Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wielka awantura w Sejmie. Poseł wyleciał za drzwi, zdumiewające okoliczności
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 16.09.2021 16:41

Wielka awantura w Sejmie. Poseł wyleciał za drzwi, zdumiewające okoliczności

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Jakub Kaminski/East News

Znany ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi poseł Grzegorz Braun został wykluczony z czwartkowych obrad sejmu. Powodem decyzji podjętej przez wicemarszałek Małgorzatę Kidawę-Błońską są skandaliczne słowa członka Konfederacji, który wygłosił groźbę pod adresem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Po jego wystąpieniu na sali wybuchła afera.

W czwartek 16 września posłowie zebrali się w sejmie, by obradować w sprawie strajku pracowników medycznych. Warto przypomnieć, że od sześciu dni trwają protesty Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia, który założył przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów „Białe Miasteczko 2.0”.

Podczas obrad nie brakowało emocjonalnych wystąpień, podczas których posłowie należący do partii rządzącej oraz opozycji rzucali sobie wzajemne oskarżenia. Do prawdziwego skandalu doszło jednak, gdy na mównicy sejmowej pojawił się Grzegorz Braun. Członek Konfederacji w pewnym momencie odwrócił się w stronę ministra Adama Niedzielskiego i powiedział: „będziesz pan wisiał”. Niedługo później został wykluczony z obrad. Po tych słowach wybuchła afera – zarówno w mediach społecznościowych, jak i gmachu sejmu.

Bulwersujące wystąpienie posła Brauna

Poseł Braun zaczął od pozdrowienia pracowników medycznych, następnie przeszedł do krytyki ministra zdrowia oraz całego rządu. Członek Konfederacji zarzucił partii rządzącej utrudnianie pracy lekarzom. Obwinił ich także za wzrost zgonów w Polsce po wybuchu pandemii koronawirusa. Poseł z każdą chwilą uderzał w coraz mocniejsze tony. Działania rządu porównał do zbrodni wojennych i zapowiedział konsekwencje.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

– Szczęść Boże wszystkim ciężko pracującym uczciwym medykom, wszystkim cierpiącym pacjentom. Oby nikt nie stawał na ich drodze do lekarza – zaczął Grzegorz Braun.

Ten akt oskarżenia będzie zawierał informacje o stu kilkudziesięciu tysiącach nadmiarowych zgonów. To są straty wojenne i ludzie, którzy za nie odpowiadają, są zbrodniarzami wojennymi – powiedział.

Gdy minął czas wypowiedzi, Grzegorzowi Braunowi wyłączono mikrofon i poproszono o zejście z mównicy. Członek Konfederacji jednak nie przestawał mówić i jego słowa głośno rozbrzmiewały w sali sejmowej. W pewnym momencie poseł zwrócił się bezpośrednio do Adama Niedzielskiego: „będziesz pan wisiał!”.

– Panie pośle, jak się pan w Sejmie zachowuje! To jest skandal – zagrzmiała natychmiast wicemarszałek sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Reakcja na wypowiedź posła

Zaraz po tym skandalicznym incydencie na mównicy znalazł się poseł Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego oświadczył, że choć sam w wielu kwestiach nie zgadza się z ministrem zdrowia, to będzie go bronił, ponieważ wypowiedzi w tonie Grzegorza Brauna są w sejmie niedopuszczalne.

– Musimy zaprotestować wszyscy, jak tu jesteśmy. Nie zgadzam się z panem ministrem Niedzielskim w wielu rzeczach, opowiadał głupoty z tej mównicy. Ale będę pana bronił przed takimi tekstami. Panie pośle Braun, nie wolno nigdy wobec nikogo tak mówić. To jest groźba karalna – stwierdził szef PSL.

Pan mówi często „szczęść Boże” z tej mównicy. jak pan może mówić takie słowa? Czy to jest po chrześcijańsku? – dodał.

Następnie Małgorzata Kidawa-Błońska zarządziła pięć minut przerwy i zaznaczyła, że prezydium sejmu zajmie się bulwersującą wypowiedzią członka Konfederacji. Zaraz po wznowieniu obrad oświadczyła, że zdecydowała o wykluczeniu Grzegorza Brauna i poprosiła go o opuszczenie sali.

Wiele słów krytyki pojawiło się już także w mediach społecznościowych. Na Twitterze stanowisko w sprawie wypowiedzi Grzegorza Brauna zajęli między innymi posłanka Lewicy Paulina Matysiak, poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski czy też dziennikarz Jakub Schwertner. Incydentu jak na razie nie komentują natomiast posłowie Konfederacji.

Posłowie obradują w sprawie protestu pracowników medycznych

Posłowie należący do opozycji zarzucili ministrowi zdrowia doprowadzenie do strajków pracowników medycznych. Adam Niedzielski natomiast mówił o „zwiększonych nakładach na służbę zdrowia w stosunku do rządów PO–PSL”. Dodał też, że postulaty związkowców są niemożliwe do spełnienia.

– Z przykrością muszę powiedzieć, że takie postawienie problemu pokazuje, że dzisiejsza debata nie będzie o ochronie zdrowia. Będzie to debata o hipokryzji, bo pan też rządził przez kilka lat. Ton, który pan nadał swoją wypowiedzią, nie proponuje rozwiązania, a szuka eskalacji. Dokładnie wpisuje się to w scenariusz pisany przez komitet protestacyjny – oświadczył minister zdrowia.

– Postulaty, które zostały nam przedstawione kosztowałyby budżet ok. 100 mld zł. To jest więcej niż za państwa czasów wydatkowano na całą służbę zdrowia. To jest po prostu nieprzyzwoitość. To oznacza skrajny populizm ze strony liderów tego protestu. Wracamy do formuły rozmowy trójstronnej – dodał.

Warto przypomnieć, że Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia przedstawił osiem postulatów, które obejmują między innymi realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, ale również podwyżki oraz zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego.

Związkowcy oczekują także, że wprowadzone zostaną normy zatrudnienia związane z liczbą pacjentów, zapewni się zawodom medycznym status funkcjonariusza publicznego i umożliwi się im korzystanie z urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej. Strajkujący domagają się również stworzenia systemu ochrony przed agresją słowną i fizyczną pacjentów.

Po zerwaniu ostatnich rozmów rząd zwrócił się do ministra zdrowia z prośbą o skonkretyzowanie postulatów protestujących. Jak dotąd Adam Niedzielski „nie rekomendował spotkania, bo postulaty są zbyt ogólne”, co zaznaczył rzecznik rządu Piotr Müller, który odpowiadał na pytanie, czy z premier spotka się ze związkowcami. Resort zdrowia ocenił, że łączny koszt postulatów wyniósłby w tym roku 26,05 mld zł, natomiast w przyszłym roku – 104,7 mld zł.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Fakt.pl; Onet.pl