszym traktowaniu kobiet. Oto szczegóły.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Dorota Gawryluk ostro o polskich emeryturach
Dorota Gawryluk gościła w wydaniu programu “Halo tu Polsat” z 31 stycznia 2025 roku. W trakcie rozmowy z prowadzącymi dziennikarka postanowiła podjąć między innymi trudny dla Polaków temat systemu emerytalnego. Warto wspomnieć, że obecnie obowiązujący wiek, od którego można zacząć pobieranie świadczenia, wynosi 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn. Gwiazda “Wydarzeń” wyznała, że nie ma najlepszego zdania na temat tego, jak politycy zajmują się tematem seniorów w Polsce.
System emerytalny i wiek emerytalny to jest trochę takie zgniłe jajo - wypaliła, czym mocno zaskoczyła prowadzących.
ZOBACZ: Danuta Holecka nagle zwróciła się do widzów. Padły słowa o “padaniu na kolana”
To jednak dopiero początek całej wypowiedzi Doroty Gawryluk. Chwilę później dziennikarka postanowiła dodać, że obecnie rządzący powinni skupić na temacie zmian w kwestii wieku emerytalnego. Wszystko ze względu na fakt, że obecny system wprowadza spore nierówności w stosunku do poszczególnych płci. Jej zdaniem może to prowadzić do problemów finansowych niektórych emerytów.
Jedni mówią, że wystarczy zachęcać kobiety do dłuższego czasu pracy, ale wydaje mi się jednak, że to jest za mało. Jest to tak drażliwy temat, że żaden polityk go nie podejmie (…), bo to jest niepopularne - kontynuowała.
Co ciekawe, w dalszej części rozmowy Gawryluk zdecydowała się przytoczyć konkretne dane. Wynika z nich, że Polacy są “emerytalnymi bankrutami”. Trudno uwierzyć, co dziennikarka wyznała na temat tzw. głodowych emerytur. Oto szczegóły.
Dziennikarka nie gryzła się w język
Okazuje się, że cały temat jest dla Doroty Gawryluk wyjątkowo istotny, przez co wywołuje u niej spore emocje. Na kanapach "Halo tu Polsat” dziennikarka grzmiała bowiem, że obecny system emerytalny w Polsce jest niewydajny i może doprowadzić do “głodowych emerytur”. Gwiazda stwierdziła nawet, że pod tym kątem Polaków można nazwać wręcz “bankrutami”.
Okazuje się, że jesteśmy bankrutami, jeśli chodzi o system emerytalny. Cokolwiek zrobimy, grożą nam głodowe emerytury, ale nie ma rozwiązań, które by tę sytuację naprawiły - tłumaczyła.
ZOBACZ: Uwielbiana dziennikarka odchodzi z TVP. Właśnie potwierdziła przykrą wiadomość dla widzów
Dziennikarka zwróciła także uwagę, że obecnie jednym z największych problemów jest fakt, że kobiety otrzymują dużo niższe emerytury niż mężczyźni. W celu zobrazowania całego problemu Dorota Gawryluk postanowiła nawiązać do prowadzących wydanie porannego programu. Okazuje się, że prognozy, które przywołała gwiazda, są mocno alarmujące.
Z raportu wynika, że kobiety - czyli my Paulina - będziemy miały emeryturę o 50 proc. niższą, niż Krzysztof i panowie pracujący tutaj w studiu. Wy, pracujący do 65. roku życia, my do 60, ale nawet jeśli ten wiek emerytalny wzrośnie, to i tak będziemy mieć niższą, Paulina, dlatego, że my mamy krótsze okresy pracy - grzmiała na antenie Polsatu.
Na koniec 52-latka zaznaczyła, że jej zdaniem kobiety są mocno “dyskryminowane” przez polski system emerytalny. Wszystko ze względu m.in. na to, że rodzą one dzieci. Co Wy sądzicie na temat? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach pod artykułem.








































