Tragedia w fabryce. Mężczyzna zginął na nocnej zmianie
W zakładzie Wagony Świdnica na Dolnym Śląsku doszło do tragedii. Pracownik w czasie nocnej zmiany został przygnieciony przez arkusz blachy. Życia 56-latka nie udało się uratować. Teraz okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura. Co wiadomo w tej sprawie?
Tragedia w fabryce
Do tragicznego wypadku doszło w nocy ze środy na czwartek. 56-letni mężczyzna obywał właśnie swoją nocną zmianę w zakładzie Wagony Świdnica. W czasie pracy nagle został poważnie zraniony w głowę. Spadł na niego arkusz blachy.
Do zdarzenia doszło dzisiaj o godz. 0.50 . Mężczyzna podczas pracy został przygnieciony arkuszem blachy . Na miejscu obok policji przyjechały zastępy JRG PSP i OSP oraz Zespół Ratownictwa Medycznego – informowała w rozmowie z portalem swidnica24.pl asp. Magdalena Ząbek z KPP w Świdnicy.
Nie żyje 56-latek
Na miejsce zostały wezwane służby. Jeszcze przed ich przyjazdem blacha miała zostać uniesiona za pomocą wózka widłowego. Chwilę później mężczyzna został wyciągnięty. Lekarze pogotowia ratunkowego nie byli w stanie uratować jego życia, stwierdzono zgon 56-latka . Teraz okoliczności tragedii wyjaśniać będzie policja pod nadzorem prokuratury.
ZOBACZ TAKŻE: Pogrzeb zamordowanej Lizy. Przejmujący widok w domu pogrzebowym
Arkusz blachy przygniótł mężczyznę
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wszczęła śledztwo w sprawie wypadku i nieumyślnego spowodowania śmierci . Według wstępnych ustaleń, do tragedii doszło w momencie użytkowania suwnicy .
Podczas przemieszania się suwnicy zsunął się z niej arkusz blachy i ranił w głowę 56-letniego pracownika – tłumaczył w rozmowie z PAP Prokurator Rejonowy w Świdnicy Marek Rusin.
Okoliczności tragedii bada również Państwowa Inspekcja Pracy.
Źródło: WP.pl, swidnica24.pl