Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wypadek w McDonald's. Samochód przygniótł ojca dwójki dzieci, nie żyje
Bartłomiej Cieślak
Bartłomiej Cieślak 15.09.2021 15:35

Wypadek w McDonald's. Samochód przygniótł ojca dwójki dzieci, nie żyje

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
[II-51]

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w jednej z restauracji McDonald's w kanadyjskim Vancouver. Mężczyzna chcąc płacić przy okienku McDrive upuścił kartę płatniczą. Gdy wyszedł, by ją podnieść, jego własny samochód przygniótł go do ściany.

Nic nie zapowiadało dramatu, który rozegrał się w środowy poranek 8 września w Vancouver. 42-letni Tony Eyles pojechał do McDonald's i postanowił nie wychodzić z samochodu, tylko skorzystać z okienka McDrive.

Po złożeniu zamówienia przyszła pora, by je opłacić. Jak każdy otworzył okno i wyciągnął rękę z kartą płatniczą, jednak upuścił ją, zanim pracownik restauracji zdążył po nią sięgnąć. Mężczyzna wysiadł więc z pojazdu, by podnieść ją z ziemi, jednak w tym samym czasie z nieznanych dotąd przyczyn samochód ruszył i przygniótł go do ściany.

Pracownicy McDonald's natychmiast rzucili się na pomoc, nie byli jednak w stanie uratować mężczyzny. Samochód zmiażdżył go, zabijając na miejscu.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Na miejscu szybko pojawiła się wezwana przez pracowników policja. Rozpoczęto dochodzenie, by poznać przyczyny tragicznego wypadku, wiadomo jednak, że nie brał w nim udziału żaden inny pojazd.

- To straszna tragedia. Ludzie nie są przyzwyczajeni do tego, że zdarzają się tego typu incydenty, zwłaszcza w miejscu pracy. Fakt, że żaden inny pojazd nie brał w tym udziału… wygląda na nieprawdopodobny wypadek - powiedziała w rozmowie z lokalnymi mediami policjantka Tania Visintin.

42-letni Tony Eyles miał wkrótce świętować dziewiątą rocznicę ślubu ze swoją żoną Caitlin. Para doczekała się córki i syna. Niestety, tak nagła tragedia odbije się na całej rodzinie. W internecie zorganizowano zrzutkę, która ma pomóc w organizacji pogrzebu i dalszym życiu żony i dzieci. W ciągu pięciu dni zebrano prawie 60.000 dolarów.

- Dzieci mówią mi, że już tęsknią za ojcem. Nie mogę im nic powiedzieć, poza przypomnieniem im, jak niesamowity był ich ojciec. Był po prostu idealnym ojcem i mężem. Podziwiałem go - powiedział Neal Pender, szwagier ofiary.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Fakt

Tagi: Nie żyje