Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR, koszmar na polskiej trasie. Nie żyje 10-latek. Ratownicy byli bezradni

We wtorkowe popołudnie w jednej z polskich miejscowości doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego. W wyniku wypadku życie straciło dziecko. Na miejscu wciąż pracują służby, a okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury. Niestety, ale życia małego chłopca nie udało się uratować.
Koszmar w Małopolsce. Nie żyje 10-latek
We wtorkowe popołudnie, 23 kwietnia, w miejscowości Krasne-Lasocice na terenie gminy Jodłownik doszło do tragicznego wypadku drogowego. Około godziny 15:00 służby otrzymały zgłoszenie o potrąceniu dziecka przez samochód osobowy.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierujący pojazdem marki Skoda, 23-letni mężczyzna, z nieustalonych dotąd przyczyn stracił panowanie nad samochodem i zjechał z jezdni, uderzając w 10-letniego chłopca znajdującego się na poboczu lub w pobliżu drogi.
Niestety, mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych i podjęcia natychmiastowych działań, chłopiec zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Burza w Sejmie, Sikorski z mównicy wypalił o Kaczyńskim. W PiS aż się zagotowało, błyskawiczna odpowiedźIntensywna akcja ratunkowa na miejscu zdarzenia. Lądował śmigłowiec LPR
Do akcji ratunkowej zadysponowano znaczne siły i środki. Na miejscu bardzo szybko pojawił się zespół ratownictwa medycznego, kilka zastępów straży pożarnej oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy przez dłuższy czas prowadzili resuscytację i działania medyczne, jednak obrażenia dziecka były zbyt poważne.
Zgon 10-latka został stwierdzony na miejscu. Tragedia ta wstrząsnęła zarówno mieszkańcami lokalnej społeczności, jak i służbami, które uczestniczyły w akcji. W takich sytuacjach nawet najszybsza pomoc i najlepiej przeprowadzona akcja ratunkowa nie zawsze wystarczają, by uratować życie.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy szykują się na majówkę, a rząd myśli nad obostrzeniami. W grę wchodzi zamknięcie lasów
Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii
Na miejscu zdarzenia pracują policjanci z limanowskiej komendy oraz prokurator z Prokuratury Rejonowej w Limanowej. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren wypadku, gromadzą dowody i przeprowadzają oględziny pojazdu.
Trwają również przesłuchania świadków i analiza możliwych przyczyn, które mogły doprowadzić do utraty kontroli nad pojazdem. Kierowca samochodu został zatrzymany i będzie przesłuchany w obecności prokuratora.
Na tym etapie śledztwa nie wyklucza się żadnego scenariusza, w tym nadmiernej prędkości czy nieuwagi kierującego. Sprawa wstrząsnęła lokalną społecznością, a tragedia przypomina, jak kruche może być ludzkie życie i jak ważne jest zachowanie ostrożności na drodze.





































