Zamontował pompę ciepła i zapomniał jej ustawić. Gdy dostał rachunek, od razu złapał się za głowę
Specjaliści od dłuższego czasu przekonują, że pompy ciepła są bardzo wygodne, ekologiczne, a przede wszystkim oszczędne. Pojawia się jednak coraz więcej przypadków, które temu przeczą. Czasem przyczyna leży po stronie użytkownika takiego urządzenia, a niewielki błąd potrafi bardzo uderzyć po kieszeni.
Pompy ciepła są chętnie wybierane przez Polaków
Kilka lat temu Polacy wręcz rzucili się na pompy ciepła. Urządzenia te miały bowiem okazać się lekiem na największą bolączkę w naszym kraju, czyli rachunki. Specjaliści z dumą reklamowali je jako niezwykle ekologiczne i oszczędne. Tymczasem w mediach pojawia się coraz więcej historii dotyczących tzw. “rachunków grozy”, wynikających z użytkowania takiego rozwiązania grzewczego. Świetnym tego przykładem jest historia pewnego mieszkańca województwa mazowieckiego.
ZOBACZ: Już nie masło. Nowy król drożyzny w sklepach, Polacy załamani cenami uwielbianego produktu
Skarbówka odda seniorom nawet kilkaset złotych. Te osoby dostaną pieniądze Poważne zmiany w dziedziczeniu. Te osoby mogą pożegnać się ze spadkiem, przypominamyPompy ciepła nie są tanie w zakupie
Już sama cena pompy ciepła budzi wrażenie. Ta jest uzależniona od kilku czynników, takich jak m.in. marka, nominalna grzewcza, typ urządzenia czy rodzaju pompy. Najtańsze wersje kosztują kilka tysięcy złotych, najdroższe z kolei mogą dobić nawet do 60 tys. zł. To jednak nie cały wydatek.
Jak informuje, serwis enerad.pl, robocizna przy montażu pompy zwykle kosztuje od ok. 4.000 zł do 10.000 zł – bez względu na moc urządzenia. “Na cenę robót montażowych mają natomiast wpływ takie czynniki jak: typ urządzenia (split / monoblok), stopień skomplikowania instalacji, doświadczenie instalatora czy lokalne stawki” - opisuje portal.
W związku z taki wysokimi kosztami wielu nabywców chciałoby, żeby urządzenie się później “zwróciło”. Niektórzy jednak z niedowierzaniem patrzą później na rachunki.
Zobaczył na rachunku 7 tys. złotych
Przykład pana Marka z województwa mazowieckiego opisał serwis legaartis.pl. Mężczyzna żali się, że jego rachunek za prąd za jeden sezon grzewczy wyniósł aż 7 tysięcy złotych. Skąd taka kwota? Otóż zainwestował on w nowoczesną powietrzną pompę ciepła dla swojego domu o powierzchni 150 m kw, która miała być ekologicznym i tanim rozwiązaniem.
Niestety pan Marek zapomniał o odpowiednim dostosowaniu parametrów urządzenia. “Pompa działała w trybie wysokotemperaturowym, generując niepotrzebnie duże zużycie energii elektrycznej” - opisuje portal.
Dodatkowo zabrakło też okresowych przeglądów i konserwacji, a to również znacząco wpłynęło na efektywność sprzętu. Legaartis przypomina opinię ekspertów, którzy wskazują, że źle skonfigurowana pompa ciepła może zwiększyć zużycie energii nawet o 30 proc. “W przypadku Pana Marka oznaczało to, że zamiast przewidywanych 3,5 tys. kWh rocznie, zużycie sięgnęło prawie 7 tys. kWh, co przy obecnej cenie energii (około 1,20 zł/kWh) generowało ogromne koszty” - zwraca uwagę serwis.