Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Wybory parlamentarne okiem młodych Polek. Jakich zmian oczekują od rządu?
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 15.06.2023 16:33

Wybory parlamentarne okiem młodych Polek. Jakich zmian oczekują od rządu?

wybory
ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Bez wątpienia jest to bardzo ważny dzień dla wszystkich Polaków, w którym realnie mają szansę spróbować zmienić przyszłość dla siebie, czy swoich dzieci. Obecny czas w krajowej polityce jest bardzo dynamiczny, a kampania wyborcza powoli wkracza w decydującą fazę. Opozycja dwoi się i troi, PiS obiecuje coraz bardziej zaskakujące świadczenia i zmiany. Wszyscy chcą przekonać do siebie tę nieliczną część niezdecydowanych jeszcze wyborców, aby ostatecznie jesienią 2023 roku móc sprawować władzę. Czego od przyszłego rządu mogą oczekiwać w obecnych — bardzo wyjątkowych czasach — młodzi ludzie? Jaką wizję przyszłości mają przed sobą młode kobiety? Co jest dla nich ważne, na czym im zależy i jakie zmiany chciałyby wprowadzić, aby poprawić jakoś życia, czuć się swobodnie i bezpiecznie w Polsce, być może planując zajście w ciążę?

Obecna sytuacja polityczna w kraju

Dzietność w Polsce od wielu lat zalicza tendencję spadkową. W tym roku może być najgorzej w historii. Jakie są tego powody? Bez wątpienia niestabilna sytuacja Polaków na wielu płaszczyznach, którzy nie czują się na tyle bezpiecznie, aby zakładać rodzinę. Bardzo wysoka inflacja, niepewny rynek pracy i rząd, który zdaniem bardzo dużej części młodych ludzi jest głuchy na prawdziwe problemy, z którymi muszą mierzyć się współcześni niezależni i ambitni 30-latkowie. PiS i jego konserwatyzm do młodych nie trafia, wręcz sporą część odpycha.

W obecnych czasach wiele młodych kobiet boi się ryzyka zajścia w ciążę i założenia rodziny z uwagi na mocne zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych. Manifestacje i marsze przeciw wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. miały miejsce już prawie dwa lata temu. Od tego czasu duża część społeczeństwa przywykła już do zmian, niektórzy wciąż z tym walczą, jednak wielu z nas przeszło nad tym do porządku dziennego. Według badania „Postawy prokreacyjne kobiet”, które CBOS przeprowadził w drugiej połowie 2022 roku, 68 proc. kobiet w wieku 18-45 lat nie planuje dzieci, a zamierza je mieć tylko 32 proc., z czego zaledwie 17 proc. w ciągu najbliższych 3-4 lat, a 15 proc. w dalszej perspektywie. 

- Mogę potwierdzić, że kobiety, które do nas piszą i dzwonią, często mówią, że boją się mieć dzieci, bo nie ufają lekarzom po wyroku Trybunału Konstytucyjnego i śmierciach kobiet w Pszczynie czy Nowym Targu - mówi nam Kamila Ferenc, prawniczka i wiceprezeska Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA, współzałożycielka kancelarii społecznie zaangażowanej Prawo do Prawa i Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu.

Jaka broń do walki o inną Polskę może być lepsza niż możliwość realnego decydowania i oddania głosu w zbliżających się wyborach parlamentarnych? Nie wszyscy są jednak pewni swojego udziału w wyborach, oraz tego na kogo mieliby zagłosować. Nie do każdego trafiają hasła opozycji, nie każdego również odpycha obecna władza. Są tacy, którzy uważają, że Polska idzie w prawidłowym kierunku, a PiS zrobił również wiele dobrego, mimo sporej krytyki z wielu stron. Co ciekawe, według sondażu Rzeczpospolitej, co trzeci Polak wątpi, czy wybory będą uczciwe… 

Rozmawiając z wieloma młodymi, ambitnymi kobietami, które spełniają się zawodowo, nie mają jeszcze dzieci i od kilku lat aktywnie działają na rynku pracy, jasno można odnieść wrażenie, że nie podoba im się przede wszystkim polityka rozdawnictwa obecnego rządu, oraz to, że w ich oczach nie są uprzywilejowane i nie mogą liczyć na zbytnią pomoc państwa. Już świadczenie 500 plus nie zbiera w wielu kręgach dobrej opinii, a przecież PiS szykuje podwyższenie tej kwoty do 800 złotych… Ma to być swego rodzaju zachęta dla rodaków do prokreacji.  

Emeryci i renciści również mogą liczyć na kilka łakomych kąsków jeśli chodzi o przekonanie ich do siebie przez partię rządzącą. Darmowe leki od 65 roku życia, czternaste emerytury, czy przewijający się ostatnio w mediach, niepotwierdzony jeszcze temat o kolejnym możliwym obniżeniu wieku emerytalnego. Nie da się ukryć, że PiS od wielu lat skutecznie trafia do swojego elektoratu. Z kolei opozycja dwoi się i troi, często skutecznie ripostuje szokujące decyzje rządzących. Poparcie poszczególnych partii w sondażach jest bardzo ruchliwe. Platforma Obywatelska liczy przede wszystkim na renomę, doświadczenie i wiedzę swojego lidera, Donalda Tuska, nazywając ewentualną  wizję rządów po przejęciu władzy „nowoczesną” w porównaniu do obecnego stanu.

- Albo wizja Jarosława Kaczyńskiego i PiS, albo wizja Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej. Jestem przekonany, że ta nowoczesna wizja wygra – powiedział Borys Budka w przeddzień ceremonii przekazania władzy w Platformie Obywatelskiej Donaldowi Tuskowi, a przecież opozycja to nie tylko Platforma i Tusk. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak Kamysz połączyli siły i pod hasłem „trzeciej drogi” podpisali umowę koalicyjną przed październikowymi wyborami do Sejmu. Konfederacja i jej lider Sławomir Mentzen również mogą liczyć na swój całkiem pokaźny elektorat. 

Prezenter TVP stracił pracę. Program, który prowadził, znika z anteny

Jesienne wybory parlamentarne będą bardzo gorące

13 marca prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację kodeksu wyborczego. Przewiduje ona między innymi możliwość tworzenia nowych lokali do głosowania w małych miejscowościach. Politycy PiS podkreślają, że zmiany te mają na celu poprawienie frekwencji. Opozycja z kolei zwraca uwagę, że ułatwiają one głosowanie tam, gdzie PiS w ostatnich wyborach uzyskiwał najwyższe poparcie i miał swój największy elektorat. Kontrowersyjne jest również to, że na mocy znowelizowanego Kodeksu wyborczego, komisje wyborcze poza granicami Polski mają 24 godziny na sporządzenie protokołu z głosowania - inaczej oddane głosy przepadają. Taka zmiana powoduje, że największe komisje wyborcze, w których głosy oddaje Polonia, mogą nie zdążyć przeliczyć ich na czas. Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach prezydenckich, rodacy za granicą zdecydowanie bardziej poparli kandydata opozycyjnej PO Rafała Trzaskowskiego. Po przyjęciu przez Sejm zmian w Kodeksie wyborczym Donald Tusk otwarcie mówił o manipulacji. 

- Jeśli są gotowi dzisiaj, w świetle kamer, przy podniesionej kurtynie manipulować przy ordynacji wyborczej po to, aby zwiększyć swoje szanse wyborcze, to łatwo sobie wyobrazić, że będą także zdolni do innego typu manipulacji i coraz częściej wysnuwane domysły, coraz częściej artykułowane publicznie obawy, że PiS jest gotowy także sfałszować wybory one niestety są coraz bardziej uzasadnione - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej. 

Według sondażu CBOS (Centrum Badania Opinii Społecznej) wciąż blisko połowa Polaków czerpie wiedzę oraz informację o tym co dzieje się w kraju i na świecie z telewizji, co może wydawać się nieco zaskakujące. Internet mimo wszystko plasuje się na drugiej pozycji. Jest to dosyć wymowne.

sondaz.png
CBOS

Czego od rządu oczekują młode, niezależne i bezdzietne kobiety?

Inne sondaże przedwyborcze szacują, że wciąż około 5% wyborców nadal nie wie, na kogo odda swój głos jesienią. Co może skłonić niezdecydowanych, do zdobycia ich poparcia? Przyglądając się grupie społecznej młodych kobiet oraz zmian, jakich oczekują, tego co jest dla nich najważniejsze, oraz jak patrzą na wybory ze swojej perspektywy, można dojść do kilku ciekawych wniosków. Droga opozycjo, drodzy rządzący, skończcie z polityką rozdawnictwa jeśli chcecie przekonać do siebie właśnie ten elektorat.

- Od rządu oczekuje transparentności. Chciałabym wiedzieć, na co i dlaczego idą moje pieniądze. Jestem 30-latką, która nie ma dzieci. Nie jestem w oczach obecnej władzy uprzywilejowana. Chciałabym, żeby to się zmieniło. Rząd powinien skończyć z rozdawaniem pieniędzy i przedstawić plan odbudowy budżetu państwa – mówi 30-letnia Dominika, pracująca w branży PR.

- Najpilniejszymi kwestiami, jakimi powinna zająć się nowa władza to po pierwsze prawa kobiet, które od czasu wyroku Trybunału Konstytucyjnego uległy zdecydowanemu pogorszeniu. Przepisy aborcyjne w Polsce są jednymi z najbardziej restrykcyjnych na świecie. Skazują na rodzenie dzieci śmiertelnie chorych. Coraz częściej słyszy się w mediach o kolejnych przypadkach kobiet, które zmarły w trakcie porodu, którym nie została udzielona należna im pomoc. Jako młoda kobieta boję się zachodzić w ciążę i rodzić dzieci w tym państwie – uważa 31-letnia Marta, pracownica jednej z warszawskich korporacji i dodaje, że równie ważne dla młodych ludzi są sprawy związane z mieszkalnictwem:

- Ceny mieszkań idą w górę, przy obecnej inflacji otrzymanie kredytu hipotecznego dla wielu młodych ludzi jest po prostu niemożliwe. Uważam, że państwo powinno realizować efektywne programy pomocowe, umożliwiające nabycie pierwszego domu lub mieszkania. Młodzi powinni mieć możliwość zaciągnięcia bezpiecznego kredytu na ten cel i wsparcia finansowego od państwa – przyznaje.

Sprawa bezpiecznych kredytów i łatwiejszego dostępu do mieszkań dla młodych ludzi jest również bardzo często podnoszonym głosem przez inne pytane. Większość z nich wyraża zaniepokojenie wysokimi ratami kredytów, co skutecznie zniechęca i utrudnia zakup własnych czterech ścian. Wiele z młodych osób wciąż wynajmuje mieszkania, a zdarzają się również tacy, którzy z powodu komfortu i braku możliwości dalej mieszkają z rodzicami.

- Dla mnie najważniejsze jest dobro obywateli, niezależnie od orientacji, płci, czy religii, oraz sprawy związane z łatwiejszym dostępem do mieszkań. Jako młoda kobieta chciałabym mieć ten komfort, że wezmę bezpieczny kredyt i mogę kupić swoje własne mieszkanie. Mieć coś swojego. Obecnie jest to raczej w mojej głowie dalekie od realizacji… W dobie takich rat kredytowych ani myślę zadłużać się w banku, niestety wolę wynajmować – opowiada nam Emilia, 27-letnia młodsza księgowa. 

Z kolei 33-letnia Agnieszka, pracownica branży HR uważa, że rząd zbyt mały nacisk kładzie na pomoc młodym i ambitnym ludziom, studentom, osobom, które mają zapał i chęci do pracy i rozwoju. Polityka rozdawnictwa to również aspekt, na jaki zwraca uwagę. 

- Uważam, że wszystkie świadczenia dla młodych matek, 500 plus czy 300 plus powinny być jawnie rozliczane, albo dawane w postaci różnych bonów na artykuły. Tyle słyszy się o przeróżnych patologicznych sytuacja w rodzinach, które pobierają te świadczenia, niektórzy nawet nie chodzą do pracy, tylko żyją ze świadczeń socjalnych. Jest mi żal młodych, którzy bardzo często muszą studiować i dorabiać na kilka etatów, żeby jakoś się utrzymać przy takich cenach, jakie mamy teraz w sklepach. Marzy mi się władza, która wspiera osoby ambitne i pracujące – przyznaje.

Cieszyć jednak powinien przede wszystkim fakt, że wszystkie kobiety, które zdecydowały się wyrazić swoją opinię o zbliżających się wyborach parlamentarnych, jasno podkreślają, że wezmą w nich udział. Oddadzą swój głos, a to najważniejsze.

- Tak, zamierzam pójść na wybory parlamentarne. Dlaczego? Po pierwsze ze względu na poczucie odpowiedzialności za sytuację w kraju, po drugie z powodu chęci zmiany obecnej sytuacji i osób, które reprezentują nasze społeczeństwo. Każdy głos ma znaczenie i chce mieć realny wpływ na wyniki głosowania. Dodatkowo chodzę na wybory ze względu na szacunek do kobiet, które kiedyś nie miały prawa głosu i musiały o nie walczyć – przyznaje 26-letnia Karolina, specjalista do spraw organizacji produkcji filmowej i dodaje, czego jako młoda kobieta chciałaby od rządzących. - Oczekuje umiejętnego zarządzania gospodarką, co poprawiłoby stabilność pieniądza. Wsparcia przedsiębiorców i rolników – osób przede wszystkim ciężko pracujących. Bezstronności religijnej, poprawy opieki zdrowotnej, mniej rozdawnictwa, zatrudniania wyłącznie wykwalifikowanych osób – kwituje.

Czy opozycja w najbliższych wyborach ma szansę zagrozić PiSowi?

W dniu 4 czerwca Platforma Obywatelska jak i cała opozycja mogła świętować duży sukces jeśli chodzi o kampanię wyborczą. Ulicami Warszawy przeszedł niesamowicie liczny Marsz Wolności. Na jego czele dumnie szedł inicjator Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej, jeszcze w połowie kwietnia nawoływał do wszystkich, którzy są przeciwko “drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, a za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską”, aby tego dnia stawili się w stolicy. Zgromadzenie okazało się niebywałym sukcesem. Według szacunków stołecznego ratusza ulicami Warszawy przemaszerowało blisko pół miliona osób. Była to więc największa demonstracja w Polsce po 1989 roku. Taka inicjatywa jasno pokazuje, że wielu rodaków liczy na zmiany i pragnie wziąć sprawy w swoje ręce. Wybory parlamentarne 2023 mogą być więc przełomem w krajowej polityce, jakiego nie widzieliśmy od lat.

marsz.png
Twitter/@DonaldTusk