Ukraina miała planować atak na Moskwę. USA wyraziły sprzeciw?
Według doniesień The Washington Post, którego dziennikarze powołują się na ujawnione dokumenty amerykańskich służb, Ukraińcy mieli planować atak na Moskwę 24 lutego. Amerykański dziennik podaje, że sprzeciw wobec takich działań miały wyrazić władze Stanów Zjednoczonych.
Ukraiński wywiad planował atak na Moskwę?
Zgodnie z tajnym raportem amerykańskiej agencji NSA, który ujrzał światło dzienne w wyniku niedawnego wycieku, ukraiński wywiad miał planować ataki na Moskwę i inne cele na terenie Rosji w rocznicę pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Generał Kiryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu, miał zlecić jednemu z oficerów przygotowanie uderzeń na cele w Moskwie i Noworosyjsku, mieście leżącym u wybrzeży Morza Czarnego.
Według ujawnionego raportu CIA z 22 lutego tego roku strona ukraińska miała zgodzić się odroczyć planowane ataki "na prośbę Waszyngtonu". Przytoczone przez amerykańskich dziennikarzy dokumenty wskazują także, że ukraińskie służby miały planować ataki na członków Grupy Wagnera w Syrii czy Mali.
Ukraińskie ataki na terenie Rosji
Wszystko wskazuje na to, że ukraińskie operacje, zaplanowane na 24 lutego, zostały przez Amerykanów tylko czasowo wstrzymane. Tydzień po rocznicy rosyjskiej napaści, Rosjanie oskarżyli Ukrainę o ataki dronami na cele wewnątrz swojego kraju, w tym w okolicach Moskwy. Co więcej, do niewyjaśnionych wybuchów lub ataków na ważne obiekty w Rosji dochodzi w zasadzie nieprzerwanie.
W grudniu ubiegłego roku zaatakowane zostały dwie rosyjskie bazy lotnicze, a tylko w ostatnich miesiącach media informowały o niewyjaśnionych wybuchach w rosyjskich bazach. Ukraiński wywiad bez wątpienia nie próżnuje w tej kwestii. Oficjalnie ukraińskie władze nie przyznają się jednak do tego typu incydentów, a jej przedstawiciele dodają jedynie dwuznaczne wpisy w mediach społecznościowych, które mogą sugerować, że to oni stoją za atakami. - Dopóki integralność terytorialna Ukrainy nie zostanie przywrócona, w Rosji będą problemy - powiedział w styczniu Budanow w wywiadzie dla The Washington post.
Zachód obawia się eskalacji i powstrzymuje Ukraińców
Według doniesień dziennikarzy amerykańskiego dziennika władze Stanów Zjednoczonych, a także innych zachodnich państw mają być sceptycznie nastawieni do ukraińskich ataków na cele na terenie Federacji Rosyjskiej. Zachodni liderzy mają obawiać się, że ukraińskie ataki mogą postawić Władimira Putina pod ścianą i doprowadzić do eskalacji, którą może być nawet użycie taktycznej broni jądrowej przez Rosję.
Władze USA mają powstrzymywać szczególnie ukraińskie ataki na cele w Rosji z użyciem broni dostarczonej im z Zachodu. Zgodnie z ujawnionymi dokumentami istnieje obawa, że jeśli Ukraińcy przeprowadziliby ataki w Rosji z wykorzystaniem zachodniego uzbrojenia, Chiny użyłyby tego jako pretekstu dla dozbrojenia rosyjskiej armii, stawiając NATO w charakterze agresora. Według amerykańskich urzędników, póki co nie ma dowodów na to, że Pekin przekazuje Rosji broń. Jeśli jednak Rosja zostałaby zaatakowana z wykorzystaniem amerykańskiego uzbrojenia, Chińczycy mogliby uznać, że jest to dowód na bezpośrednie zaangażowanie Waszyngtonu w konflikt.
Według dziennikarzy The Washington Post, powołujących się na anonimowego ukraińskiego urzędnika, władze Ukrainy ściśle przestrzegają reguł narzuconych im przez USA i jeśli dokonują ataków na terenie Rosji, to tylko z wykorzystaniem broni wyprodukowanej w Ukrainie. To z kolei miałoby zachęcić administrację Joe Bidena do dostarczenia stronie ukraińskiej bardziej zaawansowanej broni o większym zasięgu.
Ataki na terenie Federacji Rosyjskiej podnoszą morale wśród samych Ukraińców, dla których może być to dowód na wielkie zdolności ukraińskiej armii i nadzieja na ostateczne zwycięstwo i wypędzenie Rosjan ze swojego kraju. Wiążą się one jednak z dużym ryzykiem, zarówno militarnym, biorąc pod uwagę ewentualną rosyjską odpowiedź, jak i politycznym, stawiając w kłopotliwym położeniu zachodnich liderów.
Źródło: The Washington Post
