Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Ważny apel Andrzeja Dudy po RBN. Chce pilnej zmiany w Konstytucji
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 18.06.2025 15:46

Ważny apel Andrzeja Dudy po RBN. Chce pilnej zmiany w Konstytucji

Ważny apel Andrzeja Dudy po RBN. Chce pilnej zmiany w Konstytucji
Fot. 2024/51627/K1276136F.jpg

Po zakończeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego Andrzej Duda nie owijał w bawełnę. Prezydent zaapelował o zmianę zapisu w Konstytucji, który zagwarantuje wydatki na obronność na poziomie co najmniej 4 proc. PKB. Czy to realna troska o bezpieczeństwo, czy próba zabetonowania polityki zbrojeniowej na lata?

Pilny apel Andrzej Dudy tuż po RBN

Na spotkaniu RBN pojawił się nie tylko prezydent Andrzej Duda, ale też prezydent elekt Karol Nawrocki. Zaproszenie miało charakter symboliczny, ale i praktyczny - chodziło o wprowadzenie go w tematykę strategiczną. Jak podkreślił Duda, spotkanie miało dać przyszłemu prezydentowi szansę na zdobycie wiedzy i uczestnictwo w dyskusji. 

Główne tematy dotyczyły zbliżającego się szczytu NATO w Hadze oraz roli Polski w sojuszu. W tle unosiło się jednak pytanie - czy Polska zmierza w kierunku trwałego zwiększania wydatków na obronność, niezależnie od politycznej woli kolejnych rządów?

Prezydent żąda gwarancji

Prezydent przypomniał, że Polska już teraz przeznacza blisko 5 proc. PKB na cele obronne, to więcej niż wymaga NATO. Podkreślił, że to nie tylko kwestia inwestycji, ale też utrzymania rozbudowanego już arsenału. Jego zdaniem taka determinacja powinna być sygnałem dla innych państw Sojuszu, które nadal nie wypełniają zobowiązań.

ZOBACZ TAKŻE: "Żeby wziął do ręki łopatę". Osobliwe życzenia dla Kaczyńskiego na 76. urodziny

Polska chce być liderem w dziedzinie bezpieczeństwa, ale rodzi się pytanie: czy takie tempo zbrojeń nie przekroczy wkrótce granic racjonalności, zwłaszcza w kontekście innych potrzeb budżetowych?

Zmiana Konstytucji - obrona czy pułapka?

Najmocniejszy postulat padł na koniec: prezydent chce wpisać minimalny poziom wydatków na obronność do Konstytucji. Konkretnie - co najmniej 4 proc. PKB rocznie. Tłumaczy to koniecznością długofalowego zabezpieczenia interesów państwa, także w sytuacji ewentualnej zmiany władzy. 

Jednocześnie apeluje do parlamentarzystów o szybkie procedowanie tej poprawki. Krytycy pytają jednak: czy zapis konstytucyjny nie zamrozi elastyczności finansowej państwa? A może to polityczny manewr, by związać ręce przyszłemu rządowi i zablokować zmiany w kursie bezpieczeństwa?

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News