Trump otrzymał od Putina niezwykły prezent, tego się nie spodziewał. Huczy o tym cały świat

Niewielu spodziewało się, że właśnie w takim momencie i w takiej formie prezydent Rosji postanowi ponownie zaznaczyć swoją sympatię wobec przywódcy USA. A jednak - zrobił to. I to w bardzo osobisty sposób.
Tajemniczy prezent zza wschodniej granicy
Amerykańskie media obiegła fotografia, której treść wywołała lawinę pytań i komentarzy. Widzimy na niej prezent, który Donald Trump miał otrzymać w marcu od Władimira Putina. Początkowo nie było wiadomo, co dokładnie zawierała paczka z Rosji. Kreml tłumaczył, że podarunek ma "osobisty charakter" i nie zdradzał szczegółów.
Do mediów dotarły jednak informacje od Steve’a Witkoffa - specjalnego wysłannika Trumpa na Bliski Wschód - który ujawnił, co dokładnie zawierała przesyłka. Okazało się, że chodzi o portret Donalda Trumpa, namalowany przez rosyjskiego artystę Nikasa Safronova.
Prezent od Putina. Symbol czy prowokacja?
To nie był przypadkowy wybór artysty. Safronov znany jest z sympatii wobec Kremla i w swojej twórczości często pokazuje przywódców w pozytywnym świetle. Według doniesień portret został wykonany bez wynagrodzenia - malarz miał natychmiast "zrozumieć rolę, jaką ten obraz może odegrać" w przyszłych relacjach USA-Rosja.
Gest ten wielu ekspertów interpretuje jako polityczny sygnał - przypomnienie o specyficznej relacji obu liderów i próba jej reaktywacji na gruncie bardziej "osobistym". Tym bardziej że, jak ujawnia Witkoff, sam Putin miał nazwać Trumpa swoim "przyjacielem".
"Putin nie jest złym człowiekiem"?
Choć słowa te dla wielu brzmią jak kontrowersyjna opinia, Steve Witkoff nie miał wątpliwości, mówiąc o przywódcy Rosji.
Nie uważam Putina za złego faceta. To skomplikowana sytuacja, ta wojna... To nigdy nie jest tylko jedna osoba - stwierdził.
Jak podkreślał, kluczową rolę odegrała komunikacja - element, który jego zdaniem udało się przywrócić.
Witkoff twierdzi również, że po głośnym zamachu na Donalda Trumpa, rosyjski prezydent miał... modlić się za jego zdrowie. Słowa te padły podczas prywatnej rozmowy i do dziś pozostają jednym z najbardziej zaskakujących momentów całej tej historii.
Gdzie zawiśnie podobizna Donalda Trumpa?
Nie wiadomo, czy portret trafił już do prywatnej rezydencji Donalda Trumpa na Florydzie, czy wciąż znajduje się w Białym Domu. Pewne jest jedno - prezent od Putina pojawia się w bardzo newralgicznym czasie, gdy prowadzone są rozmowy dotyczące pokoju na Ukrainie.
Czy ten osobisty dar stanie się elementem politycznej narracji? A może pozostanie tylko symbolicznym przypomnieniem relacji, które w przeszłości tak mocno elektryzowały opinię publiczną?





































