Karolina Pajączkowska (31 l.) to jedna z dziennikarskich chlub TVP. Jest nie tylko prezenterką pracującą w sterylnym studiu. Nie boi się nowych i trudnych wyzwań. Jednym z nich był wyjazd do pogrążonej wojną Ukrainy. Na szczęście dziennikarka wróciła do kraju, a aktualnie wypoczywa na wakacjach. Jej smukła sylwetka onieśmieliła obserwatorów. Co za widoki!Karolina Pajączkowska z synkiem u boku postanowiła swoje wakacyjne kroki skierować do pięknego kraju zlokalizowanego w basenie Morza Adriatyckiego – Chorwacji. Swój wypoczynek w tym słonecznym kraju Pajączkowska, z dziennikarskiego przyzwyczajenia, relacjonuje na swoim Instagramie.Publikowane relacje różnią się jednak od tych, które możemy oglądać w TVP Info. Na udostępnianych przez Karolinę Pajączkowską fotografiach prezentuje ona doskonałą figurę i nie ulega wątpliwościom, że w pełni korzysta z uroków urlopu. Obserwujący ją fani mogą dowiedzieć się, jak spędza tam wolne chwile i jakie atrakcje zwracają jej uwagę.Jednym z kadrów ostatnio opublikowanych przez dziennikarkę TVP Info każdemu na pewno zapadnie w pamięci. Blondwłosa dziennikarka pokazuje na nim swoją nienaganną figurę w pełnej okazałości. Fani nie mogli (i dalej pewnie nie mogą!) oderwać wzroku!Pajączkowska na fotografii pozuje w śnieżnobiałej sukni uwydatniającą jej świeżą opaleniznę. Cudowna kreacja jest bardzo „przy ciele”, więc dokładnie podkreśla jej kobiece kształty. Nie sposób nie zwrócić uwagi na mocno wyróżniającą się pupę żurnalistki.- Jednym z portów w naszej podróży był chorwacki Zadar. Choć wydawać się to może banalny - dla mnie to ważny przystanek. Po pierwsze, bo nigdy wcześniej nie byłam w Chorwacji, a po drugie, bo miasto jest przesiąknięte historią imperium rzymskiego. Nie bez powodu na Zadar mówi się "Mały Rzym". Chorwacja mnie urzekła, więc na pewno jeszcze wrócę! Polećcie koniecznie najfajniejsze miejsca, które trzeba zobaczyć – pisała na swoim profilu na Instagramie. Efektowna figura jest skutkiem regularnych ćwiczeń, którym w pełni się oddaje. Sylwetka prezenterki nie jest zatem jedynie zasługą jej genów, lecz także wytężonej pracy na siłowni. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Karolina Pajączkowska (@karolina_pajaczkowska)
Anna Popek swoimi przemyśleniami na temat drożyzny nie zaskarbi sobie nowych sympatyków, a wręcz przeciwnie, zyska zagorzałych przeciwników. Dziennikarka TVP opowiedziała, jak radzi sobie z galopującą inflacją, a także jakie pozytywne skutki przynoszą wysokie ceny. Okazało się, że ma na nie prosty sposób. To geniusz, czy brak świadomości o problemach zwykłych ludzi?Anna Popek od wielu lat swą dziennikarską „posługę” świadczy Telewizji Polskiej i innym instytucjom finansowanym z pieniędzy podatników. Prowadziła programy w TVP1 i TVP2, a jej głos można było usłyszeć na antenie Polskiego Radia. Aktualnie jest współprowadzącą „Wstaje dzień” w TVP Info.Przez około 30 lat swojej kariery zawodowej z pewnością udało jej się zgromadzić majątek, o którym zwykli śmiertelnicy mogą tylko pomarzyć. Nie jest bowiem tajemnicą, że najbardziej znani pracownicy TVP (a Popek z pewnością należy do tej grupy) mogą pochwalić się niebotycznymi gażami.Anna Popek przez lata kariery osiągnęła więc wysoki status zawodowy i materialny. Cóż zatem może wiedzieć o problemach, jakie dotyczą osób zarabiających najniższą krajową? Okazuje się, że dziennikarka o Polakach wie dużo, a swoimi przemyśleniami postanowiła podzielić się podczas rozmowy z reporterką portalu Jastrząb Post.
"Wiadomości" TVP w końcu dostrzegły gigantyczny problem, jakim jest skażenie Odry. Zrobiły to jednak w swoim jedynym i niepowtarzalnym stylu, okraszonym laurkami dla dzielnego i zaradnego rządu oraz mocnymi oskarżeniami wobec polityków Platformy Obywatelskiej. W środowym wydaniu serwisu opluwaniu politycznych oponentów poświęcono m.in. 4-minutowy materiał, w którym, ku zaskoczeniu, królował już nie tylko ulubiony bohater stacji, Donald Tusk. Zanim telewizja Jacka Kurskiego zorientowała się, że w Polsce mamy do czynienia z największą katastrofą ekologiczną ostatnich lat, trochę wody, i to niestety tej skażonej, w rzece upłynęło.Nic więc dziwnego, że TVP, której naczelną misją jest rzetelne informowanie o sprawach najważniejszych, próbuje nadrobić stracony czas i zasypuje widzów kolejnymi doniesieniami o Odrze.Te jednak nie ograniczają się do przekazywania istotnych komunikatów władz i służb oraz prezentowania wypowiedzi ekspertów i komentarzy opozycji, jak w przypadku konkurencyjnych stacji.Dbająca o swoją publiczność reżimowa telewizja jak zwykle idzie pod prąd i codziennie serwuje swoim widzom cenny bonus, jakim jest budowanie całej narracji wokół tragedii. Jak nie trudno się domyślić, jej głównymi postaciami są stający na wysokości zadania politycy obozu władzy, którym do pięt nie dorastają najwięksi "nieudacznicy", czyli reprezentanci opozycji.
Kasia Cichopek rozbiła bank! Swoimi występami w programach realizowanych przez Telewizję Polską tak bardzo zaskarbiła sobie uznanie szefostwa, że postanowili oni zaangażować ją do kolejnego projektu. Chociaż Cichopek nigdy wcześniej tego nie robiła, to już za kilka dni zadebiutuje w nowej roli. Znamy szczegóły.
Przemysław Babiarz jest jednym z najbardziej cenionych, jak również lubianych dziennikarzy w naszym kraju. Pomimo faktu, że jest on doświadczonym komentatorem, również i jemu zdarzają się poważne wpadki. W sportowych emocjach na żywo czasem trudno jest rozróżnić wygranych od przegranych i żywych od martwych. Zdarza się to nawet najlepszym. TVP Sport transmituje u siebie mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce w Monachium. Od samego początku zawodów Polska znajduje się wysoko w klasyfikacji medalowej.
Jad, który od lat sączy Prawo i Sprawiedliwość zatruwa kolejne kręgi. Już nie tylko partia rządząca i posłuszne jej media, ale i zwykli obywatele stojący murem za Zjednoczoną Prawicą posuwają się do haniebnych czynów. Jak zdradziła w rozmowie z Onetem posłanka PO Marta Wcisło, jej występy w TVP owocują falą nienawiści i stekiem gróźb. Mimo tego, parlamentarzystka nie zamierza przestać obnażać kłamstw i przewinień u szczytów władzy.Jarosław Kaczyński może być z siebie naprawdę dumny. Wieczny kawaler z Żoliborza, choć własnych dzieci nie doczekał, ma spore doświadczenie i sukcesy w wychowywaniu posłusznej sobie grupy obywateli, których śmiało można określić mianem pozbawionych hamulców agresorów.Aby trud ten nie został zniweczony nieustannie troszczy się zaś Telewizja Polska, która podsyca wojnę polsko-polską i chętnie eskaluje społeczny konflikt. To, jak się nieraz przekonaliśmy, może doprowadzić do prawdziwych tragedii, mimo tego to właśnie partyjne interesy wydają się być wciąż obowiązującą racją stanu.
Michał Szpak (31 l.) był jednym z ekspertów wokalnych zasiadających w jury programu „The Voice of Poland”. Piosenkarz przez kilka sezonów pracował z aspirującymi wokalistami, pomagając w pełni pokazać ich muzyczny talent. Rok temu, ku zaskoczeniu widzów, postanowił zrezygnować z dalszej pracy dla Telewizji Polskiej. Ujawnił, jaki był powód tej decyzji. Okazało się, że padł ofiarą mobbingu.
Piotr Gąsowski postanowił prześmiewczo skomentować plakat, który pojawił się w internecie z okazji organizacji koncertu Piosenki Wojskowej Państw NATO. Aktor „wbił szpilę” Tomaszowi Kammelowi, który zaprezentował się na nim ubrany w wojskową koszulę w stylu moro. Czy nie miał litości również dla „gwiazd”, które wystąpią podczas wydarzenia? Oczywiście, że nie miał.Piotr Gąsowski jest wnikliwym obserwatorem tego, co dzieje się w mediach społecznościowych Telewizji Polskiej. Nie miał oporów, by zaopiniować jeden z nadchodzących koncertów pod egidą publicznego nadawcy. Chodzi o koncert Piosenki Wojskowej Państw NATO, który odbędzie się 15. sierpnia w Elblągu. Prowadzący „Twoja Twarz brzmi Znajomo” nie był jedynym, u którego wydarzenie wywołało rozbawienie. Nie wszyscy artyści, którzy wystąpią na elbląskiej scenie, cieszą dużą popularnością i powszechnym podziwem. Wśród nich znajdują się chociażby Trubadurzy, Captain Jack, Filip Lato, Halina Frąckowiak, czy Jan Pietrzak. Nie martwcie się, my również nie wiemy, co wspólnego mają z tematyką wojskową. Piotr Gąsowski opublikował na swoim Instagramie plakat, na którym znajdują się prowadzący dzisiejszy koncert. Oprócz Aleksandra Sikory, Karoliny Pajączkowskiej i Idy Nowakowskiej (a jakże!) , na plakacie pręży się Tomasz Kammel. Dziennikarz od wielu lat jest pracownikiem Telewizji Polskiej i jest obsadzany w roli prezentera na wielu wydarzeniach. Kammel 4 lata temu wydał nawet książkę pt. „Moc w gębie. Jak gadać, żeby się dogadać”, w której zdradził, w jaki sposób przygotowuje się do wystąpień publicznych. Nie dziwi więc fakt, że i tym razem znalazł się w gronie gospodarzy koncertu. Zdziwiony okazał się jedynie Piotr Gąsowski. A może to nie tylko zdziwienie, ale również zazdrość?
Jacek Kurski jako prezes Telewizji Polskiej przez lata swoich rządów dał się poznać jako osoba, która nie ma umiaru. Propaganda zionąca z reżimowych „Wiadomości” bulwersuje już nie tylko politycznych oponentów, ale także bezstronnych ekspertów. Jacek Kurski w swoich imperialnych marzeniach się nie zatrzymuje i tym razem tuż przy siedzibie TVP zamierza wybudować muzeum. Budynek Telewizji Polskiej przez złośliwych internautów zwany jest „perłą architektury”. Jego osobliwy wygląd stał się przedmiotem drwin już wiele lat temu, a teraz w niedalekiej okolicy ma postać nowy, równie (a może jeszcze bardziej) widowiskowy budynek. Mowa o muzeum telewizyjno-filmowym.Telewizja Polska pod prezesurą Jacka Kurskiego ma dalekosiężne plany. Wzmocnienie swojego imperium były poseł Prawa i Sprawiedliwości zapewne wpisał do celów swojej prezesowskiej kadencji. Pragnie wybudować muzeum, które kształcę ma przypominać… statek kosmiczny. Nie, to nie jest absurdalny żart. TVP już szuka firmy, która zajmie się stworzeniem nowej nieruchomości od podstaw. Ale od początku.
W ostatnich dniach w całej Polsce rozgorzała dyskusja na temat podręcznika do nowego przedmiotu szkolnego. Oczywiście chodzi o historię i teraźniejszość, która jest prawdziwym "oczkiem w głowie" ministra edukacji Przemysława Czarnka. Znajduje się w niej wiele kontrowersyjnych, konserwatywnych i obraźliwych opinii autora. Wielu Polaków jest oburzonych treścią książki, zarzucając władzy mowę nienawiści i pogardy. Teraz swoje trzy grosze wtrąciła ekspertka TVP Info, Anna Derewienko.
Dyrekcja szpitala im. Jana Pawła II w Wadowicach sięgnęła po radykalne kroki i ograniczyła dostęp do odbiorników telewizyjnych na salach chorych. Powodem takiej decyzji była chęć zapewnienia podopiecznym spokoju i komfortu, który od dawna zakłócały walki między pacjentami o wybór odpowiedniego kanału. Kością niezgody okazały się być TVP i TVN. Pobyt w placówce medycznej sprzyjać ma spokojnej rekonwalescencji, trudno jednak, by ta była możliwa, gdy na szpitalne sale wkracza wszechobecna polityka. Wówczas, stan zdrowia pacjentów może pogarszać rosnące z każdą minutą ciśnienie, zwłaszcza, gdy na sąsiednich łóżkach leżą pacjenci, których poglądy nieco się rozjeżdżają.
Syn Iwony Sitnik-Korneckiej, byłej dziennikarki TVP, uległ poważnemu wypadkowi. Mężczyzna przewrócił się podczas skoku na rowerze i doznał licznych obrażeń. 27-latek od kilku tygodni jest w śpiączce. Uruchomiono internetową zbiórkę.Z opisu zbiórki dowiadujemy się, że Mateusz Kornecki jest architektem. Pasjonuje się m.in. wspinaczką i kolarstwem górskim. To właśnie podczas realizowania hobby uległ niebezpiecznemu wypadkowi, który przykuł go do szpitalnego łóżka.
Katastrofalne doniesienia o skażeniu Odry rozgrzały do czerwoności media tradycyjne i portale społecznościowe. W czwartek niemalże wszystkie serwisy uczyniły temat swoim "numerem jeden". Niemalże, bo pod prąd, jak zawsze, popłynęła niezawodna Telewizja Polska. W sztandarowym programie informacyjnym "Wiadomości" o dramacie rzeki wspomniano dopiero w połowie, łaskawie poświęcając mu kilkadziesiąt sekund.Media bombardują nas kolejnymi, szokującymi doniesieniami dotyczącymi skażenia Odry. Tematem żyją zwykli Polacy, politycy i eksperci, ale nie polski rząd, który początkowo przemilczał skandal, a teraz opieszale zabiera się do jego wyjaśniania.Nic więc dziwnego, że w ślad za obozem władzy, wiernie podąża znajdująca się w jego orbicie Telewizja Polska. W czwartek o katastrofie ekologicznej usłyszeć można było już w każdym radiu, telewizji i przeczytać w każdej gazecie oraz internetowym portalu, ale nie w głównym wydaniu "Wiadomości".Danuta Holecka zaprezentowała bowiem zasiadającym przed ekranami telewidzom miks informacji z całego świata, ledwo cedząc przez usta kilkudziesięciosekundową wzmiankę o problemach Odry.
TVP buduje dla siebie nową siedzibę. Okazało się, że z pieniędzy podatników przypadnie na ten cel 600 mln złotych. Projekt jest już dogadany z wykonawcą, czas więc tylko na zielone światło do rządu i budowa ruszy pełną parą. Jakiś czas temu w mediach zrobiło się głośno, ponieważ TVP ogłosiło przetarg na ten cel. W zeszłym tygodniu Telewizja Polska podpisała umowę z Korporacją Budowlaną Doraco na wybudowanie nowej siedziby Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Kabaret Neo-Nówka święci prawdziwe triumfy w sieci. Skecz „Wigilia 2022” zaprezentowany podczas Festiwalu Kabaretów w Koszalinie i opublikowany przez telewizję Polsat cały czas cieszy się dużą oglądalnością, a kolejnych wyświetleń wciąż przybywa. Krytyczny wobec rządu Prawa i Sprawiedliwości i jego elektoratu występ postanowili skomentować „eksperci” Telewizji Polskiej podczas programu „W Tyle Wizji’.
Wpadki prowadzących w "Pytanie na śniadanie" powoli stają się już swego rodzaju tradycją tego programu. Ostatnio podczas rozmowy z dermatolożką na temat porannych pryszniców "zabłysnął" Aleksander Sikora. Jego przejęzyczenie rozbawiło wszystkich w studio.
Dziennikarz TVP Łukasz Owsiany przeszedł prawdziwe piekło - podczas urlopu dostał udaru i musiał być hospitalizowany. Aktualnie jest w śpiączce, jednak jego siostra i partnerka przekonują, że można było tego uniknąć. Zarzucają szpitalowi poważne zaniedbania.
Dorota Warakomska była jedną z najbardziej znanych dziennikarek Telewizji Polskiej. W trakcie swojej kariery przeprowadziła rozmowy z Hillary Clinton, czy Georgem W. Bush’em. Wiele lat oddanej pracy dziennikarskiej zostało przerwane przez konflikt z ówczesnym prezesem TVP. Dziś kobieta zajmuje się czymś zupełnie innym i mieszka z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Dorota Warakomska przedstawia samą siebie jako dziennikarkę nie tylko z zawodu, ale i charakteru. „Ciągle zadaję pytania i drążę, szukam, poznaję coś nowego” – mówi na autorskiej stronie internetowej. Warakomska wiele lat spędziła w pracy przed kamerą, a dziś spełnia się jako trener i mentor pomagający kobietom w samorozwoju.
Joanna Moro spędza wakacje w kraju swojego urodzenia, na Litwie. Aktorka zadbała przy okazji, by znów było o niej głośno. Ostatnimi czasy o gwieździe TVP mówiło się raczej w negatywnie. "Sprawcą zamieszania" był jej wątpliwy talent wokalny. I tym razem gwiazda serialu "Anna German" nie dała się poznać od swojej najlepszej strony, następując na odcisk rodzinom z małymi dziećmi.Joanna Moro na łamach swojego profilu na Instagramie pozuje na wielbicielkę spędzania wolnego czasu w bliskim kontakcie z naturą. Zimową porą aktorka, nawet będąc w zaawansowanej ciąży, oddaje się morsowaniu. Teraz dowiedzieliśmy się, jakie aktywności sprawiają jej radość latem.
TVP znów wprawiło widzów w prawdziwą konsternację. Państwowa telewizja, śladami Jarosława Kaczyńskiego, kolekcjonuje kolejne gafy, z których sami nie wiemy, czy śmiać się, czy też płakać. W czwartkowym wydaniu "Wiadomości" ukazał się kompromitujący materiał, w którym autorzy znacznie poszerzyli granice Unii Europejskiej. Wpadkę natychmiast wychwycono, a w sieci wprost zaroiło się od kpiących komentarzy.Choć, jak mawiał klasyk, w życiu pewne są tylko dwie rzeczy - śmierć i podatki, po przejęciu państwowych mediów przez rząd PiS do listy "pewniaków" dopisać należy jeszcze obecność Donalda Tuska w "Wiadomościach" oraz kompromitujące gafy na antenie TVP.Sama stacja szczyci się tym, że jej misją "nie jest zarabianie pieniędzy, tylko propagowanie etycznych, artystycznych i intelektualnych wartości wśród jak najszerszej widowni", a także "rzetelna informacja". Sęk w tym, że z tą drugą pracownikom telewizji Jacka Kurskiego mocno nie po drodze.
Małgorzata Opczowska boryka się z bolesnym problemem zdrowotnym. Prowadząca „Pytanie na śniadanie” na łamach swojego profilu na Instagramie podzieliła się fotografią, na której leży z usztywnionym ramieniem oklejonym specjalistycznymi plastrami do kinesiotapingu. Prezenterka TVP przestrzega i opowiada, co spowodowało dotkliwy uszczerbek na jej zdrowiu. Małgorzata Opczkowska dwa lata temu zastąpiła Marcelinę Zawadzką w „śniadaniówce”. Miss Polonia 2012 została zwolniona wskutek ciążących na niej zarzutów dotyczących działań mafii vatowskiej. Od czasów oficjlanego debiutu, Opczkowska w porannym paśmie TVP dała się poznać jako spontaniczna prezenterka z ujmującym uśmiechem, która nie ma oporów przed okazywaniem na wizji własnych emocji. Niestety, czasem również i tych niezbyt przyjemnych. Tak było, chociażby za sprawą nieszczęsnej ostrej fasolki, którą prowadząca uraczyła się na wizji. Jak możemy zobaczyć na poniższych filmiku, okazało się, że owa fasolka okazała się papryczką.zrzut ekranu, Instagram @opczowska_malgorzatazrzut ekranu, Instagram @opczowska_malgorzata Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Małgorzata Opczowska (@opczowska_malgorzata) - Chciałam spróbować pysznych potraw z kuchni indyjskiej. W miseczce było coś co wyglądało jak zielona fasolka. Nabiłam na widelec, przegryzłam i połknęłam.....i jak słychać był ogień. Mogłabym podkładać głos do kreskówki, bo to nie była fasolka, papryczka chilli – opowiedziała na swoim profilu Opczowska.
Tamara Gonzalez Perea w "Sprawie dla reportera" wystąpiła jako ekspertka leczenia dźwiękiem i wywołała tym medialną burzę, która trwa do dziś. TVP w końcu skomentowało pojawienie się swojej byłej gwiazdy w programie Elżbiety Jaworowicz: "Eksperckie, interesujące dopełnienie". Na pewno?
Tamara Gonzales Perea wywołała skandal w TVP. Jej występ w "Sprawie dla reportera" wywołał niemałe kontrowersje. Teraz jednak okazuje się, że gościni Elżbiety Jaworowicz poza byciem szamanką, najprawdopodobniej jest także oszustką - w jej sklepie znajdziemy chińską tandetę wycenioną na kilka tysięcy.
Dziennikarka TVP usłyszała w środę wyrok: pięć lat pozbawienia wolności. Orzeczenie to wydał sąd w Homlu na Białorusi. Sędzia stwierdził, że Iryna Słaunikawa winna jest "stworzenia formacji ekstremistycznej". Reżim Łukaszenki nie ma litości. Telewizja Biełsat potwierdziła, że dziennikarka trafi do kolonii karnej.Dziennikarka TVP na Białorusi na własnej skórze odczuwa skutki romansu bezwzględnej władzy z wymiarem sprawiedliwości. Iryna Słaunikawa została skazana.5 lat pozbawienia wolności. Białoruski sędzia nie miał litości (lub otrzymał wiadomość, że ma jej nie mieć z góry). Biełsat przekazał, że kara dziennikarki TVP na Białorusi będzie wykonana poprzez zesłanie Iryny Słaunikawej do kolonii karnej.
Trudno nadążyć za kolejnymi awanturami na antenie TVP Info. Telewizja Polska dobrnęła do momentu, w którym zamiast być publicznym nadawcą konkuruje z kolejnymi festiwalami kabaretowymi. Nie inaczej było tym razem. Prowadząca program "W pełnym świetle" ucięła wypowiedź swojego gościa, a poseł PiS jak zaklęty powtarzał "reparacje, chłopie, reparacje". Co tam się działo? Awantura w TVP Info z udziałem polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy obywatelskiej. - Przywołuję pana do porządku - grzmiała prowadząca program dziennikarka TVP w stronę Grzegorza Napieralskiego z KO.Niedzielne wydanie "W pełnym świetle" na długo zapisze się w pamięci widzów TVP Info. Doszło do scen, które nie powinny mieć miejsca w kulturalnej dyskusji prowadzonej zgodnie z najwyższymi telewizyjnymi standardami.
Doda będzie reprezentować Polskę w konkursie OGAE Song Contest, organizowanego przez Eurowizję. Piosenkarka przekazała fanom fantastyczne wieści i przy okazji niespodziewanie zwróciła się do Jacka Kurskiego. Doda nie została przyjęta do tegorocznych kwalifikacji do Eurowizji. Teraz będzie miała szansę się odkuć i... udowodnić Jackowi Kurskiemu swoją wartość. Doda persona non grata w TVP? Podawała ciasto Andrzejowi Dudzie, fotografowała się z samym Lechem Kaczyńskim. A jednak w oczach Jacka Kurskiego najwyraźniej nie zasłużyła na to, by pokazywać ją w TVP. Sięgając pamięcią w przeszłość, trudno dziś przypomnieć sobie, kiedy po raz ostatni Doda wystąpiła w państwowym medium. Czy powodem jest zbyt kontrowersyjny wizerunek dla nowego katolicko-rodzinnego profilu stacji? A może jej twórczość źle wkomponowuje się w festiwale z Zenkiem Martyniukiem i Janem Pietrzakiem na czele?Sama zainteresowana zdaje się znać odpowiedź na to nurtujące fanów pytanie. W jednym z wywiadów wyznała, że ma zakaz wstępu na imprezy organizowane przez TVP bo... nie lubi jej żona Jacka Kurskiego. Przyczyna tej niechęci jest Dodzie nieznana, ale przez niewyjaśniony konflikt piosenkarka nie może wystąpić na festiwalu w Opolu, a swój muzyczny jubileusz musiała świętować w Polsacie. Doda na OGAE Song Contest Choć Doda próbowała dostać się na eliminacje do konkursu Eurowizji z piosenką "Fake love", organizatorzy stwierdzili, że utwór został zgłoszony zbyt późno. Artystka musiała obejść się smakiem. Teraz będzie miała jednak szansę się odkuć. Ku uciesze fanów artystka powiadomiła, że w wyniku głosowania będzie reprezentować Polskę na odbywającym się pod szyldem Eurowizji konkursie OGAE Song Contest. Doda postanowiła wykorzystać dobre wieści by dać prztyczka w nos Jackowi Kurskiemu. W poście, w którym przekazała swoim miłośnikom świetne informacje, zwróciła się bezpośrednio do prezesa TVP. - Z pozdrowieniami dla pana Kurskiego. TVP nie chciało, to fani sami wysłali "Fake Love"! - napisała gwiazda. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Ogromne zmiany u Gienka i Andrzeja z Plutycz. „Dzieje się rewolucja”, czekali długo, aż w końcu się udaAleksandra Żebrowska pokazała pierwsze zdjęcie dziecka. Wiemy, jakiej jest płciGrażyna Szapołowska pokazała zdjęcia z plaży. Fani są zachwyceniŹródło: Goniec.pl
TVP po raz kolejny udowadnia, że wyczucie dobrego smaku jest im obce. W "Pytaniu na śniadanie" gościnie rozmawiały z Izabellą Krzan o rozwodach, czym wywołały burzę w sieci. Ekspert zarzuca im seksizm, spłycanie tematu i manipulacje.
"Wiadomości" TVP nie tracą werwy i wiedzione szaleńczą nienawiścią do Donalda Tuska, kreują coraz to nowsze, mocno zaskakujące teorie spiskowe. W środowym wydaniu serwisu tradycyjnie już nie zabrakło wzmianki o byłym premierze, którego oskarżono o prowokowanie ataków na Jarosława Kaczyńskiego. To zresztą nie pierwszy raz, gdy TVP insynuuje, że lider PO krzewi wśród obywateli skrajną agresję.Donald Tusk nie schodzi z piedestału bohaterów największej ilości materiałów "Wiadomości" TVP. Choć wydawać by się mogło, że o byłym premierze powiedziano już tyle złego, że więcej się nie da, dziennikarze telewizji Jacka Kurskiego udowadniają, że każda okazja jest dobra, by uderzyć w lidera PO.